Wystawiono obraz Jezusa Miłosiernego ze zdjęć selfie
Powstał obraz Jezusa Miłosiernego ze zdjęć selfie. Wydrukowany na olbrzymim (6 m x 2,5 m) sztywnym nieprzemakalnym materiale stanął w piątek przed sanktuarium Miłosierdzia Bożego, obok wejścia do auli św. Faustyny, w Krakowie Łagiewnikach.
Organizatorzy akcji - wspólnota Chrystus w Starym Mieście oraz siostry z sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach - liczą, że uwagę na obraz zwróci papież Franciszek, który będzie w Łagiewnikach podczas Światowych Dni Młodzieży.
Praca powstała w ramach akcji "Wymaluj obraz", która trwała w internecie. Za pośrednictwem strony image2016.pl internauci przesyłali swoje fotografie, z których później organizatorzy, za pomocą programu komputerowego, skomponowali obraz "Jezu, ufam Tobie".
Jak powiedział PAP pomysłodawca projektu Konrad Ciempka, w akcji wzięło udział 15 tys. osób z różnych stron świata. "Otrzymywaliśmy pojedyncze zdjęcia, ale i grupowe, fotografie ślubne, komunijne, itp." - opisywał pomysłodawca.
Do projektu przyłączył się prezydent Andrzej Duda i jego małżonka Agata Kornhauser-Duda, ale i artyści, np. Muniek Staszczyk, Golec uOrkiestra.
"Tworzyliśmy tę mozaikę po to, aby połączyć ludzi z całego świata. Wiele osób chciałoby przyjechać do Krakowa, by wziąć udział w ŚDM, ale nie mają takiej możliwości. Dzięki temu, że przysłali swoje zdjęcie, mogą być częścią tego wielkiego wydarzenia w Krakowie" - powiedziała współorganizatorka akcji Katarzyna Walkowska.
Uczestnik akcji może odnaleźć się na obrazie za pomocą strony internetowej projektu, wpisując w odpowiednim miejscu swój adres mailowy. Wyszukiwarka wskaże internaucie miejsce, w którym jest jego zdjęcie.
Projekt "Wymaluj obraz" spotkał się z tak wielkim zainteresowaniem, że organizatorzy postanowili go kontynuować. "Wciąż za pośrednictwem strony image2016.pl można nadsyłać selfie. Wykorzystamy je do kolejnego, jeszcze większego obrazu Jezusa Miłosiernego" - zapowiedział Ciempka.
Zdjęcia można przesyłać do 20 listopada - wtedy zakończy się Rok Miłosierdzia Bożego. Organizatorzy jeszcze nie wiedzą, w którym miejscu stanie kolejny obraz.
Skomentuj artykuł