"Szlachetna Paczka" trafiła do 70 tys. osób

(fot. szlachetnapaczka.pl)
KAI / mm

Ponad pół miliona darczyńców przygotowało prezenty dla blisko 18 tys. rodzin za kwotę ponad 33 mln zł. Stowarzyszenie "Wiosna" podsumowuje finał "Szlachetnej Paczki".

W miniony weekend odbył się finał projektu "Szlachetna Paczka" - paczki przygotowane przez darczyńców trafiły do 17 tys. 684 potrzebujących rodzin - osób starszych, samotnych, rodzin wielodzietnych, czyli do około 70 tys. osób.

"W tej edycji Paczka zjednoczyła 617 tys. osób. Na tą liczbę składają się darczyńcy, wolontariusze, dobroczyńcy, członkowie rodzin w potrzebie. To już ponad półtora proc. Polaków! W tym roku udało nam się połączyć ponad dwa razy więcej osób niż w ubiegłym roku" - mówi Edyta Drozdowska ze Stowarzyszenia "Wiosna".

W sumie paczki przygotowywało 530 tys. 500 osób (średnio 30 osób robiło jedną paczkę). "Robienie paczki jest wydarzeniem społecznym - angażują się w to grupy ludzi, które wspólnie organizują pomoc. Coraz częściej Paczkę wspólnie robią całe firmy, klasy szkolne, urzędy, szkoły i przedszkola - wtedy na prezenty zrzuca się większa liczba osób, niż wśród osób prywatnych" - komentuje Drozdowska.

DEON.PL POLECA

Średnia wartość paczki dla jednej rodziny zadeklarowana przez darczyńców to 1873 zł. Łączna wartość pomocy przekazanej rodzinom przez darczyńców sięga 33 mln 125 tys. 005 zł. W pudłach znalazła się żywność, środki czystości, zimowa odzież, przybory szkolne, ale też odpowiedź na szczególne potrzeby rodzin, takie jak meble, sprzęt AGD i do rehabilitacji oraz szczególne upominki - książka sensacyjna, czerwona apaszka, ciepłe pantofle.

"Jesteśmy szczególnie dumni z wzrostów, jakie odnotowujemy w dwóch parametrach - dwukrotny wzrost liczby zaangażowanych darczyńców z 225 tys. osób na ponad 530 tys. osób oraz wzrost łącznej wartości przekazanej pomocy o 30% w stosunku do poprzedniego roku. Wartość pomocy w edycji 2013 przekroczyła 33 mln zł - to najwięcej w dotychczasowych edycjach projektu i ponad 10 mln więcej niż w poprzednim roku" - podsumowuje Drozdowska.

"Szlachetna Paczka" to projekt krakowskiego Stowarzyszenia "Wiosna". W tym roku byłą organizowana po raz trzynasty w 507 lokalizacjach w całej Polsce. Już teraz można wesprzeć przyszłoroczną edycję.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Szlachetna Paczka" trafiła do 70 tys. osób
Komentarze (7)
24 stycznia 2014, 20:43
Przepraszam, powinno być: proszę zachować symetrię.
24 stycznia 2014, 20:43
@Asia Szereg uwag. Zacznę od najważniejszych. 1. W postach nie piszemy niczyich nazwisk, imion, o ile nie chodzi o jakiegoś polityka. Pani XY Pani się nie podoba, to fajnie, ale to nie powód, żeby o tym pisać na forum. To Pani prywatna sprawa. Pani nazwiska nikt tu nie zna. Zachowaj symetrię. 2. Paczka działa na obszarach wiejskich. W tym roku razem z kolegą wieźliśmy paczki do szkoły we wsi, która ma ok 2000 mieszkańców. Szkoła jest magazynem dla sąsiednich wsi. 3. To bardzo szlachetne z Pani strony, że pomaga Pani potrzebującym. To zrozumiałe, że chce Pani pomóc bardziej. Proszę się starać i nie zrażać niepowodzeniami. W żadnym przypadku za te niepowodzenia proszę nie winić organizacji ani osób, które skutecznie pomagają nie tym ludziom, które wg Pani bardziej potrzebują pomocy. 4. Nie mam pojęcia, kim są liderzy czy wolontariusze Paczki, chociaż co roku biorę udział w przygotowaniach co najmniej jednej paczki. Nie sądzę, żeby liderzy, czy wolontariusze byli w ogóle w tym kontekście ważni. Na pewno zdarzają się różni wolontariusze, ale oni w gruncie rzeczy nikogo nie obchodzą, tak jak nikogo nie obchodzą darczyńcy. W Paczce najważniejsi są obdarowywani. To dla nich to wszystko się dzieje. 5. Pomoc rodzinie patologicznej jest zawsze ryzykowna. Pomoc takiej rodzinie zawsze powinna zaczynać się od eliminacji patologii. Paczka wysłana do takiej rodziny zostanie rozprzedana przez ojca-alkoholika, a pieniądze wydane na alkohol. Dzieci nie będą miały poczucia, że są ważne i kochane, odczują tylko jeszcze bardziej swoje nieszczęście.
T
tak
24 stycznia 2014, 19:39
Wolontariuszka, mądre słowa: jeżeli jest to dzieło Boże to przetrwa  a nawet będzie się dalej rozwijać. Porównanie do WOPŚ jest całkowicie chybione. Tu nie chodzi o politykę.
W
Wolontariuszka
24 stycznia 2014, 19:24
Niestety podważę zdnaie mojego przedmówcy. SZP działa również na obszarach małych miejscowości, a problem iż nie trafia do rodzin mieszkających w wioskach polega gł. na tym, że nie są one często objęte Pomocą Społeczną, która najczęściej zgłasza rodziny do projektu. Jest trochę prawdy w tym, że szum medialny wokół akcji jest ogromny ale dzieki temu też udaje się pomóc takiej liczbie osób. Jeśli jest to dzieło Boże, przetrwa, jeśli nie, rozpadnie sie i tak ma byc :)
A
Asia-cd
13 grudnia 2013, 12:19
cd. poprzedniego komentarza: Moje wnioski: - Paczka to taka alternatywa do WOŚP-u Owsiaka, szum medialny, głośne reklamy, myślę, że „moim dzieciom” gdy oglądają sprawozdania z akcji (wcale nie) Szlachetnej Paczki jest przykro. Uważam, że ks. Jacek powinien czym prędzej się z tego wycofać. - program nastawiony jest na duże miasta – tu łatwiej o nagłośnienie i reklamę, a także anonimowość rodzin -  w Paczce najważniejsi są liderzy i wolontariusz – to oni mają się sprawdzać i rozwijać. Co oczywiście nie jest złe, ale rodziny potrzebujące pomocy mają tylko temu służyć. Szkolenie to nie ma pomóc w skutecznym pomaganiu innym, a uczenie rozwoju własnego. Nastawienie jest nie na rodziny potrzebujące pomocy, ale takie, które pasują do wizji „mądrej pomocy”. - Paczka i to organizowana w okresie „mikołajowym”, powinna być nakierowana na dzieci, a  z definicji „mądrej pomocy” odrzucane są rodziny patologiczne, a tam jest najwięcej dzieci, którym można chociaż na chwilę dać poczucie, że są ważne i kochane. Asia
A
Asia
13 grudnia 2013, 12:18
Pomagam systematycznie pewnej rodzinie. Dziesięcioro dzieci, w tym trójka poważnie chora. Angażuję w to wielu moich znajomych. Wiele rzeczy udało nam się im zorganizować, ale potrzeby są jeszcze większe. Przede wszystkim remont domu w którym mieszkają. Ojciec rodziny dużo potrafi zrobić sam i się stara, ale tu trzeba nie tylko rąk, ale materiałów... Potrafią być też wdzięczni, np. gdy dowiedzieli się, że obchodzę urodziny, przygotowali mi tort ozdobiony kwiatkami z ogródka. Chciałam zgłosić tę rodzinę do Szlachetnej Paczki już w ubiegłym roku. Dotarła do mnie informacja, że to wolontariusze wybierają rodziny. Więc w tym roku postanowiłam zostać liderem rejonu. Zapisałam się i zostałam poproszona o przyjazd na rozmowę z p. Katarzyną Ciećko – koordynatora. Na spotkaniu czułam się tak, jakbym starała się o intratną posadę. Tematyka obca mojemu pokoleniu (mam 60 lat): zarządzanie ludźmi, radzenie sobie ze stresem, zarządzanie projektem, czasem, itp. pojęcia traktujące człowieka przedmiotowo, ale tak się uczy współcześnie na tzw. komunikacji społecznej. Kazano mi odgrywać też jakieś scenki. Moja kandydatura została odrzucona. Zrezygnowałam z uzasadnienie tej decyzji (chociaż dziś żałuję), ale otrzymałam od p. Katarzyny maila, że przekaże moje dane do lidera najbliższego rejonu i moja rodzina zostanie objęta Programem. To mnie uspokoiło, bo przecież chodziło mi o pomoc tej rodzinie – i przy okazji kilku innym, których w mojej bardzo biednej gminie nie brakuje. Niestety nic takiego się nie stało. Na mojego mail-a nie odpowiedziano.
Ł
Łukasz
10 grudnia 2013, 08:47
Tutaj relacja z finału "Szlachetnej Paczki" w Grudziądzu. Dodatkowo nasza redakcji była jednym z darczyńców. http://i-tvm.pl/index.php?option=com_allvideoshare&view=video&slg=09-12-2013-grudziadzki-final-akcji-szlachetna-paczka&orderby=default&Itemid=602