Ksiądz wyprosił niepełnosprawnego Wojtka z mamą z mszy świętej. To zachowanie wywołało ostrą dyskusję w internecie. Zobacz apel do kapłana, który doprowadził do wyjścia wiernych z kościoła.
"To było karygodne zachowanie księdza podczas mszy"
Komentarze (6)
5 maja 2016, 23:53
Naiwny wywiad pełen gdybania. Bez nagrania z tego wydarzenia wszystko jest komentarzem jednostronnym. Pomagałem organizować Msze św. dla dzieci upośledzonych w różnym stopniu. Z częścią z nich bez obawy poszedłbym na Eucharystię do kościoła, ale wiekszości nie wpusciłbym nawet z najlepszą opieką do kościoła. Liturgia też ma swoją świętość i kapłan za to odpowiada. Polecam lekturę wprowadzenia do mszału, nie wspominając o odpowiednich przepisach Prawa Kanonicznego. Nie oznacza to zakazu udziału osób upośledzonych w liturgii, ale odpowiedzialną troskę i jej przygotowanie dla tych szczególnych grup wiernych. Czy ktoś z piszących był kiedyś na Mszy św. dla głuchoniemych? A dlaczego nie można by migać na każdej Mszy św.? Jestem pewien, że nikt z słyszących nie mógłby się skupić ani na chwilę (migający wypowiada głośno tekst bardzo różniący się od tekstu mówionego przez kapłana). Czy to oznacza, że dyskryminujemy niesłyszących? Nie! Tylko zawsze trzeba włączyć rozum.
R
robert_z_nowej_soli
13 kwietnia 2016, 10:33
Chciałbym aby dzienikarze związani z Kościołem, nie powtarzali głupot dzienikarzy nie związanych, a wręcz szukających tylko sensacji w Kościele. Czy jestem obiektywny raczej nie bo znam tego księdza i zapytałem go, czy wiedział że jest to dziecko niepełnosprawne, odpowiedział że nie, a jak na zakończenie mszy zreflektował się że się źle wyraził i przeprosił to "wierni" pokazali miłość bliźniego i kazali mu iść do psychiatry. Zamiast wyjaśnić to w parafii polecieli do gazety lubuskiej. Ciekawe że tak łatwo przychodzi nam zajmować stanowisko "świętego oburzenia", nawet p.red. Terlikowski który wiele razy przeżył ataki mediów (które nie chcą pokazać prawdy) tak łatwo rzuca kamień. Nikomu ani dziecku ani dorosłemu nie można już zwrócić uwagi, forma nie była może miła, ale warto pamiętać że to też człowiek, który po tridum paschalnym jest zmęczony, poza tym w tym czasie jego ojciec był w szpitalu i zajmował się nim oraz matką, która pozastała w domu. Słowo przeciwko słowu, przecież dzienikarz nie był na tej mszy, być może media katolickie powinny bardziej badać takie wiadomości i próbować dojść prawdy, a nie z grzędy wysokiej powtarzać "wiadomości" i wyrażać oburzenie. Pozdrawiam.
12 kwietnia 2016, 20:52
Przykro nam, Deonie. Ale wymowa tego wideo nie jest taka, jak opisane nad nim. Chodzi owszem o pojednanie i spojrzenie z godnością na dziecko niepełnosprawne, ale chodzi też o wzajemne przebaczenie. To wideo nie jest apelem, ale raczej próbą odniesienia się do tej bolesnej sytuacji, która zaszła. Nie ma co popadać w święty gniew, chodzi tu bardziej o zagojenie ran i pojednanie, a nie pragnienie płonięcia ogniem "świętej" sprawiedliwości. Pozdrawiamy :)
M
Matthew
12 kwietnia 2016, 16:35
Zgodzę się z anastazis. Rodzice dali ciała. Jeżeli dziecko zdrowe bądź chore zachowuje się w taki sposób, że aż ksiądz musi reagować to oznacza tylko jedno - matka nie ogarnęła tematu za wczasu. Wina rodziców - nie zabierałbym do kościoła dziecka, którego zachowanie eliminuje skupienie u 500 pozosałych osób. Będę bronił księdza. Nie dajcie się emocjonalnie terroryzować. Upośledzonemu nie wszystko wolno i rodzice są od dopilnowania pewnych spraw ale co tam - najlepiej iść na skargę do mediów.
E
Ewelina
8 kwietnia 2016, 23:01
Co Ty człowieku mówisz jak można wyprosić wiernych z kościoła kim jest ksiądz który mówi kto moze uczestniczyć we mszy a kto nie. To było dziecko na dodatek niepełnosprawne jak można się tak zachować. Ksiądz który prowadzi mszę świętą nie ma takiego prawa to tak jakby wybierał Ty możesz wejśc do kościoła a twoje dziecko nie bo jest upośledzone. Taki człowiek nie powinien prowadzić mszy ani uczyć wiernych .... bóg sobie ludzi nie wybierał tylko kochał wszystkich. Wyrzucić dziada wstyd!!!!
WP
Waldemar Pęcel
8 kwietnia 2016, 21:28
Ksiądz jest przewodniczącym Liturgii. W kościele wymaga się ciszy i skupienia. Zależy jakie jest upośledzenie dziecka - ile rodzice włożyli wysiłku w pracę nad dzieckiem aby się dobrze zachowowało w kościele? Może powinna stać gdzieś z tyłu, z boku. A czemu nikt nie staje w obronie całej rzeszy innych ludzi skoro przeszkadza dziecko? Nie jest tu jeszcze powiedziano w jaki sposób ono przeszkadzało a top jest istotne w tej sprawie.
Skomentuj artykuł