Totalitaryzm w Kościele, szacunek dla księży. Jak komentuje się sprawę lojalek w Kaliszu?
"Czerwona kartka dla zwierzchnika jest bardzo ważna dla ogólnego obrazu księdza w Polsce", "potrzebujemy odważnych kapłanów", "kaliskim księżom należy się szacunek" - piszą publicyści i księża.
Jak podaje "Więź", powołując się na dwa niezależne źródła, członkowie Rady Kapłańskiej w diecezji kaliskiej podczas poniedziałkowego spotkania odmówili podpisania listu poparcia dla bp. Edwarda Janiaka, oskarżonego o krycie i tuszowanie pedofilii po filmie braci Sekielskich "Zabawa w chowanego". Zamiast tego, po dyskusji, napisali list do papieża Franciszka, prosząc o wyjaśnienie zarzutów postawionych biskupowi.
Jakie komentarze pojawiły się w tej sprawie?
Piotr Żyłka: totalitaryzm w Kościele, czyli księża mają podpisywać lojalki
"Koszmaru w diecezji kaliskiej ciąg dalszy. Portal "Więź" (ogromny szacunek za całą ich pracę w walce z nadużyciami w Kościele) donosi, że w gorszące wydarzenia w Kaliszu włączył się kolejny biskup.
Tym razem działać postanowił biskup pomocniczy Łukasz Buzun. Trudno uwierzyć, że to się dzieje naprawdę, w 2020 roku, ale takie są fakty. Biskup "zaprosił" księży z Rady Kapłańskiej, nie zapowiadając im tematu spotkania. Na spotkaniu przedstawiono księżom do podpisania list poparcia dla antybohatera filmu "Zabawa w chowanego", biskupa Janiaka.
Nazywając rzeczy wprost - księża mieli podpisywać lojalki. Jak widać obrzydliwe praktyki z systemów totalitarnych mają się w kaliskim kościele doskonale (ale czy tylko tam?).
Dzięki Bogu księża się zbuntowali i lojalek nie podpisali. Zamiast tego napisali list do papieża Franciszka z prośbą o wyjaśnienie postawionych biskupowi zarzutów.
To daje małą nadzieję. Księża nie mogą dać sobie przetrącić kręgosłupów moralnych. Potrzebujemy teraz odważnych kapłanów, którzy powiedzą stanowcze NIE patologiom w polskim Kościele. A my świeccy musimy ich wspierać. Musimy stanąć za nimi murem.
I potrzebna jest interwencja papieża. Jeśli w jednej diecezji jeden biskup jest oskarżany o bardzo poważne nadużycia, drugi na mszy mówi do księży, żeby milczeli, a trzeci chce wymuszać podpisywanie lojalek, to bez nadzwyczajnych działań Watykanu nic się nie zmieni."
Dariusz Piórkowski SJ: w wielu mechanizmach instytucja Kościoła nie różni się od instytucji świeckich
"Portal "Więź" podaje, że w diecezji kaliskiej Rada Kapłańska przy biskupie diecezjalnym odmówiła podpisania listu poparcia dla swego ordynariusza. List miał przedłożyć biskup pomocniczy.
Brawo za to, że księża się odważyli i nie podpisali. Zbieranie takich podpisów poparcia jest, po pierwsze, typowe także dla innych instytucji. Dlaczego jednak jest głupie? Bo podobne jest do bezpodstawnego oskarżania kogoś, nie mając pewności, czy ktoś jest winny. Tutaj z kolei zakłada się z góry, a może i wypiera całkowicie pewne fakty i zakłada całkowitą niewinność. Po drugie, głupotą jest też zmuszanie w taki czy inny sposób do składania takich podpisów.
Właśnie w takich sytuacjach uwidacznia się, że w wielu swoich mechanizmach instytucja Kościoła nie różni się od instytucji świeckich - podpisywanie lojalek. I trzeba to zrzucić na karb niedoskonałości członków Kościoła, nieprzyjęcia Ewangelii w niektórych aspektach, bycia ciągle w drodze. Wtedy wychodzi to, co jest w sercu, a nie tylko na ustach.
Jezus powiedział wprawdzie "Nie tak będzie u was". To znaczy, nie tak jak pośród władzy świeckiej i w złych mechanizmach świata. Ale niestety właśnie "tak" jest. I tak długo będzie, jeśli nie będziemy brać Ewangelii na poważnie. A wszystko zaczyna się od uświadomienia sobie, że nasze sposoby reagowania nie różnią się często niczym od "światowych" sposobów reagowania. Przyznać się do tego to wielki krok naprzód, początek odnowy."
Tomasz Terlikowski: kaliskim księżom należy się wdzięczność, szacunek i podziw
"Uzupełnienie. Na Radzie Kapłańskiej próbowano zmusić księży, także groźbami, do podpisania lojalek. Odmówili. Zamiast tego napisali, że modlą się za diecezję i chcą wyjaśnienia sprawy. Brawo dla nich. Gdy zawodzą ich zwierzchnicy, gdy chcą ich zmuszać do kłamstw i solidarności korporacyjnej oni odważnie stają naprzeciw. I kto w sytuacji, gdy biskupi - poza Prymasem - milczą. Im, tym kaliskim księżom, którzy mieli odwagę powiedzieć "non possumus", należy się wdzięczność, szacunek i podziw. I modlitwa. Coś jednak drgnęło."
Zbigniew Nosowski: czerwona kartka dla zwierzchnika jest bardzo ważna dla ogólnego obrazu księdza w Polsce
"Byłby to, wedle mojej wiedzy, pierwszy w Polsce przypadek w tego typu sytuacji, że księża nie pozwalają biskupom pomocniczym na łamanie swych kręgosłupów moralnych w obronie skompromitowanego biskupa diecezjalnego" - tak skomentował to redaktor naczelny "Więzi" w tekście "Czerwona kartka dla bp. Janiaka od kaliskiej Rady Kapłańskiej". Przypomniał sprawę abp. Paetza, podczas której duchowni podpisali list w jego obronie. Nosowski podkreślił też, że "dla ogólnego obrazu księdza w Polsce bardzo ważne jest, że Rada Kapłańska Diecezji Kaliskiej pokazała w tej sytuacji swemu zwierzchnikowi zasłużoną zbiorową czerwoną kartkę".
Skomentuj artykuł