Przyjmujmy dary od chrześcijan innych wyznań

(fot. EPA/Claudio Peri)
KAI / Radio Watykańskie / CTV / kn

"Dobrze jest uznać łaskę, przez którą Bóg nam błogosławi, a jeszcze bardziej odnaleźć w innych chrześcijanach coś, czego potrzebujemy, coś co możemy otrzymać jako dar od naszych braci i sióstr" - powiedział Ojciec Święty podczas dzisiejszej audiencji ogólnej.

Swoją katechezę poświęcił obecnemu Tygodniowi Modlitw o Jedność Chrześcijan. Na placu św. Piotra zgromadziło się około 13 tys. wiernych.

Papież Franciszek nawiązał do hasła tegorocznego tygodnia, zaczerpniętego z pierwszego listu do Koryntian: "Czyż Chrystus jest podzielony?" (1 Kor 1,13) i podkreślił, że choć z pewnością Chrystus nie jest podzielony, to musimy przyznać, że nasze wspólnoty nadal żyją podziałami będącymi zgorszeniem.

Tymczasem imię Chrystusa tworzy wspólnotę i jedność a nie podział. "Chrzest i krzyż są elementami centralnymi bycia uczniem i chrześcijaninem, które posiadamy wspólnie. Podziały natomiast osłabiają wiarygodność i skuteczność naszego zaangażowania w ewangelizację i mogą ogołocić krzyż z jego mocy (por. 1,17)" - podkreślił Ojciec Święty.

Analizując słowa Apostoła papież zauważył, że zachęcają one do rozpoznania darów Bożych obecnych w innych wspólnotach. Pomimo bólu podziałów, które niestety wciąż istnieją, przyjmujemy słowa Pawła jako zaproszenie do szczerego radowania się z łask udzielonych przez Boga innym chrześcijanom. "Dobrze jest uznać łaskę, przez którą Bóg nam błogosławi, a jeszcze bardziej odnaleźć w innych chrześcijanach coś, czego potrzebujemy, coś co możemy otrzymać jako dar od naszych braci i sióstr" - stwierdził papież Franciszek.

Dodał, że wymaga to wiele modlitwy, pokory, refleksji i ciągłej przemiany. "Podążajmy naprzód tą drogą, modląc się o jedność chrześcijan, aby to zgorszenie nie było tak wielkie, żeby go już między nami nie było. i" - zakończył swoją katechezę Ojciec Święty.

Pełny tekst katechezy >>

 

Więcej»

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Przyjmujmy dary od chrześcijan innych wyznań
Komentarze (52)
M
Magda.
24 stycznia 2014, 13:55
(...) Czy w imię TAKIEJ Miłości można mówić o podziałach, można wytykać sobie błędy? I druga sprawa... nie mozna liczyć na jedność wsród chrześcijan, jeśli nie będzie jedności w obrębie jednego wyznania. (...) @Magda. Tak na serio tylko w imie miłosci wolno wytkać sobie nawzajem błędy. A chodzi o to byśmy wszyscy znaleźli się w Kościele katolickim, z prawdziwa wiarą - przekazywaną i praktykowaną , różnorodni ale nie poróżnieni. ... @T7HRR, właśnie o to chodzi - "różnorodni, ale nie poróżnieni", trafiłeś w sedno. I tak, masz w sumie rację o tych błędach, ale ja miałam na myśli nie konstruktywne zwracanie uwagi, ale wytykanie wszystkiego, bo 'tak ich już'. I zauważ też, że nie my jesteśmy od tego, by decydować czy kogoś osądzać...
24 stycznia 2014, 13:28
(...) Czy w imię TAKIEJ Miłości można mówić o podziałach, można wytykać sobie błędy? I druga sprawa... nie mozna liczyć na jedność wsród chrześcijan, jeśli nie będzie jedności w obrębie jednego wyznania. (...) @Magda. Tak na serio tylko w imie miłosci wolno wytkać sobie nawzajem błędy. A chodzi o to byśmy wszyscy znaleźli się w Kościele katolickim, z prawdziwa wiarą - przekazywaną i praktykowaną , różnorodni ale nie poróżnieni.
Jadwiga Krywult
24 stycznia 2014, 13:25
zgodnie z przyjątą konwencją w piśmiennictwie kościelnym i teologicznym skrót KK - oznacza Konstytucje dogmatyczną o Kościele: Lumen gentium Tu jest forum dyskusyjne, a nie 'piśmiennictwo kościelne'. Widzę już, jkbyś się zapowietrzył gdybym użyła skrótu KRK. Gdybyś znalazła jakieś argumenty, mówiące o tym, że obowiązkeim katolika nie jest głoszenie wiary Kościoła oraz coddzienna weryfikacja tego czy wiara ta jest prawdziwa, daj znać. Ciekawe, jaki związek ma Twój wpis z kazaniem. Ewentualnie daj znać, jeśli znajdziesz argumenty za tym, że luteranin w kazaniu nie namawiał do postania luteranami i nie poddawania się namowom skierowanym przez Kk do powrotu . Namów do powrotu nie kieruje nawet papież. Nie tędy droga, wszyscy zdają sobie z tego sprawę, oprócz niepoprawnych fantastów. Miłego dnia :-) Miłego dnia.
M
Magda.
24 stycznia 2014, 13:19
Naprawdę tak bardzo boli was to, że papież mądrze mówi? Naprawdę na siłę chcecie odnaleźć coś, do czego można by się przyczepić i podważyć to, co mówi? Przecież tu wcale nie chodzi o to, by rezygnować z nauki Kościoła albo żeby ją diametralnie zmieniać. Chodzi o to, żeby pamiętać o tym, że Bóg jest jeden, wspólny dla wszystkich, że my wszyscy, w sensie i katolicy, i protestanci, i prawosławni, mamy tego samego Chrystusa, który umarł za wszystkich, a nie tylko za katolików. Jeżeli każdy będzie szedł swoją drogą i nie patrzył na innych, nie tylko nigdy nie będzie jedności, ale podziały, które są, będą jeszcze trwalsze. Mamy uczyć się od siebie nazwajem, szanować się w imię Miłości - tej Miłości, która samego Boga zaprowadziła na krzyż; Miłości, dla której Bóg zszedł na Ziemię, dla której dał się upokorzyć, dla której cierpiał i dla której zginął; Miłości, która nie zna granic, barier i podziałów; Miłości, która przebacza i przytula grzeszników... Czy w imię TAKIEJ Miłości można mówić o podziałach, można wytykać sobie błędy? I druga sprawa... nie mozna liczyć na jedność wsród chrześcijan, jeśli nie będzie jedności w obrębie jednego wyznania. Jeśli my, należąc do jednego Kościoła, będziemy poróżnieni, to jaki dajemy przykład? Gdzie niby jest ta 'pełnia', którą papież Franciszek rzekomo, według niektórych, podważa? Czy można zobaczyć ją w nas, autentycznie i rzeczywiście, czy tylko na papierze, w dokumencie? Zastanówcie się nad tym, gdzie jest ta 'wyjątkowość' Kościoła katolickiego, na którą tak się tu niektórzy powołują, skoro potrafimy tylko jątrzyć, narzekać, biadolić i widzieć jedynie przysłowiowy 'czubek własnego nosa', krytykując papieża, który stara się zwrócić uwagę? Przypomniał mi się tu fragment z Pisma Świętego o drzazdze i belce - ot, adekwatny. I tak, jestem katoliczką właśnie...
24 stycznia 2014, 13:18
@Kinga zgodnie z przyjątą konwencją w piśmiennictwie kościelnym i teologicznym skrót KK - oznacza Konstytucje dogmatyczną o Kościele: Lumen gentium Gdybyś znalazła jakieś argumenty, mówiące o tym, że obowiązkeim katolika nie jest głoszenie wiary Kościoła oraz coddzienna weryfikacja tego czy wiara ta jest prawdziwa, daj znać. Ewentualnie daj znać, jeśli znajdziesz argumenty za tym, że luteranin w kazaniu nie namawiał do postania luteranami i nie poddawania się namowom skierowanym przez Kk do powrotu . Miłego dnia :-)
Jadwiga Krywult
24 stycznia 2014, 13:06
a co to takiego KK? A czy wsłyszałaś o ewangelizacji? Wierze Kościoła? Czy może napomnieniach św. Pawła odnoszacych się wołająch do niego "Panie, Panie". Nie stawiaj miliona pytań, lecz wskaż co konkretnie jest rzekomo sprzeczne z nauką KK. Ale cieszy, że juz nie bronisz stanowiska, iż w kazaniu niejest wyrażony jest sprzeciw przeciwko  nauczaniu papieża i powrowi do Kościoła katolickiego. Bronię tego stanowiska.
24 stycznia 2014, 13:02
I to jest Twój problem: skoro tekst pochodzi od prtestanta bronisz go bez zastanowienia się nad treścią, nauczaniem Kościoła w kwestii wiary czy nawet Twoją codzienna praktyką odnoszenia się do wiary innych... Nie bronię bez zastanowienia. Po prosrtu uważam, że żaden fragment tej wypowiedzi nie jest sprzeczny z nauką KK. Jeżeli uważasz inaczej, to wskaż konkretnie, a nie snuj wywodów na temat 'moich problemów'. "Modlimy się w tych dniach, czyniąc to wspólnie, by te niewidzialne szyby naszych negatywnych wyroków, narosłe i twardo wyhartowane przez całe wieki powoli usunąć spośród różnorodności chrześcijańskich wyznań i Kościołów, byśmy umieli zaakceptować nawzajem swoją inszość i zachować tyle pokory, by nie negować niczyjej nadziei w Chrystusie, niczyjej wiary i woli życia w wierze, niczyjej nadziei zbawienia." @Kinga a co to takiego KK? A czy wsłyszałaś o ewangelizacji? Wierze Kościoła? Czy może napomnieniach św. Pawła odnoszacych się wołająch do niego "Panie, Panie". Ale cieszy, że juz nie bronisz stanowiska, iż w kazaniu niejest wyrażony jest sprzeciw przeciwko  nauczaniu papieża i powrowi do Kościoła katolickiego.
Jadwiga Krywult
24 stycznia 2014, 12:46
Nie wiedziałem, że Bergoglio nigdy nie był katolikiem... Jest raczej dość pewne, że był katolikiem od Chrztu św. aż do popadnięcia w herezje i apostazje, które obecnie głosi. Na chwilkę zapomniałam, że mam do czynienia z lefebrystą, sedewakantystą. Mój błąd. 
Jadwiga Krywult
24 stycznia 2014, 12:42
I to jest Twój problem: skoro tekst pochodzi od prtestanta bronisz go bez zastanowienia się nad treścią, nauczaniem Kościoła w kwestii wiary czy nawet Twoją codzienna praktyką odnoszenia się do wiary innych... Nie bronię bez zastanowienia. Po prosrtu uważam, że żaden fragment tej wypowiedzi nie jest sprzeczny z nauką KK. Jeżeli uważasz inaczej, to wskaż konkretnie, a nie snuj wywodów na temat 'moich problemów'. "Modlimy się w tych dniach, czyniąc to wspólnie, by te niewidzialne szyby naszych negatywnych wyroków, narosłe i twardo wyhartowane przez całe wieki powoli usunąć spośród różnorodności chrześcijańskich wyznań i Kościołów, byśmy umieli zaakceptować nawzajem swoją inszość i zachować tyle pokory, by nie negować niczyjej nadziei w Chrystusie, niczyjej wiary i woli życia w wierze, niczyjej nadziei zbawienia."
P
protestant
24 stycznia 2014, 12:35
Katolik obraża swojego Papieża, który u mnie, protestanta budzi szacunek i podziw...:(
WW
Wejdę w słowo
24 stycznia 2014, 12:32
Wśród protestantów jest tyle same rozczarowanych liberalizmem swoich wspólnot, co katolików rozczarowanych uwikłaniem swoich duchownych w bagno tego świata.
24 stycznia 2014, 12:28
Nie wiedziałem, że Bergoglio nigdy nie był katolikiem... Jest raczej dość pewne, że był katolikiem od Chrztu św. aż do popadnięcia w herezje i apostazje, które obecnie głosi. @chrysorroas Taaaaaaaaaaaa no to masz problem. Ale jakoś sobie to poukładasz tworząc grupe konkurencyjną dla lefebrystów - bo lefebrystą nie jesteś, jak stwierdziłeś :-)
24 stycznia 2014, 12:24
Żaden. I to jest Twój problem: skoro tekst pochodzi od prtestanta bronisz go bez zastanowienia się nad treścią, nauczaniem Kościoła w kwestii wiary czy nawet Twoją codzienna praktyką odnoszenia się do wiary innych...
C
chrysorroas
24 stycznia 2014, 12:12
Kinga: Kan. 1364 - § 1. Odstępca od wiary, heretyk lub schizmatyk podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa, przy zachowaniu przepisu kan. 194, § 1, n. 2; duchowny może być ponadto ukarany karami, o których w kan. 1336, § 1, n. 1,2 i 3. Kanon dotyczy katolików, a nie tych, którzy nigdy katolikami nie byli. ... Nie wiedziałem, że Bergoglio nigdy nie był katolikiem... Jest raczej dość pewne, że był katolikiem od Chrztu św. aż do popadnięcia w herezje i apostazje, które obecnie głosi.
Jadwiga Krywult
24 stycznia 2014, 12:00
Żaden.
24 stycznia 2014, 11:51
"Modlimy się w tych dniach, czyniąc to wspólnie, by te niewidzialne szyby naszych negatywnych wyroków, narosłe i twardo wyhartowane przez całe wieki powoli usunąć spośród różnorodności chrześcijańskich wyznań i Kościołów, byśmy umieli zaakceptować nawzajem swoją inszość i zachować tyle pokory, by nie negować niczyjej nadziei w Chrystusie, niczyjej wiary i woli życia w wierze, niczyjej nadziei zbawienia." To przemyśl, a nie doszukuj się nie wiadomo czego. @Kinga A teraz postaw sobie pytanie, który człon tej wypowiedzi jest rażąco sprzeczny z Nauczniem Kościoła katolickiego?
24 stycznia 2014, 11:49
Tak jak myślałam, Twoja interpretacja jest błędna. Papież Benedykt XVI nie wzywał anglikanów do powrotu. To oni stracili cierpliwość z powodu różnych dziwactw w swoim Kościele. Gdzieś chcieli być i uznali, że lepiej już do KK się przyłączyć. Ilu ich wróciło ? Garstka. Nie zapominaj, że anglikanów są miliony. Co do luteran, to możesz sobie pomarzyć, jak np. luteranie szwedzcy masowo wracają do KK. Luteranie szwedzcy tak samo jak anglikanie :-) małymi wspólnotami wiernych spośród tych aktywnych religinie, którzy stracą cierpliwość z powodu róznych dziwactw swojego Kościoła...
Jadwiga Krywult
24 stycznia 2014, 11:43
"Modlimy się w tych dniach, czyniąc to wspólnie, by te niewidzialne szyby naszych negatywnych wyroków, narosłe i twardo wyhartowane przez całe wieki powoli usunąć spośród różnorodności chrześcijańskich wyznań i Kościołów, byśmy umieli zaakceptować nawzajem swoją inszość i zachować tyle pokory, by nie negować niczyjej nadziei w Chrystusie, niczyjej wiary i woli życia w wierze, niczyjej nadziei zbawienia." To przemyśl, a nie doszukuj się nie wiadomo czego.
Jadwiga Krywult
24 stycznia 2014, 11:35
Tak jak myślałam, Twoja interpretacja jest błędna. Papież Benedykt XVI nie wzywał anglikanów do powrotu. To oni stracili cierpliwość z powodu różnych dziwactw w swoim Kościele. Gdzieś chcieli być i uznali, że lepiej już do KK się przyłączyć. Ilu ich wróciło ? Garstka. Nie zapominaj, że anglikanów są miliony. Co do luteran, to możesz sobie pomarzyć, jak np. luteranie szwedzcy masowo wracają do KK.
24 stycznia 2014, 11:28
@Kinga Jak się postarasz to znajdziesz :-) Kto tak jak synagoga w pierwszym wieku wzywala "zbory judeochrześcijańskie" do powrotu wzywa dziś luteran do powrotu? (A propos - nagle kaznodzieja zapomniał, że łączy nas Chrystus?) Dziś do powrotu wzywa, tak jak za czasów Reformacji, Kościół i Papież Franciszek. To papież odgrzewa śpiewki o powrotach... i znalazł odzew wśród anglikanów. Luteranie poczuli się następni w kolejności - im bardzej odchodzą od nauczania Kościoła tym bardziej scenariusz podobny do anglikańskiego staje sie możliwy. Róznice do pokonania są wieksze... ale i zróznicowanie wewnątrz luteran jest ogromne. I dodaj jeszcze wcześniejszy fragment o wierze :-)
Jadwiga Krywult
24 stycznia 2014, 11:08
"Synagoga zaś zaprasza: wróćcie tu, do nas, a wszystko będzie w porządku i wszystko będzie dobrze – będziecie bezpieczni. Czy tylko synagoga? Świat też nęci – chodźcie do nas, do naszych bogów szczęścia, zdrowia, pomyślności, obfitości dóbr, do Bachusa i mamony, do Afrodyty i Erosa. O co wam chodzi z tym Chrystusem? Co? – On da wam przyszłość? – a kto ją widział? Bądźcie z nami i bądźcie weseli. Cieszcie się dzisiaj i przestańcie opowiadać o jakiejś nieuchwytnej przyszłości? Czy coś się zmieniło? – Niewiele, albo zgoła nic. Świat jaki był taki jest, a o powrotach też odgrzewają śpiewki, chociaż prawda, że skądinąd słychać do nich wezwania." Jest jak myślałam. Masz halucynacje, albo inaczej: Twoja interpretacja jest błędna.
24 stycznia 2014, 10:44
Chyba masz halucynacje. @Kinga Dziękuję za marytoryczną odpowiedź :-) Jak widzę doszlismy do tradycyjnego momentu gdy Pani odpowiedzi są jedynie ilustracja pierwszego zdania z kazania ks. Burzyka: „nie umiemy się porozumiewać, nie potrafimy dyskutować, ale jątrzyć” W razie czego polecam ponowną lekturę fragmentów luterańskiego kazania w okolicy słowa "odgrzewane".
Jadwiga Krywult
24 stycznia 2014, 10:16
Papież Franciszek każe nam pracować. Mamy w innych chrzescijanach, dostrzec odblask prawdy i go w nich powiększać. I pamiętać, że wszystko dobre co mamy pochodzi od Boga. Słusznie prawisz. Sęk w tym, że niejeden katolik dostrzeżenie odblasku prawdy w innych chrześcijanach uważa za niemożliwe, a nawet traktuje to jako zagrożenie dla siebie. Przypominam, że linka do ewangelickiego kazania zamieściłam po tym, jak ktoś napisał, że protestanci tylko krzyczą, nie znają Biblii itp.  Luterańskie kazanie, które tak Ci się podobało, namawiało by nie dac zwieść "ogrzewanym" nawoływanianiom papieża Franciszka. Czyli niezmiennej nauce Kościoła katolickiego. Chyba masz halucynacje.
P
protestant
24 stycznia 2014, 09:41
"Wówczas zapytają sprawiedliwi: "Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić?" (Ew. Mat. 25,37) 
24 stycznia 2014, 09:33
T7HRR, Jako katolik masz najlepszy samochód (Kościół i sakramenty) by dojechać! Ale jak protestant chce Ci pożyczyć ręczna pompkę do koła to przyjmij z wdzięcznością mimo, że wiesz, że sa kompresory. Co za zmiana. Biorąc pod uwagę Twoją reakcję na ewangelickie kazanie spodziewałam się, że napiszesz: 'Ale jak protestant chce Ci pożyczyć ręczna pompkę do koła, to podnieś krzyk, że jego pompka jest zepsuta (mimo że to nieprawda)'. @Kinga Po prostu skupiam się na przekazywanej treści. Papież Franciszek każe nam pracować. Mamy w innych chrzescijanach, dostrzec odblask prawdy i go w nich powiększać. I pamiętać, że wszystko dobre co mamy pochodzi od Boga. Luterańskie kazanie, które tak Ci się podobało, namawiało by nie dac zwieść "ogrzewanym" nawoływanianiom papieża Franciszka. Czyli niezmiennej nauce Kościoła katolickiego.
Jadwiga Krywult
24 stycznia 2014, 07:47
Papież Franciszek i ja,  ;-)  , jesteśmy tak pazerni na czyny miłość i miłosierdzia, że przyjmujemy wodę nawet od Samarytanki, mimo że w plecaku mamy butelkę z wodą. Problem jest inny. Wielu (może i Ty, sądząc po uśmieszku) nie potrafi przyjąć do wiadomości, że protestant też ma butelkę z wodą. Upierają się, że protestant niczego dobrego mieć nie może. Jest coś jeszcze trudniejszego, miłość może przyjąć tylko tedy jak ja masz. I mały przejaw możesz przyjąć wielką miłością. Własnie, właśnie.
Jadwiga Krywult
24 stycznia 2014, 07:42
@chrysorroas, Kan. 1364 - § 1. Odstępca od wiary, heretyk lub schizmatyk podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa, przy zachowaniu przepisu kan. 194, § 1, n. 2; duchowny może być ponadto ukarany karami, o których w kan. 1336, § 1, n. 1,2 i 3. Kanon dotyczy katolików, a nie tych, którzy nigdy katolikami nie byli.
Jadwiga Krywult
24 stycznia 2014, 07:38
T7HRR, Jako katolik masz najlepszy samochód (Kościół i sakramenty) by dojechać! Ale jak protestant chce Ci pożyczyć ręczna pompkę do koła to przyjmij z wdzięcznością mimo, że wiesz, że sa kompresory. Co za zmiana. Biorąc pod uwagę Twoją reakcję na ewangelickie kazanie spodziewałam się, że napiszesz: 'Ale jak protestant chce Ci pożyczyć ręczna pompkę do koła, to podnieś krzyk, że jego pompka jest zepsuta (mimo że to nieprawda)'.
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
23 stycznia 2014, 16:31
Ludzie, o co ten spór. W sprawach takich jak wiara - podstawa działania Kościoła żadnego zjednoczenia ani wymiany darów nie będzie, jeśli On sam, Jezus Chrystus, tego nie zechce i nie pobłogosławi. To się może stać tylko Boską Mocą i na Jego warunkach. Żadne ludzkie wyobrażenia ani wysiłki tu nie pomogą, z wyjątkiem modlitwy. Jeśli coś będzie robione wbrew Woli Bożej, tylko zaszkodzi. Jedność będzie, gdy Pan Jezus tego zechce i odpowiednio nas do tego przygotuje.
S
seba
23 stycznia 2014, 16:00
Czas Apokalipsy
C
chrysorroas
23 stycznia 2014, 15:30
ad "T7HRR" Bawisz się w krętactwo tak jakby Bergoglio nie powiedział tego, co powiedział.
23 stycznia 2014, 15:16
Problem w tym, że Kościół ma PEŁNIę, tzn. wszystko, co jest potrzebne do zbawienia wiecznego, i to w sposób wyłączny, tzn. ktoś poza Kościołem nie może mieć czegoś, czego by Kościół nie miał. Taka jest nauka katolicka wiary, zawarta nawet w V2. Kto jej nie przyjmuje, ten jest heretykiem i automatycznie exkomunikowany: Kan. 1364 - § 1. Odstępca od wiary, heretyk lub schizmatyk podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa, przy zachowaniu przepisu kan. 194, § 1, n. 2; duchowny może być ponadto ukarany karami, o których w kan. 1336, § 1, n. 1,2 i 3. § 2. Jeśli tego domaga się długotrwały upór lub wielkość zgorszenia, można dołączyć także inne kary, nie wyłączając wydalenia ze stanu duchownego. @chrysorroas Papież Franciszek i ja,  ;-)  , jesteśmy tak pazerni na czyny miłość i miłosierdzia, że przyjmujemy wodę nawet od Samarytanki, mimo że w plecaku mamy butelkę z wodą. Jest coś jeszcze trudniejszego, miłość może przyjąć tylko tedy jak ja masz. I mały przejaw możesz przyjąć wielką miłością.
C
chrysorroas
23 stycznia 2014, 15:10
Problem w tym, że Kościół ma PEŁNIę, tzn. wszystko, co jest potrzebne do zbawienia wiecznego, i to w sposób wyłączny, tzn. ktoś poza Kościołem nie może mieć czegoś, czego by Kościół nie miał. Taka jest nauka katolicka wiary, zawarta nawet w V2. Kto jej nie przyjmuje, ten jest heretykiem i automatycznie exkomunikowany: Kan. 1364 - § 1. Odstępca od wiary, heretyk lub schizmatyk podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa, przy zachowaniu przepisu kan. 194, § 1, n. 2; duchowny może być ponadto ukarany karami, o których w kan. 1336, § 1, n. 1,2 i 3. § 2. Jeśli tego domaga się długotrwały upór lub wielkość zgorszenia, można dołączyć także inne kary, nie wyłączając wydalenia ze stanu duchownego.
23 stycznia 2014, 14:31
@chrysorras Jako katolik masz najlepszy samochód (Kościół i sakramenty) by dojechać! Ale jak protestant chce Ci pożyczyć ręczna pompkę do koła to przyjmij z wdzięcznością mimo, że wiesz, że sa kompresory.
Jadwiga Krywult
23 stycznia 2014, 14:19
A Ty nam tu dowodzisz, że rowery nie istnieją, bo na nózkach można zajść.
Jadwiga Krywult
23 stycznia 2014, 14:17
@chrysorroas, masz dwie nóżki, czyli masz pełnię środków potrzebnych, żeby dotrzeć do miasteczka oddalonego o 15 km. Ale nie masz roweru. Jeżeli Ci go ktoś może podarować/podaruje, to nie znaczy, że bez roweru nie miałeś pełni środków potrzebnych do 15-kilometrowej wycieczki.
C
chrysorroas
23 stycznia 2014, 14:10
Bergoglio w swoich apostackich poglądach wychodzi już nawet poza V2, który mówi wyraźnie, że Kościół katolicki "ma pełnię prawdy i środków zbawienia". A w którym miejscu Franciszek mówi że Kościół nie ma pełni prawdy i środków zbawienia? Mówi jedynie że inni chrześcijanie też mają sporo wartości u siebie nie ujmując niczego katolikom. ... Widocznie coś z logiką nie tak. Po co mi podarowanie czegoś, co już mam? Nawet w zwykłych upominkach uważa się, że dać komuś coś, czego jeszcze nie ma. Skoro Bergoglio mówi, że heretycy mogą Kościół czymś obdarować, to oznacza to, że Kościół czegoś nie ma, co ci heretycy mają. A to jest ewidentna HEREZJA, sprzeczna nawet z V2.
K
kieiwix
23 stycznia 2014, 13:49
Jak to często ostatnio bywa, niektórzy chcą interpretować Franciszka po swojemu, nie zauważając że jest w pełni ortodoksyjnym katolikiem. Mówi podobnie do poprzedników tylko innym językiem.
K
kieiwix
23 stycznia 2014, 13:36
Bergoglio w swoich apostackich poglądach wychodzi już nawet poza V2, który mówi wyraźnie, że Kościół katolicki "ma pełnię prawdy i środków zbawienia". A w którym miejscu Franciszek mówi że Kościół nie ma pełni prawdy i środków zbawienia? Mówi jedynie że inni chrześcijanie też mają sporo wartości u siebie nie ujmując niczego katolikom.
C
chrysorroas
23 stycznia 2014, 12:16
"Pełnię bowiem zbawczych środków osiągnąć można jedynie w katolickim Kościele Chrystusowym, który stanowi powszechną pomoc do zbawienia." [url]http://www.apologetyka.katolik.pl/najnowsze-artyku%C5%82y/146[/url]
C
chrysorroas
23 stycznia 2014, 12:01
Bergoglio w swoich apostackich poglądach wychodzi już nawet poza V2, który mówi wyraźnie, że Kościół katolicki "ma pełnię prawdy i środków zbawienia".
K1
katolik 1
23 stycznia 2014, 11:33
Gorzej, gdybyś szedł przed nim, jako przewodnik. Idąc za nim, masz szansę na poznanie prawdziwego chrześcijaństwa. ... Myślę, że to my mamy szansę na poznanie prawdziwego chrześcijanstwa idąc za papieżem, o wielu naszych braci innych wyznań bym się tak nie martwił... :)
P
protestant
23 stycznia 2014, 10:09
Cieszę się. Idźmy więc rzem za słowami Franciszka z powyższej katechezy.
TO
thy ochgue
23 stycznia 2014, 10:07
Cieszę się. Idźmy więc razem za słowami Franciszka z powyższej katechezy.
23 stycznia 2014, 09:45
Nawet jeśli jako protestant miałbym przez to okazać się nieco bardziej katolicki od niektórych drogich katolików :), z wielką radością powiem: "Papieżu Franciszku! Amen! Amen! Amen! Idę za Tobą. Niech Bóg Cię błogosławi!". ... Gorzej, gdybyś szedł przed nim, jako przewodnik. Idąc za nim, masz szansę na poznanie prawdziwego chrześcijaństwa.
P
protestant
23 stycznia 2014, 09:18
Nawet jeśli jako protestant miałbym przez to okazać się nieco bardziej katolicki od niektórych drogich katolików :), z wielką radością powiem: "Papieżu Franciszku! Amen! Amen! Amen! Idę za Tobą. Niech Bóg Cię błogosławi!".
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
23 stycznia 2014, 00:39
[...] „Nie chcemy Kościoła, który, jak piszą gazety zmienia się wraz ze światem. Chcemy Kościoła, który zmieni świat”. - Gilbert Keith Chesterton Franciszek (wulkan energii) zdaje się uważać, że zmieni jednocześnie Kościół i świat. "Orędzie Chrystusa, dziś tak jak wczoraj, nie może dostosować się do logiki tego świata, ponieważ jest proroctwem i wyzwoleniem, jest ziarnem nowej ludzkości, która wzrasta i dopiero na końcu czasów będzie miała swą pełną realizację" -  Benedykt XVI. Do końca czasów? :(((  Po co z tym czekać. Można znacznie przyspieszyć ten wzrost i połączyć Ewangelię z logiką tego świata. Potrzeba tylko dużo entuzjazmu dla świata i radości Ewangelii. I załatwione. Wszystkie problemy znikną. ...
PJ
PRAWDA jest w TRADYCJI
22 stycznia 2014, 23:40
"Żyjemy w dramatycznych czasach, w których każdy ochrzczony musi mieć nadprzyrodzoną odwagę i apostolski zapał, by w ślad za przykładem świętych donośnym głosem bronić wiary – nie ulegając przy tym "racjom politycznym", jak zbyt często zdarza się w kościelnych kręgach" - Roberto de Mattei „Nie chcemy Kościoła, który, jak piszą gazety zmienia się wraz ze światem. Chcemy Kościoła, który zmieni świat”. - Gilbert Keith Chesterton "Orędzie Chrystusa, dziś tak jak wczoraj, nie może dostosować się do logiki tego świata, ponieważ jest proroctwem i wyzwoleniem, jest ziarnem nowej ludzkości, która wzrasta i dopiero na końcu czasów będzie miała swą pełną realizację" -  Benedykt XVI.
T
tradycja
22 stycznia 2014, 21:29
Pierwszy krok już papież zrobił - w niedzielę chrztu Pańskiego pokazał jaką wagę przykłada sakramentu małżeństwa. Dlatego bardzo możliwe, że następnym krokiem będzie komunia święta dla rozwodników w nowych związkach. No i to zdanie z dzisiejszej audiencji cytowane w artykule: "..odnaleźć w innych chrześcijanach coś, czego potrzebujemy, coś co możemy otrzymać jako dar od naszych braci i sióstr"...." Ciekawe o jaki to dar chodzi? Może o kościelne rozwody? Zarówno prawosławie, jak i protestanci chętnie się tym "darem" podzielą z katolikami
AM
anna maria
22 stycznia 2014, 20:12
Czy na Deonie pojawiła się już informacja o wypowiedzi kardynała Maradiagi, w której nawołuje prefekta Kongregacji Nauki Wiary do "większej elastyczności" w sprawie komunii dla rozwodników  w nowych związkach? To bardzo ważna wypowiedź. Ona pośrednio pokazuje, co szykuje się na przyszłym synodzie. Przeczytajcie koniecznie tę wypowiedź (przekazaną przez KAI).
jazmig jazmig
22 stycznia 2014, 12:34
Dobrze jest uznać łaskę, przez którą Bóg nam błogosławi, a jeszcze bardziej odnaleźć w innych chrześcijanach coś, czego potrzebujemy, coś co możemy otrzymać jako dar od naszych braci i sióstr. Teraz oczekuję, że papież zastosuje to do siebie i odnajdzie u lefebrystów to, czego potrzebuje i może otrzymać jako dar o braci i sióstr.
A
asia
22 stycznia 2014, 12:26
Całość co tydzień na żywo w TV Trwam i nadal do zobaczenia na portalu Radia Maryja