Synod: Kościół nie może orzekać nieprawdy

(fot. wanja krah / flickr.com)
slo

Na synodzie wiele się mówi o przyśpieszonym orzekaniu nieważności małżeństwa. Zdaniem prefekta Trybunału Sygnatury Apostolskiej, który zajmuje się między innymi tymi sprawami, nie jest to dobra tendencja. Chodzi tu bowiem o poznanie prawdy, która ma później wpływ na zbawienie człowieka.

Nie należy być zbyt pochopnym - przestrzega kard. Raymond Burke. Przypomina on, że małżeństwa rozpadają się najczęściej, nie z powodu nieważnie zawartego sakramentu, lecz przez niedochowanie wierności jednego z małżonków. I ludzie są tego świadomi. Dlatego Kościół nie może orzekać nieprawdy - powiedział Radiu Watykańskiemu amerykański hierarcha, którego poprosiliśmy o podsumowanie pierwszych dni synodu.

"Pracujemy bardzo intensywnie, mówimy o bardzo wielu tematach, które dotyczą małżeństwa i rodziny - powiedział kard. Burke. - Jest tego chyba za dużo na tego typu i tak krótkie posiedzenie. W tej chwili wydaje się, że jest wielkie zamieszanie. Mamy jednak nadzieję, że uda się coś wyjaśnić, w oparciu oczywiście o odwieczne nauczanie Kościoła, które zawsze było podstawą zdrowego duszpasterstwa. Nie powinniśmy się zagubić w rozważaniu jedynie trudnych przypadków, bo nie po raz pierwszy Kościół zajmuje się tymi trudnymi sytuacjami. Natomiast Synod powinien przede wszystkim dać pozytywne przesłanie o rodzinie".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Synod: Kościół nie może orzekać nieprawdy
Komentarze (10)
18 października 2014, 18:58
Choć zgadzam się w pełni z Kardynałem, to argument z "odwieczności" wcale mnie nie przekonuje, pozostałe owszem.
L
lawral
14 października 2014, 12:02
Sądzę, że miano tu na myśli nieuzasadnioną przewlekłość postępowania. IMHO wyrok sądu nijak się nie ma do zbawienia, ponieważ, sąd nie jest właściwy w orzekaniu o zbawieniu. W sprawach zbawienia duszy właściwy jest Sąd Ostateczny.
H
Hammurabi
10 października 2014, 13:47
Będzie bardzo poważnie. Po co został zwołany ten synod ? prawdy biblijne są jasne , proste . W czym problem ? w tym ,ze coraz więcej ludzi wykształconych [ także religijnie ] zawiera nieważny związek ? rota przysięgi jest bardzo prosta , warunki ważności też , o co tutaj chodzi ? jedynym prostym wytlumaczeniem jest ,że chodzi tutaj o ...obejście Ducha Ewangelii .  A skąd to sie wzięło ?  wsp.katolik żyje wświecie ateistycznym , pogańskim gdzie rozwód to "normalka "  TO NIE JEST ŚWIAT CHRZEŚCIJAŃSKI.  to wyjdzie prędzej czy później , aborcja, eutanazja , in vitro itd. itp.  a oprócz tego ekonomia , poprawność polityczna, obyczajowość itd. to szereg konfliktów które się będzie powtarzać coraz mocniej . A kościół cierpi teraz ... za swoje lenistwo  okazuje się ,że nie do każdego typu państwa, cywilizacji można sie "przykleić "  Nie można liczyć na państwo w sytuacji kiedy jest ono w rękach ateistów a wszelkie slogany o "tolerancji ' to wielkkie ble ,ble , ble A małżeństwa to jedynie drobna cząsteczka  tego sporu ? nie raczej wojny... Najbardziej wstydliwe jest to ,że jedynym zwycięzcą w tym konflikcie prawdodnie bedzie ...Islam. Wg. statystyk pochłonie on i państwo i chrześcijanstwo  na jego terenie kanonicznym  [ sic ! ]przez jedno proste stwierdzenie : nasze prawo tak , obce beee    
Y
yes
10 października 2014, 07:19
"Nowy nadzwyczajny Synod poświęcony sprawie duszpasterstwa rodzin rozpoczął się. Owoce Synodu zależą nie tylko od pracy ojców, ale i od współpracy całej wspólnoty chrześcijańskiej z Duchem Świętym" - napisał abp Stanisław Gądecki w relacji z III Nadzwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów. Blog na temat wyzwań duszpasterskich wobec rodziny w kontekście nowej ewangelizacji można znaleźć na stronie blog2014.archpoznan.pl. Abp Gądecki, który reprezentuje Kościół w Polsce na synodzie zwołanym przez papieża Franciszka, szczegółowo opisuje poszczególne głosy uczestników zgromadzenia. Zauważa, że "komentarze dziennikarskie roztrząsają wypowiedzi tego lub innego kardynała czy biskupa, sprawiając wrażenie, że to jest Synod", gdy tymczasem te "są tylko jakimś światłem, które w żadnej mierze nie musi mieć wpływu na sam Synod". "Nie należy się ekscytować tymi lub innymi wypowiedziami Ojców Synodalnych, w szczególności jeśli brzmią one bardzo sensacyjnie" - konkluduje abp Gądecki.  
A
adam
10 października 2014, 01:23
Co natomiast można konkretnego uczynić ? Uniezależnić możliwość uzyskania unieważnienia małżeństwa od majętności ubiegającego się - całość procesu zawsze powinna być z urzędu i we wszystkich aspektach całkowicie darmowa.
I
ism
10 października 2014, 12:15
Ale kto ma zapłacić za pracę sędziów, sekretarek, za wszystkie pisma i opłaty pocztowe, światło i ogrzewanie, czynsz i podatki (nie wiem za co, ale jakiś podatek do US trzeba pewnie zapłacić). Czy rzeczywiście dobrze będzie przerzucić te koszty na osoby w żaden sposób nie związane z tymi sprawami?
P
Przemek
9 października 2014, 21:54
"Na synodzie wiele się mówi o przyśpieszonym orzekaniu nieważności małżeństwa. Zdaniem prefekta Trybunału Sygnatury Apostolskiej (...) nie jest to dobra tendencja. Chodzi tu bowiem o poznanie prawdy, która ma później wpływ na zbawienie człowieka. Jestem mężczyzną, mam 42 lata, właśnie rozpocząłem proces o stwierdzenie nieważności mojego małżeństwa. Chcę założyć rodzinę, i - jeśli Bóg da - dać szansę jeszcze jakiejś duszy czekającej w kolejce na wędrówkę przez ziemię i poznanie Nieskońćzonego. Bardzo proszę, przedłużcie proces maksymalnie, abym mógł począć potomka w wieku świętego Abrahama. Wówczas będę jeszcze bardziej dojrzały i lepiej wychowam syna lub córkę. Zamierzam na procesie mówić jedynie prawdę i całą prawdę. Naprawdę wierzycie, że wyrok sądu ma wpływ na moje zbawienie?????????? To chyba wierzymy w innego Boga! Przemek
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
9 października 2014, 22:10
"Bardzo proszę, przedłużcie proces maksymalnie ..." Jedyne sensowne i uzasadnione słowa w tym wpisie.
A
ala
9 października 2014, 23:10
Ta wypowiedź dobitnie pokazuje, jakim wielkim błędem będzie to planowane "przyśpieszanie" procedur.  Ten pan Przemek stawia się w roli klienta supermarketu i chce być szybko obsłużony. Nie rozumie, jak wyrok sądu wiąże się z jego zbawieniem. Jest kompletnym ignorantem i pewnie dlatego wypisuje takie kompromitujące go głupoty.
M
Matka
10 października 2014, 09:31
Wyrok sądu ma wpływ na zbawienie sędziów. Decyzje jednego człowieka, nie mogą wpłynąć na zbawienie innego człowieka.  Nawet najpotężniejszy sąd kościelny nie ma władzy nad Bogiem, któremu wyłącznie zawdzięczamy zbawienie.  Czy głoszę jakieś herezje?