Skandal z piosenką z chrześcijańskiego filmu
Entuzjazm licznych środowisk chrześcijańskich w USA zamienił się w gorzki zawód, gdy amerykańska Akademia Filmowa odwołała swą wcześniejszą nominację do tegorocznej nagrody "Oscara" dla piosenki z chrześcijańskiego filmu fabularnego "Alone Yet Not Alone" (Sam, a jednak nie sam).
Decyzja o wycofaniu nominowanego utworu lub filmu zdarzyła się dotąd tylko kilka razy w 86-letniej historii tego prestiżowego konkursu.
Utwór, niedoszły kandydat do "Oscara" w kategorii "Najlepsza oryginalna piosenka", wykonuje ewangelikalna pastorka Joni Eareckson Tada z Kalifornii, cierpiąca na porażenie poprzeczne.
Według komisji, autor piosenki Bruce Broughton, szef specjalnej komisji wybierającej utwory do nominacji, złamał regulamin. Miał on przesłać utwór około 239 członkom komisji, sugerując głosowanie na skomponowaną przez siebie piosenkę.
Sam kompozytor, który 28 lat temu był nominowany za oryginalną muzykę do filmu "Silverado", uważa, że padł ofiarą intrygi. Sam sobie nie ma nic do zarzucenia, gdyż - jak wyjaśnia - jedynie podsyłał ludziom utwór do posłuchania, by wzięli go pod uwagę. "Jestem załamany" - skomentował twórca zaistniałą sytuację.
Film "Alone Yet Not Alone" powstał w niezależnej wytwórni chrześcijańskiej i opowiada o XVIII-wiecznych kolonistach, którzy próbują walczyć z przeciwnościami losu w Ohio Valley.
Skomentuj artykuł