Sytuacja chrześcijan wciąż dramatyczna

(fot. chrisdebruyn / Foter / CC BY-NC-SA)
KAI / kn

O tragicznym losie irackich chrześcijan, organizowaniu pomocy dla nich i powodach wybuchu konfliktu w tym regionie mówił 8 lutego podczas briefingu na warszawskim lotnisku, tuż po powrocie z Bagdadu, abp Stanisław Gądecki.

W trakcie pięciodniowej wizyty przewodniczący Episkopatu Polski odwiedził Bagdad i kilka obozów dla uchodźców w Kurdystanie.Zapowiedział też wydanie listu Episkopatu nt. prześladowań chrześcijan.

- Celem naszej wizyty było wyrażenie solidarności z cierpiącymi w Iraku chrześcijanami, wygnanymi już po raz czwarty w ostatnich latach i lądującymi teraz w obozach dla uchodźców - wyjaśnił abp Gądecki po wylądowaniu na lotnisku Fryderyka Chopina w Warszawie.

Opisał los wygnanych. - Widok bardzo smutny - przez fundamentalistyczne Państwo Islamskie (ISIS) zostali oni wyrzuceni ze swoich domów rodzinnych, pozbawieni majętności, ziemi. Mieli do wyboru trzy koraniczne rozwiązania - konwersję na islam, płacenie podatków, nawet 8 tys. dolarów na miesiąc lub śmierć. Część, która nie posłuchała ISIS straciła życie, najczęściej przez ścięcie. Natomiast ci, którzy uciekli, zostali wcześniej obrabowani i znaleźli się bez domów, bez jakichkolwiek środków i bez pracy, na obcej ziemi. W obozach w irackim Kurdystanie warunki są lepsze niż w samym Bagdadzie.

Abp Gądecki wraz z kilkuosobową delegacją odwiedził Erbil, stolicę Kurdyjskiego Okręgu Autonomicznego w Iraku i Bagdad, gdzie odbyła się konsekracja dwóch biskupów pomocniczych obrządku chaldejskiego - dla Bagdadu i Kanady. Metropolita poznański opowiadał o warunkach w obozach. Ludzie żyją tam w plastikowych namiotach, lepsze warunki mają ci, co mieszkają w kontenerach, mają też wynajmowane mieszkania i czynsz opłacany przez tamtejsze Kościoły. Sytuacja jest niepewna i poza sprawami bytowymi - żywnością, dachem nad głową i pracą przyszłość też jest niepewna, bo nie wiadomo jak daleko posunie się ISIS i czy tamtym terenom, gdzie są obozy, również nie zagrozi.

- Warunki bytowe tych ludzi są godne pożałowania i prawdopodobnie nikt z Polaków nie wytrzymałby takiego napięcia, depresji, gorączki, niepewności. Część tych ludzi traci nadzieję powrotu do swojej wioski czy miejscowości i jadąc przez Liban czy Jordanię chce znaleźć się jak najdalej od terenów objętych konfliktem. Część chrześcijan emigruje, np. do Kanady, USA, Australii. W ten sposób Kościoły, które trwały tu od zarania chrześcijaństwa, zostawiają po sobie pustkę. Zostały zlikwidowane cztery diecezje Mosulu. Ludzie są zdesperowani - podkreślił metropolita poznański.

Abp Gądecki mówił też o przyczynach, które doprowadziły do tej sytuacji. Są nimi polityka - pierwsza to spór między większością a mniejszością w łonie samego islamu, czyli między szyitami i sunnitami. Obecnie w Iraku szyici trzymają władzę, sunnici uważają się za niedocenionych. Miejscowi mówią, że obecna wojna jest to próba osłabienia wszystkich państw tego regionu, gdyż walka między nimi ma zapewnić większe bezpieczeństwo Izraelowi. - Czy to prawda, nie da się stwierdzić po tygodniowej wizycie - podkreślił abp Gądecki.

Istnieją też przyczyny ekonomiczne utrzymywania konfliktu - wojna zawsze jest świetnym interesem, najpierw dla handlarzy bronią, a potem niesie ze sobą duże możliwości sprzedaży wielkich ilości ropy. Sprzedawana po niższej cenie przez ISIS jest kupowana bez wyrzutów sumienia przez innych - podkreślił abp Gądecki.

- Jeden z żołnierzy, który brał udział w wojnie iracko-kuwejtskiej opowiadał, że nikt nie wie, dlaczego wybuchła wojna. Natomiast wiedzą, że dostali broń z czasów II wojny światowej, która była już bezużyteczna, ale można ją było sprzedać - poinformował metropolita poznański.

Wskazał też na przyczyny religijne konfliktu. - To przykład jak religia może być wykorzystana przez islamistów do celów politycznych - mówił abp Gądecki. Dodał, że zwracano mu uwagę aby rozróżniać między muzułmanami, zwykłymi ludźmi, którzy na tych terenach żyli od 1300 lat z chrześcijanami, a islamem. Chrześcijanie stanowili tu 20 proc. ludności tamtych terenów. Ci ludzie żyli lepiej czy gorzej, ale w układach dobrosąsiedzkich.

Przewodniczący Episkopatu zaapelował do mediów żeby podkreślały, że problemem nie są muzułmanie, a przewrotne wykorzystanie islamu do celów politycznych. Ludzie, którzy odwołują się do Koranu i stosują przemoc zabijając, pozbawiając własności, zmuszając do porzucenia własnej ziemi, znajdują uzasadnienie w wypowiedziach koranicznych, do nich się odwołują i cytują je, wypędzając chrześcijan.

- Benedykt XVI miał rację - przyznał abp Gądecki, nawiązując do jego słynnej wypowiedzi w Ratyzbonie - gdyż istnieje możliwość interpretowania Koranu, który daje okazje do wykorzystania przemocy. - Ale to nie jest naturalna twarz islamu, jest to islam fundamentalistyczny, który jest godny potępienia i bezrozumny.

Abp Gądecki mówił też o wdzięczności chrześcijan w Iraku. Jego wizyta przebiegała w warunkach wojennych, z 7 na 8 lutego miało nastąpić zawieszenie broni, tymczasem 7 lutego zabito 34 osoby, 56 zostało rannych.

- Spotkaliśmy cały Synod biskupów chaldejskich Bliskiego Wschodu i każdy z nich dziękował za pomoc. Dziękowali też ludzie w samych obozach. - Trzeba podziękować wszystkim Polakom, którzy przekazali pomoc dla uchodźców i Kościół w Potrzebie mógł przekazać 2 mln euro. Za te pieniądze kupiono kontenery i ci ludzie nie muszą już siedzieć na deszczu i zimnie - stwierdził abp Gądecki.

Przewodniczący Episkopatu mówił też, że nie można ustawać w pomocy dla chrześcijan w Iraku, ale na horyzoncie rysuje się perspektywa wojny w Nigerii - następny dramat wobec którego Kościół w Potrzebie nie zostanie obojętny. - Polska jest częścią świata i Polacy winni być braćmi ludzi, którzy znajdują się w gorszym położeniu. Należy więc pomagać tym, którzy znaleźli się w tragicznej sytuacji.

Abp Gądecki poinformował, że zostanie przygotowany list pasterski na temat prześladowań chrześcijan na Bliskim Wschodzie, w tym także prześladowania Ormian, gdyż w tym roku upływa setna rocznica ich ludobójstwa. Nie chcemy na tym poprzestawać, chcemy, żeby temu towarzyszył wzrost świadomości, a jednocześnie wzrost szlachetności, i pomocy ze strony naszych wiernych - zakończył abp Gądecki.

Ks. prof. Waldemar Cisło, przełożony Polskiego Oddziału Stowarzyszenia Papieskiego Kościół w Potrzebie poinformował, że za jego pośrednictwem już przekazano chrześcijańskim uchodźcom 4,6 mln euro - jest to efekt zbiórki w 16 krajach. Z Polski przekazano już 600 tys. euro - to suma zbierana od sierpnia, a datki dalej spływają. Są osoby, które kupują jeden kontener - cena to 4 tys. zł za sztukę. Poinformował, że gdy zwiedzali jeden z obozów z abp Gądeckim, akurat wymieniano namioty na kontenery - przywieziono 10 tych kontenerów.

W Iraku abp Gądecki i towarzysząca mu delegacja odwiedzili obozy uchodźców w irackim Kurdystanie oraz wzięli udział w konsekracji dwóch biskupów pomocniczych Kościoła chaldejskiego w stolicy kraju, Bagdadzie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Sytuacja chrześcijan wciąż dramatyczna
Komentarze (1)
D
dziecko
8 lutego 2015, 15:38
Dlaczego świat milczy ?