Synod: Na tej metodzie można polegać

(fot. john hope / flickr.com)
slo

Po południu odbyła się już 8 sesja synodu. Poruszano na niej kolejną kwestię, w której świat oczekuje od Kościoła ustępstw. Chodzi o otwartość na życie. Świadectwo na ten temat dało francuskie małżeństwo, należące do Wspólnoty Emmanuel. Olivier i Xristilla Roussy są małżeństwem od 20 lat i mają siedmioro dzieci.

Na samym wstępie opowiedzieli o trudach rodziny wielodzietnej, niewyobrażalnych wcześniej problemach, o łasce Bożej, która uzdalnia rodziców do wypełniania swych obowiązków oraz o głębokiej radości, której doświadcza się w takich rodzinach, pomimo niezbędnych wyrzeczeń.

Francuscy małżonkowie przyznali, że po trzecim dziecku sięgnęli na kilka miesięcy po środki antykoncepcyjne. Miały one ulżyć Xristilli, przyniosły jednak odwrotne skutki. "Wygasło pożądanie i radość. Czuliśmy, że nie żyjemy w prawdzie. Nie byliśmy już zjednoczeni. Zrozumieliśmy, że zamknęliśmy Bogu drzwi do naszego życia małżeńskiego" - opowiadali państwo Roussy. Wyznali, że po tym przykrym doświadczeniu wrócili do metod naturalnych, które wydają się bardziej wymagające, lepiej jednak sprzyjają pożyciu małżeńskiemu. Jesteśmy bardziej świadomi, że Bóg jest obecny w intymności naszego życia, jest w nas więcej ufności, jesteśmy wolni i wrażliwi na innych - opowiadało francuskie małżeństwo.

DEON.PL POLECA

Podkreślili oni również, że na tej metodzie można polegać. Przyznali jednak, że nie zawsze potrafili opanować namiętności i wtedy po dziewięciu miesiącach rodziło się dziecko.

Na popołudniowej sesji poruszono również kwestię wyzwań wychowawczych. Kard. André Vingt-Trois z Paryża, który przewodniczył obradom, zauważył, że rodzice często nie czują się na siłach, bz dobrze wychować swe dzieci. Kościół musi im w tym pomóc, między innymi poprzez wtajemniczenie chrześcijańskie oraz katolickie szkolnictwo. Kard. Vingt-Trois wspomniał też o przypadkach patologicznych, takich jak dzieci wzrastające na ulicy bądź wśród par homoseksualnych. Innym problemem jest coraz częstsze zjawisko rodzin niepełnych. Kościół musi się wykazać w takich sytuacjach duszpasterską wrażliwością.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Synod: Na tej metodzie można polegać
Komentarze (2)
HL
~Hanna Lech
12 maja 2021, 22:55
Dlaczego na Synod o rodzinie jest zaproszona rodzina z 7 dzieci. Dlaczego obok nich nie stała samotna matka z niepełnosprawnym dzieckiem? Rodzice 2 dzieciaków jestem z porażeniem mózgowym, a drugi z autyzmem? Gdzie pan zajmujący się rodzicami? Gdzie rodzina z bezrobotną osobą? Albo małżonkowie, gdzie jeden z nich ma żółtaczkę i może zarazić nią współmałżonka podczas zbliżenia? Dlaczego ci członkowie Kościoła na synody nie są zapraszani, a jedynie "idealni" małżonkowie. Kłamstwo jest łatwiejsze do przełknięcia...
Y
yes
10 października 2014, 07:20
"Nowy nadzwyczajny Synod poświęcony sprawie duszpasterstwa rodzin rozpoczął się. Owoce Synodu zależą nie tylko od pracy ojców, ale i od współpracy całej wspólnoty chrześcijańskiej z Duchem Świętym" - napisał abp Stanisław Gądecki w relacji z III Nadzwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów. Blog na temat wyzwań duszpasterskich wobec rodziny w kontekście nowej ewangelizacji można znaleźć na stronie blog2014.archpoznan.pl. Abp Gądecki, który reprezentuje Kościół w Polsce na synodzie zwołanym przez papieża Franciszka, szczegółowo opisuje poszczególne głosy uczestników zgromadzenia. Zauważa, że "komentarze dziennikarskie roztrząsają wypowiedzi tego lub innego kardynała czy biskupa, sprawiając wrażenie, że to jest Synod", gdy tymczasem te "są tylko jakimś światłem, które w żadnej mierze nie musi mieć wpływu na sam Synod". "Nie należy się ekscytować tymi lub innymi wypowiedziami Ojców Synodalnych, w szczególności jeśli brzmią one bardzo sensacyjnie" - konkluduje abp Gądecki.