"Synod był doświadczeniem Kościoła pielgrzymującego"

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
KAI / pk

Przyznaję, że to proroctwo ludu w drodze zestawiłem także z obrazami uchodźców maszerujących po drogach Europy, dramatycznej rzeczywistości naszych dni - powiedział Franciszek podczas modlitwy Anioł Pański w Watykanie.

Papież zaznaczył, że pielgrzymujący lud nie wyklucza biednych i pokrzywdzonych, wskazał na uchodźców maszerujących po drogach Europy i zapewnił, że Kościół nie opuszcza rodzin poszukujących pokoju "ponieważ stanowią część ludu, który Bóg pragnie wyzwolić z niewoli i poprowadzić ku wolności".

Publikujemy tekst papieskich rozważań.

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

Dziś rano, Mszą Świętą sprawowaną w bazylice Świętego Piotra zakończyło się Zwyczajne Zgromadzenie Ogólne Synodu Biskupów na temat rodziny. Zachęcam wszystkich do dziękczynienia Bogu za te trzy tygodnie intensywnej pracy, ożywianej modlitwą i duchem prawdziwej komunii. Był to czas znoju, ale był też prawdziwym darem Boga, który z pewnością przyniesie wiele owoców.

Słowo "synod" oznacza "podążać razem". A to, co przeżyliśmy było doświadczeniem Kościoła pielgrzymującego, pielgrzymującego zwłaszcza z rodzinami świętego Ludu Bożego rozproszonego po całym świecie. Z tego powodu wielkie wrażenie wywarło na mnie Słowo Boże, które przychodzi nam dzisiaj na spotkanie w proroctwie Jeremiasza: "Oto sprowadzę ich z ziemi północnej i zgromadzę ich z krańców ziemi. Są wśród nich niewidomi i dotknięci kalectwem, kobieta brzemienna wraz z położnicą: powracają wielką gromadą". A prorok dodaje: "Oto wyszli z płaczem, lecz wśród pociech ich przyprowadzę. Przywiodę ich do strumienia wody równą drogą - nie potkną się na niej. Jestem bowiem ojcem dla Izraela" (31,8-9).

To Słowo Boże mówi nam, że pierwszym, który chce z nami iść, chce z nami czynić "synod" jest właśnie On, nasz Ojciec. Jego "marzeniem" od zawsze i zawsze jest utworzenie ludu, zgromadzenie go, prowadzenie go do ziemi wolności i pokoju. A ten lud składa się z rodzin: są w nim "kobieta brzemienna wraz z położnicą". Jest to lud, który pielgrzymując z Bożym błogosławieństwem rozwija życie.

Jest to lud, który nie wyklucza biednych i pokrzywdzonych, a wręcz przeciwnie ich włącza: "są wśród nich niewidomi i dotknięci kalectwem" - mówi Pan. Jest to rodzina rodzin, w której ten, któremu trudno nie czuje się usunięty na margines, pozostawiony w tyle, ale udaje się jemu dotrzymać kroku innym, bo ten lud pielgrzymuje idąc krokiem ostatnich, tak jak to się czyni w rodzinach i jak nas naucza Pan, który sam stał się ubogim z ubogimi, maluczkim z maluczkimi, ostatnim z ostatnimi. Nie uczynił tego, aby wykluczyć bogatych, wielkich i pierwszych, ale dlatego, że jest to jedyny sposób, aby zbawić także ich, aby zbawić wszystkich.

Przyznaję, że to proroctwo ludu w drodze zestawiłem także z obrazami uchodźców maszerujących po drogach Europy, dramatycznej rzeczywistości naszych dni. Także do nich Bóg mówi: "Oto wyszli z płaczem, lecz wśród pociech ich przyprowadzę". Także te najbardziej cierpiące rodziny, wykorzenione ze swojej ziemi, były obecne pośród nas na Synodzie, w naszej modlitwie i naszych pracach, poprzez głos kilku ich Pasterzy obecnych na Zgromadzeniu. Te osoby poszukujące godności, te rodziny poszukujące pokoju zostają jeszcze z nami, Kościół ich nie opuszcza, ponieważ stanowią część ludu, który Bóg pragnie wyzwolić z niewoli i poprowadzić ku wolności.

Zatem w tym Słowie Bożym, odzwierciedla się zarówno przeżyte przez nas doświadczenie synodalne jaki i dramat uchodźców maszerujących po drogach Europy. Niech Pan, za wstawiennictwem Dziewicy Maryi pomoże nam również urzeczywistnić wskazania, które pojawiły się w braterskiej komunii.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Synod był doświadczeniem Kościoła pielgrzymującego"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.