„To skrajna patologia”. Wstrząsający obraz absolutnej władzy abpa Głódzia

(foto episkopat.pl)
TVN / facebook.com

Kupczenie parafiami, terror psychologiczny i pławienie się w luksusach. Tak wygląda codzienność abpa Sławoja Leszka Głódzia, według zeznań księży z jego diecezji.

„Jeśli byłaby to prawda, jest to skrajna patologia. To coś, co niszczy nie tylko Kościół w relacjach, ale niszczy ludzi wewnętrznie” – mówi ks. prof. Adam Świeżyński z UKSW. To jeden z duchownych, którzy wypowiadają się w materiale. Wstawiał się za księdzem, który twierdzi, że został zniszczony psychicznie przez abp Głódzia.

Reportaż dziennikarzy "Czarno na białym" składa się z wypowiedzi duchownych, którzy mieli doświadczyć mobbingu ze strony ich pasterza. Część jako pracownicy kurii, inni będąc alumnami seminarium. Większość zachowała anonimowość ponieważ boją się arcybiskupa. Powtarzają się świadectwa potężnych kryzysów psychicznych.

„Na pewno w tym kryzysie miałem myśli samobójcze. To jest taki stopień stresu” – mówi jeden z księży. „Poniżanie, publiczne poniżanie. To wzbudza lęk i on jest w tym naprawdę niezły” – dodaje inny.

DEON.PL POLECA

„Poniżanie, publiczne poniżanie. To wzbudza lęk i on jest w tym naprawdę niezły”

„Kilka godzin po śniadaniu, podczas wprowadzenia relikwii św. Jana Pawła II do parafii w Kiezmarku - uroczystości podniosłej (w obecności abpa Lwowa) - Arcybiskup podszedł do mnie w zakrystii i nie wiadomo dlaczego skomentował poranny «incydent» ze źle (jego zdaniem) przyrządzonym jajkiem: «nie potrafią jajka ugotować...» - i tu dodał określenie - «c...ty p...ne»” – pisze ks. Piotr, były kapelan kurii. To fragment jego świadectwa, które złożył nuncjuszowi apostolskiemu. Ksiądz Piotr miał być zmuszany do złożenia przysięgi, aby nic co widzi i słyszy w kurii nie opuściło jej murów.

Dziennikarze skontaktowali się z księdzem Piotrem, ale ten nie chciał z nimi rozmawiać, mówiąc, że to dla niego za trudne. Odesłał ich do swoich listów pisanych cztery lata temu do ówczesnego nuncjusza apostolskiego w Polsce abp. Celestino Migliore.

Obok przemocy psychicznej, w wypowiedziach duchownych pojawia się wątek pobierania wysokich „ofiar” przez biskupa za swoją posługę. Księża wypowiadający się w materiale twierdzą, że abp Głódź gardzi tymi, którzy dają chude koperty. „Nie wolno mu dać mało. Nie można mu dać groszowych ofiar” – mówi jeden z proboszczów, bo za zbyt małe opłaty, biskup miał upokarzać księży. Gdańscy księża zeznają także, że biskup wymusza na nich pieniądze, również za przeniesienie na lepszą parafię.

„Panie, dzisiaj jesteśmy na dożynkach w Trąbkach Wielkich i dziękujemy Panu Bogu za plony. Proszę mnie tu nie ściągać pod kosy. Proszę nie molestować mnie tutaj w świętym miejscu jakim są Trąbki Wielkie i na dożynkach” – odpowiada arcybiskup Głódź dziennikarzowi TVNu, który dopytuje o mobbing. Arcybiskup nie zamierza również spotkać się z dziennikarzami.

"Proszę nie molestować mnie tutaj w świętym miejscu jakim są Trąbki Wielkie i na dożynkach” - abp Głódź.

Według twórców programu świadectwa skrzywdzonych przez arcybiskupa księży otrzymało już dwóch nuncjuszy apostolskich – abp Celestino Migliore i obecny abp Salvatore Pennacchio. Nikt nie skontaktował się z autorami świadectw, a w chwili emisji reportażu nuncjusz Pennacchio nie udzielił żadnej odpowiedzi dziennikarzom. „Właściwie to nie ma z kim w Kościele na takie tematy rozmawiać. Można z kolegą księdzem sobie ponarzekać” – komentuje ks. Świeżyński w materiale TVN-u.

„O mobbingu, poniżaniu, pazerności wiadomo od dawna. O wszystkich krzywdach wiedzieli dwaj nuncjusze. I nic. Jaki to przekaz dla wiernych i świata? W tej instytucji (Kościoła) nie rozwiązuje się sytuacji kryzysowych, po raz kolejny nie staje się po stronie ofiar” – skomentował reportaż na facebooku dominikanin Maciej Biskup OP, były przeor klasztoru w Szczecinie.

„Arcybiskupowi Głodziowi nie wiele zostało do wieku emerytalnego, ale nie działanie Kościoła niszczy morale wiernych i będzie kolejnym przykładem, że rozwalamy Kościół na własne życzenie” – dodaje dominikanin.

W podobnie krytycznym tonie wypowiedział się Tomasz Terlikowski, który zaznacza, że próba obrony Kościoła w takiej sytuacji, to zamiatanie pod dywan. „Mobbingu, ciągu na kasę, a czasem braków w wychowaniu nie uświęca władza biskupia. Obrona Kościoła w tej sytuacji to próba załatwienia sprawy, rozwiązania problemu, a nie udawanie, że ich nie ma, i że to atak na Kościół” – pisze Terlikowski.

Redaktor i publicysta DEON.pl, pracuje nad doktoratem z metafizyki na UJ, współpracuje z Magazynem Kontakt, pisze również w "Tygodniku Powszechnym"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

„To skrajna patologia”. Wstrząsający obraz absolutnej władzy abpa Głódzia
Komentarze (15)
JP
~Jarosław Paweł
5 marca 2021, 11:28
Kiedykolwiek czytam o "składaniu przysięgi" , w takim kontekście jak w powyższym artykule, zastanawiam się: jak to się ma do słów Chrystusa, który mówił, aby nie przysięgać, aby mowa była "tak-tak", "nie-nie"? Jeśli ksiądz przed nuncjuszem czy swoim biskupem musi składać takie przysięgi, to - w moim odczuciu - albo chodzi o kneblowanie ust ,czyli w przypadku zatuszowania sprawy zmuszowny jest milczeć, albo kościelni przełożeni kompletnie nie wierzą w prawdomówność księży (co wystawia im fatalne świadectwo). Czy jakiś teolog może to krótko wyjaśnić?
Oriana Bianka
26 października 2019, 10:30
Hierarchowie Kościoła widzą źdźbła w oczach swoich wiernych, a belek we własnych nie widzą. Wysokie wymagania moralne są tylko dla maluczkich. Wystawia to złe świadectwo całej instytucji Kościoła polskiego i nie tylko, bo przedstawiciele Watykanu - Nuncjusze Apostolscy nie reagowali na doniesienia o przemocy stosowanej wobec podwładnych i pazerności na pieniądze abp. Głódzia.
JP
~Jarosław Paweł
5 marca 2021, 11:33
Jeśli nuncjusze nie reagowali na doniesienia o nadużyciach abp Głodzia czy innych biskupów, to powinni zostać odwołani i ukarani. Jeśli w ich kompetencjach leży sprawdzenie prawdziwości oskarżeń i wyjaśnienie sprawy, a tego nie zrobili (pamiętamy też sprawę apba Paetza...), to dlaczego nie zostali odwołani i ukarani za niewykonanie obowiązków?
AP
~Anna P.
26 października 2019, 10:22
Mój syn do 18 roku życia był lektorem, wcześniej ministrantem. A potem odszedł z Kościoła. Mnie serce pęka, gdy mówi: "Mamo, ja się już na to wszystko napatrzyłem, z bliska..."
PZ
~Piotr Zadora
26 października 2019, 21:10
Mam nadzieję, że nie był molestowany. Mimo wszystko nie dla księdza chodzę na Msze.
HP
~Har Pagan
4 grudnia 2019, 17:44
widać, ani bycie ministrantem, ani nawet biskupem nie czyni z automatu człowieka bardziej dojrzałym w wierze
GC
~Gosia Cis
26 października 2019, 07:46
Polecam Ew. ŚW Mt 10, 8-9.
GC
~Gosia Cis
26 października 2019, 07:45
Polecam Ew Św. Mt 10 8-9. Niestety coraz wieksza pazernosc na pieniądze wśród duchownych zamiast nawracania i głoszenia Ewangelii.
AP
~Adam Pierwszy
26 października 2019, 01:45
Inny reportaż z tej serii mówi o rzekomo wielkich finansach Kościoła, także jest szyty grubymi nićmi. Poraża niewiedza, kłamstwo i tendencyjność - byle udowodnić założoną tezę. Autorzy udają, że nie znają struktury Kościoła w Polsce, że nie słyszeli o zbiórkach na Caritas, misje, Syrię, ofiary klęsk żywiołowych na całym świecie itd., nie wiedzą, że za coś trzeba przeprowadzać naprawy, ogrzać, oświetlić, nie mówiąc o bieżącym funkcjonowaniu. A jaki jest majątek TVN-u i skąd pochodzi? Panie Karolu czy ma pan odwagę się tym zainteresować? I proszę to koniecznie zrobić w taki sposób jak dziennikarze TVN-u. Wystarczy zadzwonić do Piotra Koryckiego na pewno panu powie "dokładnie" o finansach, życzę powodzenia.
EA
~Ewa Adam
26 października 2019, 21:09
Zdajesz się Adamie Pierwszy nie zauważać zasadniczej różnicy między biskupem a TVN-em (Piotrem Koryckim). Otóż TVN nie mówi ludziom, jak mają żyć, kiedy żyją moralnie, a kiedy nie i za co zostaną skazani na wieczne potępienie. No i pan Piotr Korycki (i TVN) raczej nie został "powołany do służby na wzór Chrystusa".
AP
~Adam Pierwszy
26 października 2019, 01:33
Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to, że artykuł pana Kleczki jest oparty na jednym z serii reportaży TVN-u atakujących Kościół, bądź ukazujących go w negatywnym świetle, nawet z sięganiem po kłamstwo i manipulację. Scena z panem redaktorem w kraciastej koszuli, biegnącym za arcybiskupem udającym się na mszę św. i chcącym natychmiastowego wywiadu albo umówienia się, jest żenująca. To zwykła manipulacja. Czy reporterzy TVN-u w taki sposób umawiają się na wywiady ze swoimi przełożonymi? Niechby któryś spróbował, to byłby jego ostatni dzień w pracy.
KK
~Klara Klakson
25 października 2019, 20:20
Myślę, że abp Dziega też ma coś za uszami... Byłoby fajnie, gdyby ktoś w końcu zrobił porządek!!!
LM
~Leon Michalczewski
25 października 2019, 18:46
Parafianie z Chłapowa na Pomorzu pamiętają jak arcybiskup traktował poprzedniego śp. proboszcza. I ten dramatyczny moment jego pogrzebu, gdzie czuło się brak współczucia ze strony pasterza. Smutne, niestety.
MarzenaD Kowalska
25 października 2019, 18:37
Jednym w wielkich błędów kościoła instytucjonalnego jest milczenie, przemilczanie i przenoszenie. Zarówno jeszcze za życia wiele wiedziano o ohydzie życia ks. Jankowskiego- niewielka reakcja, aby to zmienić. O bp. Głodziu też słychać od dawna, o jego chlaniu, mobbingowaniu- i też, udawanie, że problemu nie ma. JEST.
KW
~Kornel Wolny
25 października 2019, 15:18
Oglądałem program w całości i mam mieszane uczucia. Nie, nie bronię abp. Głódzia, dał się już poznać wcześniej, zazwyczaj ze złej strony. Mam żal do tych, którzy nie chcieli mówić, tak jak to zrobił ks. prof. Adam Świeżyński. Miało się odwagę powiedzieć A, trzeba mieć odwagę powiedzieć to publicznie. Podobno grożą im jakieś konsekwencje? Jakie? Zesłanie na mało atrakcyjną parafię? Zablokowanie awansu? W tym miejscu aż się chce zapytać o motywację przystąpienia do stanu kapłańskiego. Abp. Głódź na takie oskarżenia może się po prostu wypiąć.