"To jest poważna słabość raportu ONZ"

(fot. united_nations_photo / flickr.com)
KAI / slo

"Wykorzystywanie seksualne nieletnich jest grzechem oraz przestępstwem i żadna organizacja wypowiadająca się w tej sprawie nie może być w pełni z siebie zadowolona" - podkreśla w oświadczeniu dyrektor biura prasowego episkopatu amerykańskiego s. Mary Ann Walsh.

W komentarzu, który jest reakcją na ogłoszony 5 lutego raport Komitetu Narodów Zjednoczonych ds. Praw Dziecka, zakonnica podkreśla, że Kościół katolicki zrobił znacznie więcej niż jakakolwiek inna organizacja międzynarodowa, by zmierzyć się z problemem nadużyć seksualnych. Zaznacza też, że Kościół zamierza kontynuować swe działania na rzecz walki z problem przestępstw seksualnych, których ofiarami są dzieci.

Siostra Walsh przypomina, że liczba przestępstw seksualnych w USA popełnianych wobec nieletnich przez duchownych radykalnie spada. Ma to bowiem związek z wprowadzonymi w życie przez Kościół programami prewencyjnymi. W ich rezultacie dzieciom stworzono środowisko, w którym mogą czuć się bezpieczne. W 2012 na przykład diecezje i zakony prześwietliły dokładnie przeszłość, pod kątem możliwych przestępstw seksualnych, 99. proc. duchownych, 97 proc. nauczycieli, 95 proc. pracowników i 96 proc. wolontariuszy.

Siostra przypomina, że w każdej diecezji pracuje specjalna osoba, która pomaga ofiarom takich przestępstw oraz koordynator działań, mających zapobiec takim przypadkom w przyszłości.

"Także Stolica Apostolska wykazała determinację w tej sprawie" - podkreśla s. Walsh i przypomina, ze bł. Jan Paweł II wprowadził zapisy do Kodeksu Prawa Kanonicznego zmieniające granicę wieku dojrzałości, umożliwiając w ten sposób ściganie większej ilości przestępstw seksualnych. Podobne działania kontynuowali jego następcy: Benedykt XVI, który wezwał episkopaty do stosowania zasad przeciwdziałania nadużyciom seksualnym w Kościele oraz Franciszek, który ostatnio zapowiedział powołanie komisji, która jeszcze bardziej wzmocni zasady radzenia sobie z tym problemem.

Według zakonnicy, poważną słabością raportu ONZ jest wyrażona w nim krytyka nauczania Kościoła, w szczególności jego sprzeciwu wobec homozwiązków, aborcji czy antykoncepcji. Krytyka wyrażona w dokumencie narusza, jak zauważa siostra, zasady ONZ wyrażone w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka nakazujące bronić wolności religijnej.

Rzeczniczka episkopatu Stanów Zjednoczonych przyznaje, że należy docenić troskę o los wykorzystywanych dzieci, jaką przejawia agenda ONZ. Jednak Komitet byłby bardziej wiarygodny w swych działaniach, gdyby z równą determinacją bronił podstawowego prawa dziecka, jakim jest prawa do życia. Jej zdaniem promując aborcję, środki antykoncepcje, tzw. homomałżeństwa, Komitet "podkopuje swój szlachetny cel i zamienia troskę o dzieci na troskę o organizacje zajmujące się realizacją innych celów".

"Co za zmarnowana okazja" - kończy gorzko swój komentarz s. Mary Ann Walsh.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"To jest poważna słabość raportu ONZ"
Komentarze (2)
Kamila
6 lutego 2014, 21:55
Wg ONZ przed pedofilia najlepiej chroni antykoncepcja i aborcja: dziecko sie nie urodzi to i nie bedzie molestowane
Kamila
6 lutego 2014, 21:53
Wg ONZ