To podróż do korzeni papiestwa Franciszka

(fot. EPA/DAVID FERNANDEZ)
KAI / pz

Pielgrzymka do sanktuarium Matki Bożej Niepokalanej w Aparecida - to podróż do korzeni papiestwa Franciszka - pisze na łamach portalu "National Catholic Reporter" amerykański watykanista John Allen L. Jr.

Przypominając o znaczeniu tej maryjnej stolicy Brazylii, zwraca uwagę, że z miejscem tym związany jest dokument o ewangelizacji z 2007 roku, na którego kształt miał wpływ w dużej mierze ówczesny metropolita Buenos Aires, kard. Jorge Mario Bergolio. Dokument powstał w ramach V Konferencji Episkopatu Ameryki Łacińskiej i Karaibów - CELAM.

DEON.PL POLECA

Zdaniem Alenna, "Aparecida" w tym sensie jest metaforą duchowości i teologii, jaką wyraża dokument sprzed 6 lat - dokument, który, jak podkreśla dziennikarz, najlepiej ukazuje "Franciszkową" wizję kościoła. "W rezultacie to jego Magna Carta" - dodaje publicysta.

"Dlatego dzisiejsza pielgrzymka papieża do Aparecidy w jakimś sensie przenosi go do miejsca, które symbolicznie reprezentuje korzenie jego papiestwa" - dodaje dziennikarz i wskazuje, że dokument mocno zaakcentował konieczność ewangelizacji i wyjścia z nią z zacisza kościołów, położył nacisk na troskę o ubogich, sformułował umiarkowane, "zrównoważone podejście do ideologicznych ekstrem izmów" i ukazał determinację, z jaką należy poważnie traktować "religijne odruchy zwykłych ludzi".

"Jeśli wydaje się to znajome z pierwszych czterech i pół miesiąca pontyfikatu Franciszka, to dlatego, że to on przelał to wszystko na papier 6 lat temu. W tamtym czasie wielu obserwatorów zastanawiało się, jakie skutki może przynieść ten dokument; jak się okazało utorował on drogę do Stolicy Apostolskiej" - pisze Allen.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

To podróż do korzeni papiestwa Franciszka
Komentarze (1)
24 lipca 2013, 20:14
Czyżby to John Allen L. Jr. - autor biografii Josepha Ratzingera, w której polemizuje z każdym poglądem opisywanej postaci, a zwłaszcza z każdym swoim poglądem na jego pogląd? Mam na półce tę pozycję - "Papież Benedykt XVI. Biografia Josepha Ratzingera" - prawa autorskie z 2000 roku. Usiłowałam przebyć, ale nie dało rady. Przykro mi, ale z tego powodu nie wierzę w obiektywizm tego pana, ponieważ we wstępie wyraził tezy, które sukcesywnie zwalczał przez całą męczącą książkę, której nie miałam siły doczytać. Gdyby napisał coś na temat Franciszka, spodziewam się bądź jałowości, bądź dalekoidącej czołobitności bez sensu.