Słowa Franciszka dla Argentyny
Ojczyzna jest Matką, którą mamy kochać i tu kryje się patriotyczne poczucie przynależności w miłości do Matki Ojczyzny - napisał Franciszek w orędziu na 200-lecie niepodległości Argentyny.
W dokumencie przesłanym na ręce przewodniczącego episkopatu tego kraju abp. Mosé María Arancedo pozdrowił serdecznie swych braci w biskupstwie, władze państwowe i cały naród swej ojczyzny.
"Życzę, aby te obchody uczyniły nas silniejszymi na drodze wytyczonej przed dwustu laty" - napisał papież do swych rodaków, zapewniając ich o swej bliskości w modlitwie.
"W sposób szczególny chcę być blisko cierpiących: chorych, żyjących w ubóstwie, więźniów, samotnych, bezrobotnych i odczuwających wszelkiego rodzaju potrzeby, tych, którzy są lub byli ofiarami handlu ludźmi i wyzysku, nieletnich ofiar nadużyć i jakże licznych młodych ludzi, smaganych biczem narkomanii" - czytamy w przesłaniu Ojca Świętego.
Podkreślił, że wszyscy oni dźwigają brzemię sytuacji, często skrajnych i są najbardziej poszkodowanymi dziećmi Ojczyzny.
Papież przypomniał, że "w szkole uczono nas mówić o Matce Ojczyźnie i kochać ją i w tym właśnie tkwi patriotyczne poczucie przynależności w miłości do Matki Ojczyzny". Przywołując popularne wśród swych rodaków "zuchwałe a zarazem malownicze" określenie kogoś bez skrupułów, iż "jest on zdolny do sprzedania własnej matki", Franciszek zaznaczył, że "wiemy i czujemy w głębi serca, że matki nie można sprzedać, również Matki Ojczyzny".
"Świętujemy dwieście lat drogi Ojczyzny, która w swych pragnieniach i pożądaniu braterstwa, wykracza poza granice kraju, ku Wielkiej Ojczyźnie, o której marzyli San Martín i Bolívar" - przypomniał papież. Zwrócił uwagę, że rzeczywistość ta łączy wszystkich w rodzinę o szerokich horyzontach i braterskiej lojalności i "o tę Wielką Ojczyznę modlimy się dzisiaj w czasie naszych obchodów, aby Pan opiekował się nią i bronił jej przed wszelkimi kolonizacjami".
Uczczenie tego dwustulecia jest wezwaniem do dalszego kroczenia tą drogą i spoglądania przed siebie. "Aby osiągnąć to, myślę zwłaszcza o osobach starszych i o młodzieży" - napisał Franciszek. Tych pierwszych jako "pamięć" historii poprosił, aby - wznosząc się ponad narzucaną nam globalnie "kulturę odrzucenia" - mieli odwagę marzyć. "Potrzebujemy waszych marzeń, źródła natchnienia" - zapewnił papież.
Młodych poprosił, aby nie zadowalali się "istnieniem w biurokratycznym spokoju, w który spychają nas liczne propozycje pozbawione marzeń i bohaterstwa". "Jestem przekonany, że nasza Ojczyzna potrzebuje, aby żywe było proroctwo Joela (por. Jl 4, 1 [I oto w owych dniach i w owym czasie, gdy odmienię los jeńców Judy i Jeruzalem - KAI]. Dopiero wtedy, gdy nasi starcy odważą się marzyć a nasza młodzież głosić proroczo wielkie rzeczy, Ojczyzna będzie mogła być wolna. Potrzebujemy dziadków marzących, którzy pobudzają i młodych, którzy, inspirowani tymi samymi marzeniami, pobiegną naprzód w duchu twórczego proroctwa" - napisał Ojciec Święty.
Na zakończenie prosił Boga, naszego Ojca i Pana, "aby błogosławił naszą Ojczyznę i nas wszystkich" oraz Maryję Pannę z Luján, "aby jak Matka opiekowała się nami na naszej drodze". I tradycyjnie poprosił arcybiskupa, aby nie zapomniał modlić się za niego.
Obchody 200-lecie Argentyny rozpoczęły się 25 maja 2010 i trwają do dzisiaj. W tym czasie kraj ten świętował 200 lat istnienia (od 25 maja 1810) i ogłoszenia niepodległości w 1816.
Skomentuj artykuł