Święci są dla nas świetlistym znakiem Boga

- Święci pozostają dla nas świetlistym znakiem Boga - podkreślił abp Stanisław Gądecki w orędziu przed uroczystością Wszystkich Świętych wyemitowanym w niedzielę wieczorem w TVP. Metropolita poznański zwrócił uwagę, że „niebo nie jest zarezerwowane dla jakiejś szczególnej kategorii ludzi, zaś każdy człowiek, który współpracuje z Duchem Świętym może się tam dostać”.

Orędzie abp. Gądeckiego zarejestrowane zostało w Kaplicy Królów Polskich w poznańskiej katedrze, która nazywana bywa również Złotą Kaplicą. Wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu Polski zwrócił uwagę, że w pierwszych dniach listopada nawiedzają nas jednocześnie radość i smutek. „Radość z tytułu uroczystości Wszystkich Świętych i smutek z tytułu wspomnienia wszystkich zmarłych”. - Obie te uroczystości łączą się ze sobą jak dwie strony jednego medalu, wskazując na śmierć, która jest więzią łączącą wszystkie pokolenia. Bo właśnie śmierć jest tą jedną więzią, która łączy świętych i nie świętych, wszystkich którzy przeszli do innego życia - zauważył hierarcha.

Mówiąc o uroczystości Wszystkich Świętych metropolita poznański wyjaśnił, że tego dnia wspominamy świętych i błogosławionych, wszystkich ras i narodów, wszystkich epok i zawodów. „Niebo nie jest zarezerwowane dla jakiejś szczególnej kategorii ludzi” - podkreślił arcybiskup. Jak dodał „każdy człowiek, który współpracuje z Duchem Świętym może się tam dostać. Święci pozostają dla nas świetlistym znakiem Boga” - stwierdził abp Gądecki. Zauważył przy tym, że gdy ludzkości brakuje tych znaków gubi się ona zarówno w myśleniu jak i w działaniu.

Hierarcha stwierdził, iż święci stanowią nieoceniony skarb dla ludzkości , bo „są jak iskry na ściernisku, mogą przemienić bardzo szybko całe społeczeństwa”. Jak zauważył ostatnim dowodem tego jest m.in. świętość ks. Jerzego Popiełuszki czy tak wielu świętych i błogosławionych wyniesionych na ołtarze przez papieża. „Gdyby człowiek, ktoś powiedział całkiem do rzeczy, inwestował tyle w niebo ile inwestuje w piekło, potrzebowałby właściwie połowy swoich wysiłków włożyć w tę drogą, która go prowadzi do Boga” - stwierdził metropolita.

Wyjaśniając znaczenie liturgicznego wspomnienia Wszystkich Wiernych Zmarłych hierarcha powiedział, że tego dnia „myślimy o tych, co do których nie jesteśmy pewni w kwestii ich zbawienia”. „Wspominamy najpierw Polaków, którzy umarli w ubiegłym roku w Ojczyźnie i poza jej granicami. Następnie wszystkie ofiary katastrofy Smoleńskiej” - mówił wiceprzewodniczący KEP. Arcybiskup wymienił również „Polaków przeszłych wieków”, w tym władców, którzy spoczywają w poznańskiej katedrze, myślicieli, artystów, duchowieństwo czy żołnierzy, „którzy złożyli swoje życie po pierwsze za Ojczyznę i za „Wolność Naszą i Waszą””.

Hierarcha podkreślił, że w Dniu Zadusznym myślimy także „o tych niezliczonych tłumach szarych ludzi, po których nie została pamięć, a którzy przecież ostatecznie także budowali zręby naszego państwa i Kościoła. Ten dzień jest stosowną okazją do tego, by wspomnieć o tych, którzy wstydem okryli naszą Ojczyznę tutaj i poza jej granicami” - mówił abp Gądecki.

W tym kontekście hierarcha stwierdził, iż w tych dniach pomyśleć należy o tym, co nazywamy piekłem, „czyli o tej rzeczywistości, która jest ostatecznym potępieniem człowieka i to potępieniem nie z uwagi na to, że Bóg byłby niemiłosierny ale ze względu na to, że człowiek jest niemiłosierny w stosunku do siebie samego, że zapomina o miłości, która go woła a to zapomnienie i radykalne odrzucenie miłości zachowuje nawet w chwili śmierci”.

Metropolita przypomniał także „prawdę o czyśćcu”, czyli o tych wszystkich ludziach „otwartych na Boga ale w sposób niedoskonały, którzy domagają się jeszcze ostatecznego oczyszczenia”.

- I tak w dwa pierwsze dni spotykamy się z rzeczywistością, z którą łączą się łzy i smutek, z rzeczywistością, która tworzy łączność między pokoleniami i komunię między nimi, która trwa mimo upływającego czasu - stwierdził abp Gądecki.

„Szczęść Boże na ten błogosławiony czas dla wszystkich, którzy myślą z nadzieją o zmartwychwstaniu” - zakończył swoje orędzie metropolita poznański.