Szwecja oskarżona o łamanie sumień lekarzy

(fot. *Kicki* / Foter.com / CC BY-NC-ND)
KAI / mm

O naruszenie Europejskiej Karty Społecznej, pozwalającej lekarzom i studentom medycyny odmówić uczestniczenia w aborcji, oskarżają Szwecję przed Radą Europy przedstawiciele Federacji Stowarzyszeń Rodzin Katolickich w Europie (FARCA). Od wielu lat obrońcy życia alarmują, że w Szwecji obowiązuje jedno z najbardziej liberalnych praw aborcyjnych na świecie, i że kraj ten nie respektuje prawa lekarza do sprzeciwu sumienia.

W formalnej skardze w sprawie pogwałcenia przez rząd szwedzki zasad klauzuli sumienia podkreślono, że medycy, którzy stanowczo przeciwstawiają się aborcji, a szczególnie tzw. późnej aborcji, kiedy poddanemu aborcji nienarodzonemu dziecko często udaje się przeżyć proceder a mimo to zostawia się je by umarło, są zmuszanie do uczestniczenia i działania wbrew ich sumieniu. Skargę złożono w Radzie Europy w marcu br.

Broniąca życia międzynarodowa pozarządowa Federacja, reprezentująca w tej sprawie szwedzkie organizacje Chrześcijańskich Lekarzy i Studentów Medycyny (KLM) oraz grupę Pro Vita, uważa, że rząd Szwecji dyskryminuje tych, dla których aborcja jest niezgodna z wyznawanym system wartości. Podkreślono, że pracownikom medycznym, którzy odmawiają uczestnictwa w aborcji, mówi, że "wybrali złą prace, zły zawód, lub zły oddział".

"Pracownikom i studentom służby zdrowia udziela się nagany przenosi na inne stanowiska lub stawia się ich w sytuacji niekorzystnej, gdyż odmówili wykonania takich procedur jak aborcje" - zaznaczono w dokumencie. Mówi się także o przypadkach, gdy studentom medycyny sugerowano, iż odmowa wykonania aborcji może dla nich oznaczać brak dyplomu ukończenia uczelni.

Niedawno świat usłyszał o historii szwedzkiej internistki, którą za odmowę aborcji spotkała nagana. Do zdarzenia doszło w 2010 rok w jednej z klinik w zachodniej Szwecji. Szwedzka Krajowa Rada ds. Zdrowia i Zapomogi Społecznej jednoznacznie potępiła lekarkę, przypominając, że obowiązkiem medyka nie jest ocena stanu psychicznego pacjenta, lecz wykonanie tego, co sobie on życzy.

W 2009 roku szwedzki parlament odrzucił przyjęcie rezolucji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy popierającą prawo lekarzy do sprzeciwu sumienia. Od 1973 roku w Szwecji funkcjonuje prawo, według którego lekarz odmawiając uczestnictwa w aborcji, może trafiać do więzienia.

Jeszcze w 2010 roku przewodniczący episkopatu Skandynawii, bp Anders Arborelius ostrzegał szwedzki rząd, że zmierza w kierunku "mentalności totalitarnej". Krytykując wówczas decyzję o odrzuceniu europejskiej rezolucji, hierarcha przypominał, że potwierdza ona "mroczną tradycję przymusowych sterylizacji" - prawo, które niemal w niezmienionej formie obowiązywało w Szwecji do lat 70. ubiegłego wieku.

Szwecja ma jedną z najstarszych i najbardziej liberalnych ustaw aborcyjnych na świecie. W 1938 roku zalegalizowano tu aborcję z przyczyn eugenicznych i medycznych. Od 1946, a następnie od 1963 roku prawo aborcyjne uwzględniało dodatkowo motywy społeczne. Od 1974 aborcji nie musi już zatwierdzać komisja medyczna i praktycznie jest dostępna na życzenie do 18 tygodnia ciąży. Od 18 do 22 tygodnia ciąży wymagane jest pozwolenie na aborcję od Krajowej Rada ds. Zdrowia i Zapomogi Społecznej. W większości przypadków jest ono łatwe do uzyskania.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Szwecja oskarżona o łamanie sumień lekarzy
Komentarze (4)
S
stan
27 listopada 2013, 18:10
Zbrodnie w majestacie postępu... Ta zdegenerowana cywilizacja, która wyrosła z chrześcijaństwa, a która nie ma z nim już wiele wspólnego, się kończy. Żal mi tych wszystkich ludzi bo nie mają pojęcia co ich czeka. A to co ich czeka tu na ziemi, jest niczym w porównaniu z tym co po drugiej stronie.
CB
co będzie w Nowym Jorku
27 listopada 2013, 17:50
12 lat po zamachu na World Trade Center gdzie zginęło 2973 ludzi Dwaj księża ewangeliccy, dwóch żydowskich rabinów, jeden muzułmański imam weźmie udział w inauguracji urzędowania nowego burmistrza Nowego Jorku Billa de Blasio. W 60-os  zespole osób, które wezmą udział w uroczystości nie znalazło się miejsca dla duchownego katolickiego. Katolicy mieszkający w Nowym Jorku są oburzeni zaistniałą sytuacją. Dodatkowo informujący o sprawie dziennik „New York Daily News“ przypomina, że katolicyzm jest największym wyznaniem religijnym świata, a katolicy stanowią ponad 1/2 mieszkańców Nowego Jorku. Gazeta zwraca uwagę, że choć de Blasio nie był wychowywany religijnie określa siebie jako osobę "uduchowioną", a jego wujek z Włoch jest katolickim księdzem. „New York Daily News“ komentując jego postawę pisze: "De Blasio nie podziela wiary swoich przodków". Bill de Blasio jest członkiem Partii Demokratycznej, która na początku listopada wygrała wybory z miażdżącą przewagą 73 % Nowy burmistrz Nowego Jorku to radykalny sprzymierzeńca przemysłu aborcyjnego. Już zapowiedział walką z centrami pomocy dla kobiet w ciąży i ekspansję nowych klinik aborcyjnych. Miasto Nowy Jork ma jedne z najbardziej liberalnych praw aborcyjnych w Stanach Zjednoczonych. W efekcie 41 % wszystkich ciąż w mieście kończy się ich przerwaniem. Według pisma "New York Magazine" 10 % wszystkich aborcji w Stanach Zjednoczonych dokonuje się w Nowym Jorku, tu także dochodzi do 70 proc. aborcji w skali całego stanu Nowy Jork.
W
wierny
27 listopada 2013, 14:57
Jeszcze parę lat łmania sumień i Szwecji już nie będzie. Szkoda, że zginą i ci, którzy mają prawe sumienia. Jak widać za mało ich jest.
J
JK
27 listopada 2013, 14:36
22 tydzień!??!!! Za każdym razme jak takie rzeczy czytam, to już sama nie wiem, co myśleć... Żal, potworny żal...