Tylko sercem można naprawdę poznać Człowieka (Św. Paweł wobec tajemnicy Chrystusa)
Drodzy bracia i siostry!
Podczas ostatnich katechez poświęconych św. Pawłowi mówiłem o jego spotkaniu z Chrystusem zmartwychwstałym, które głęboko zmieniło jego życie. Mówiłem też o kontaktach św. Pawła z dwunastoma apostołami, powołanymi przez Jezusa, a szczególnie z Jakubem, Kefasem i Janem, oraz o jego stosunkach z Kościołem jerozolimskim. Trzeba teraz zastanowić się nad tym, co św. Paweł wiedział o ziemskich dziejach Jezusa, o Jego życiu, nauczaniu i męce. Zanim przejdziemy do rozważenia tej kwestii, warto sobie uświadomić, że już św. Paweł rozróżniał dwa sposoby poznawania Jezusa, a ogólniej mówiąc, dwa sposoby poznawania człowieka. W Drugim Liście do Koryntian pisze: «Tak więc i my odtąd już nikogo nie znamy według ciała; a jeśli nawet według ciała poznaliśmy Chrystusa, to już więcej nie znamy Go w ten sposób» (5, 16).
Poznać «według ciała», cieleśnie, znaczy poznać tylko zewnętrznie, posługując się kryteriami odnoszącymi się do powierzchowności. Bywa, że widujemy kogoś wielokrotnie, a zatem znamy jego rysy twarzy i rozmaite szczegóły zachowania: sposób mówienia, poruszania się itp. Jednakże znajomość tego rodzaju nie jest prawdziwą znajomością osoby. Tylko sercem można naprawdę poznać człowieka. Faryzeusze i saduceusze w istocie poznali Jezusa w sposób zewnętrzny, słuchali Jego nauczania, znali wiele dotyczących Go szczegółów, ale nie poznali Go w Jego prawdzie.
Podobne rozróżnienie znajdujemy w jednej z wypowiedzi Jezusa. Po przemienieniu pyta On apostołów: «Za kogo uważają Mnie ludzie?», a potem: «A wy za kogo Mnie uważacie?» (Mk 8, 27-29). Ludzie znają Go, ale tylko powierzchownie; wiedzą o Nim różne rzeczy, ale nie poznali Go naprawdę. Natomiast apostołowie, dzięki przyjaźni, która wymaga udziału serca, zrozumieli przynajmniej to, co najważniejsze, i zaczęli zdawać sobie sprawę, kim jest Jezus.
Także dzisiaj istnieją te różne sposoby poznania Jezusa: są tacy — ludzie światli, wykształceni — którzy znają najmniejsze nawet szczegóły na temat Jezusa, są też ludzie prości, którzy ich nie znają, a jednak poznali Go w Jego prawdzie. «Serce przemawia do serca». I Paweł to właśnie chce przekazać przede wszystkim — że poznał Jezusa w taki sposób, sercem, i że dzięki temu zna zasadniczo osobę w jej prawdzie, a dopiero potem, w dalszej kolejności, że poznał także dotyczące Go szczegóły.
Pozostaje jednak pytanie, co św. Paweł wiedział o konkretnym życiu Jezusa, o Jego słowach, męce i cudach? Wydaje się pewne, że nie spotkał Go za Jego życia na ziemi. Bez wątpienia poprzez apostołów oraz za pośrednictwem rodzącego się Kościoła poznał także wydarzenia z ziemskiego życia Jezusa. W Listach św. Pawła znajdujemy trzy rodzaje wzmianek o Jezusie sprzed Paschy. Występują przede wszystkim wzmianki jasne i bezpośrednie. Paweł mówi o pochodzeniu Jezusa z rodu Dawida (por. Rz 1, 3), wie o istnieniu Jego «braci» i krewnych (1 Kor 9, 5; Ga 1, 19), wie, jak przebiegała Ostatnia Wieczerza (por. 1 Kor 11, 23), zna też inne słowa Jezusa, na przykład o nierozerwalności małżeństwa (por. 1 Kor 7, 10; Mk 10, 11-12), wie o konieczności utrzymywania przez wspólnotę głosicieli Ewangelii, jako robotników zasługujących na swoją zapłatę (por. 1 Kor 9, 14; Łk 10, 7); zna słowa, jakie wypowiedział Jezus podczas Ostatniej Wieczerzy (por. 1 Kor 11, 24-25; Łk 22, 19-20), zna też krzyż Jezusa. Są to bezpośrednie odniesienia do słów i faktów z życia Jezusa.
Drugi rodzaj wzmianek to niektóre słowa z Listów św. Pawła, nawiązujące do Tradycji poświadczonej w Ewangeliach synoptycznych. Na przykład słów z Pierwszego Listu do Tesaloniczan: «dzień Pański przyjdzie tak jak złodziej w nocy» (5, 2), nie da się wyjaśnić w świetle przepowiedni Starego Testamentu, ponieważ obraz złodzieja zakradającego się nocą znajduje się tylko w Ewangeliach św. Mateusza i św. Łukasza, a zatem porównanie to zostało zaczerpnięte właśnie z tradycji synoptycznej.
Podobnie, kiedy czytamy, że «Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata...» (1 Kor 1, 27), słyszymy wierne echo nauczania Jezusa o ludziach prostych i ubogich (por. Mt 5, 3; 11, 25; 19, 30). Są też słowa wypowiedziane przez Jezusa, będące wyrazem Jego mesjańskiej radości: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom» (Mt 11, 25). Paweł wie ze swojego misyjnego doświadczenia, jak bardzo prawdziwe są te słowa, to znaczy wie, że właśnie ludzie prości mają serca otwarte na poznanie Jezusa. Także nawiązanie do posłuszeństwa Jezusa «aż do śmierci», o którym czytamy w Liście do Filipian (2, 8), nie może nie przywołać na myśl gotowości Jezusa ziemskiego do wypełnienia woli Ojca (por. Mk 3, 35; J 4, 34).
Paweł wie zatem o męce Jezusa i o Jego krzyżu, o tym, jak Jezus przeżył ostatnie chwile swojego życia. Krzyż Jezusa i Tradycja dotycząca tego wydarzenia stanowią centrum Pawłowego kerygmatu.
Inny znany św. Pawłowi epizod z życia Jezusa o fundamentalnym znaczeniu to Kazanie na Górze, którego fragmenty cytuje prawie dosłownie, gdy pisze do Rzymian: «W miłości braterskiej nawzajem bądźcie sobie życzliwi (...). Błogosławcie tych, którzy was prześladują (...). Żyjcie w zgodzie ze wszystkimi ludźmi (...). Zło dobrem zwyciężaj». Jest więc w Listach św. Pawła wierne echo Kazania na Górze (por. Mt 5-7).
Można wreszcie w jego Listach znaleźć trzeci typ odniesień do słów Jezusa, a mianowicie, gdy Paweł dokonuje swoistej transpozycji tradycji przedpaschalnej na rzeczywistość popaschalną. Typowym przykładem jest temat Królestwa Bożego, który zajmuje bez wątpienia centralne miejsce w nauczaniu Jezusa historycznego (por. Mt 3, 2; Mk 1, 15; Łk 4, 43). Widzimy przeniesienie tego tematu u Pawła, ponieważ po zmartwychwstaniu stało się oczywiste, że sam Jezus zmartwychwstały jest Królestwem Bożym. Zatem Królestwo Boże dociera tam, dokąd dociera Jezus. I dlatego temat Królestwa Bożego, który zawierał zapowiedź tajemnicy Jezusa, musi stać się chrystologią.
Znamienne jest, że warunki stawiane przez Jezusa tym, którzy chcą wejść do Królestwa Bożego, w przekonaniu Pawła odnoszą się również do usprawiedliwienia przez wiarę: zarówno do tego, by wejść do Królestwa Bożego, jak do usprawiedliwienia konieczna jest wielka pokora i poddanie się woli Boga; trzeba być wolnym od pychy, by przyjąć łaskę Bożą. Na przykład przypowieść o faryzeuszu i celniku (por. Łk 18, 9-14) zawiera naukę, którą znajdujemy w słowach Pawła, mówiącego z naciskiem, że nie należy się chełpić przed Bogiem. Także stwierdzenia Jezusa, iż celnicy i nierządnice są bardziej niż faryzeusze otwarci na Ewangelię (por. Mt 21, 31; Łk 7, 36-50), czy fakt, że zasiadał z nimi przy stole (por. Mt 9, 10-13; Łk 15, 1-2), znajdują w pełni oddźwięk w nauczaniu Pawła o miłosiernej miłości Boga do grzeszników (por. Rz 5, 8-10, a także Ef 2, 3-5). Tak więc temat Królestwa Bożego zostaje przedstawiony w nowej formie, ale zawsze z pełną wiernością tradycji Jezusa historycznego.
Innym przykładem transformacji nie naruszającej istoty nauczania Jezusa są «tytuły», jakimi się Go określa. Przed Paschą On sam nazywa siebie Synem Człowieczym, po Passze staje się oczywiste, że Syn Człowieczy jest także Synem Bożym. Dlatego też tytułem wybranym przez Pawła dla Jezusa jest Kyrios, «Pan» (por. Flp 2, 9-11), wskazujący na boskość Jezusa. Gdy nosi ten tytuł — Pan Jezus — oświeca Go w pełni blask zmartwychwstania.
Na Górze Oliwnej, gdy Jezus przeżywał chwile największej trwogi (Mk 14, 36), uczniowie przed zaśnięciem słyszeli, jak rozmawiał z Ojcem, zwracając się do Niego: «Abbà» — Ojcze. To słowo, świadczące o dużej zażyłości, jest odpowiednikiem naszego «tato», używanego tylko przez dzieci czujące więź z ojcem. Do owej chwili było nie do pomyślenia, by Żyd zwrócił się podobnym słowem do Boga; ale Jezus, będący Jego prawdziwym Synem, w tej chwili bliskości mówi do Niego «Abbà, Ojcze». Zaskakujący jest fakt, że w Listach św. Pawła do Rzymian i do Galatów słowo «Abbà», wyrażające wyłączność synostwa Jezusa, nieoczekiwanie pojawia się na ustach ochrzczonych (por. Rz 8, 15; Ga 4, 6), ponieważ otrzymali oni «Ducha Syna» i teraz Ducha tego noszą w sobie i mogą zwracać się jak Jezus i z Jezusem jako prawdziwi synowie do swego Ojca, mogą mówić «Abbà», bo stali się synami w Synu.
Na koniec chciałbym wspomnieć o zbawczym wymiarze śmierci Jezusa. Odniesienie do niego znajdujemy w ewangelicznych słowach, które mówią, że «Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie jako okup za wielu» (Mk 10, 45; por. Mt 20, 28). Wierne echo tych słów Jezusa pojawia się w nauce Pawłowej o śmierci Jezusa jako cenie odkupienia (por. 1 Kor 6, 20), jako odkupieniu (por Rz 3, 24), jako wyswobodzeniu (por. Ga 5, 1) oraz jako pojednaniu (por. Rz 5, 10; 2 Kor 5, 18-20). W tym jest istota teologii Pawłowej, która opiera się na tych słowach Jezusa.
Podsumowując, św. Paweł nie patrzy na Jezusa okiem historyka jako na postać należącą do przeszłości. Na pewno wie, co cała wielka Tradycja mówi o Jego życiu, Jego słowach, zna historię Jego śmierci i zmartwychwstania, ale nie traktuje tego wszystkiego jak wydarzeń z przeszłości; przedstawia to jako rzeczywistość Jezusa żywego. Dla Pawła słowa i działalność Jezusa nie należą do czasu historycznego, do przeszłości. Jezus żyje teraz i teraz do nas przemawia i dla nas żyje. Taki jest prawdziwy sposób poznania Jezusa i przyjęcia Tradycji o Nim. Także my musimy nauczyć się poznawać Jezusa nie według ciała, nie jako osobę należącą do przeszłości, ale jako naszego Pana i Brata, który jest dzisiaj z nami i pokazuje nam, jak żyć i jak umierać.
Do Polaków:
Pozdrawiam Polaków. Witam pielgrzymów ze Szczecina, którzy przygotowują się do koronacji figury Matki Bożej Fatimskiej. Jej opiece zawierzam was tu obecnych, wasze rodziny i cały Kościół w Polsce. Ponawiam prośbę o modlitwę za biskupów zebranych na Synodzie. Pod przewodnictwem Pawła Apostoła, patrona tego roku, niech odkrywają, jak cenny jest dla nas skarb Pisma Świętego. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Benedykt XVI
Skomentuj artykuł