"Tu nie chodzi o prawa lecz o przywileje"

(fot. essygie / flickr.com / CC BY 2.0)
KAI / pz

W Polsce odżywa batalia o uznanie przez państwo tzw. związków partnerskich, organizowana przez coraz mocniejsze lobby homoseksualne. Homoseksualiści już nie tylko nie chcą być dyskryminowani, ale głośno i coraz brutalniej - także przez procesy - domagają się zrównania w prawach ich związków z małżeństwami - ocenia ks. Ireneusz Wołoszczuk, prawnik, filozof prawa i sędzia Trybunału Arcybiskupiego w Strasburgu.

Zwolennicy rejestracji przez państwo związków homoseksualnych najczęściej powołują się na prawa człowieka, zasady sprawiedliwości i równości wobec prawa, a także na prawodawstwo Unii Europejskiej zakazujące wszelkiej dyskryminacji, w tym także z uwagi na orientację seksualną. Tymczasem prawa zbliżone do tych, jakimi cieszą się małżeństwa, a których coraz głośniej domagają się (teraz także polscy) homoseksualiści, nie są zwykłymi prawami obywatelskimi, lecz specjalnymi przywilejami przyznanymi rodzinie w państwach nowożytnych. I jako takie wychodzą znacznie poza konstytucyjną koncepcję równości wobec prawa, sprawiedliwości społecznej, czy też praw człowieka. Ich źródłem jest przede wszystkim szczególna rola rodziny w społeczeństwie.

Do takich przywilejów nie mogą aspirować np. rodzeństwa żyjące pod jednym dachem. Państwo premiuje bowiem szczególną rolę formalnego związku mężczyzny i kobiety, a także związane z nią obciążenia rodzicielskie i wychowawcze, jakie ten związek ponosi. Jako, że od kondycji rodziny zależy przetrwanie społeczeństw i narodów, państwo powinno pomagać rodzinie w prawidłowym spełnianiu swoich funkcji stwarzając jej optymalne warunki egzystencji, a nawet nadając pewne przywileje. Jakież zatem inne wysiłki prospołeczne par homoseksualnych miałyby rekompensować przywileje prawne i fiskalne przyznane im przez państwo?

W szczególności nie należy mylić, a w tym wypadku raczej fałszywie przedstawiać, typowych przywilejów jako praw człowieka! W imię tak rozumianej sprawiedliwości, każdy obywatel mógłby domagać się np. immunitetu poselskiego, samochodu służbowego, czy wcześniejszych emerytur. Tymczasem, dopiero przy tak zinterpretowanej konstytucyjnej zasadzie równości obywateli, rewindykacje osób o orientacji homoseksualnej mogłyby być uznane za słuszne.

DEON.PL POLECA

Czy więc chodzi tu o skrajną nieodpowiedzialność autorów projektu, czy może o złą wolę? Żaden prawnik, a szczególnie filozof prawa, nie może zapomnieć, że w państwie demokratycznym szczególne przywileje muszą zawsze wiązać się ze szczególnymi obowiązkami. Domaganie się takich samych lub podobnych przywilejów dla związków, które z samej swojej natury nie mogą zrodzić potomstwa (bo przecież nie chodzi o przypadki niepłodności), tak jak związki homoseksualne, ze względu na równość wobec prawa lub sprawiedliwość, jest albo świadomą próbą naruszenia fundamentów państwa, albo totalnym nieporozumieniem.

Żadne decyzje polityczne - nawet te podejmowane w demokratycznym głosowaniu - nie powinny rozstrzygać o podstawowych wartościach ludzkich uzurpując sobie funkcje nadrzędne w stosunku do praw natury. Paradoksalnie, nawet sama pierwsza autorka pomysłu wprowadzenia tego kontrowersyjnego prawa w Polsce, prof. Maria Szyszkowska, w swej książce "Europejska filozofia prawa", pisała: "Prawa człowieka, inaczej podstawowe wartości, czy podstawowe prawa - te nazwy oddają wyraziście przekonanie, że w społeczeństwie dochodzą do głosu wartości nie przez państwo powołane do życia. Że są wartości wyłączone ze sfery tych międzyludzkich stosunków, które są zależne od wyników głosowania, czy innych dowolnych decyzji. Wynikają one z tak zwanego prawa natury.(…) Te zasady mają swoje źródło w rozumie człowieka, czy - jak twierdzą inni - w istocie, bądź godności człowieka". Jak widać "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia"... Bardzo źle się dzieje, gdy prawda obiektywna staje się zakładnikiem programów wyborczych tej lub innej partii i przedmiotem gry politycznej.

Zresztą zapewne tak samo działo się gdy w 1973 roku Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne wykreśliło homoseksualność z międzynarodowej listy zaburzeń psychicznych. Natomiast 17 maja 1990 roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), działająca na szczeblu międzynarodowym w ramach ONZ i skupiająca 193 kraje członkowskie, wykreśliła homoseksualizm z Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych. Stwierdziła również, iż żadna orientacja seksualna (w tym homoseksualna) nie powinna być przez nikogo traktowana jako zaburzenie!

Dziś tzw. "środowiska naukowe" twierdzą, że "homoseksualność nie jest chorobą czy zaburzeniem psychicznym", a wszelkie próby "repatologizacji homoseksualności" traktowane są przez te środowiska jako przejaw antyspołecznych uprzedzeń i dyskryminacji nazywanej "homofobią". Jednocześnie współcześni psychoanalitycy wskazują na "szkodliwość postaw homofobicznych". W taki oto sposób homoseksualizm stał się "inna normą", a jednostką chorobową okrzyknięto "homofobię". Zygmunt Freud zapewne w grobie się przewraca!

Zresztą, każda próba "majstrowania" przy fundamentalnych podstawach społeczeństwa i państwa jest bardzo groźna, gdyż jej skutki są długofalowe i zupełnie nieprzewidywalne.

Lobby homoseksualne (jak na razie poza Polską) pokazało, że stopniowe zrównanie praw małżeństw i związków homoseksualnych jest dopiero pierwszym etapem walki, następnym będzie adopcja dzieci.

Lobby homoseksualne w Polsce pokazało wyraźnie, że stopniowe zrównanie praw małżeństw i związków homoseksualnych poprzez tak zwane "związki partnerskie" jest dopiero pierwszym etapem walki, następnym będą małżeństwa homoseksualne jest adopcja dzieci.

O zagrożeniu homoseksualnym dzieci niech świadczy choćby fakt, ze ponad 75 proc. przypadków pedofilii w Kościele katolickim było natury homoseksualnej, choć ilość homoseksualistów wśród duchownych katolickich nie przekracza średniej społecznej czyli od 5 do 10 proc. Tego nie można ignorować. I nie jest absolutnie prawdą często przytaczany argument, że działo się tak, z powodu łatwości kontaktu z ministrantami, bo akurat, poza kilkoma krajami gdzie jak w Polsce ministrantami są jedynie chłopcy, od ponad 40 lat wśród ministrantów jest statystycznie dużo więcej dziewczynek niż chłopców.

Poza tym, człowiek dorosły przenosi na swoją własną rodzinę i na stosunki społeczne, które tworzy wzorce postępowania, jakich nauczy się jako dziecko. Zdarza się, że rodzina okazuje się patologiczna, lecz nie może być taką z założenia. Z tego powodu skutki psychologiczne i społeczne takich rozwiązań mogą okazać się bardziej niebezpieczne, niż może się to dziś wydawać. Dlatego właśnie homoseksualna adopcja dzieci, jest zbrodnią z premedytacja na bezbronnej psychice dziecka, na jego wizji ról społecznych, a nawet na podstawach istnienia społeczeństwa!

Ostatnim wreszcie argumentem zwolenników tzw. związków partnerskich jest przykład krajów europejskich, w których takie związki mają osobowość prawną. Rzeczywiście, na przykład we Francji pary zarówno hetero jak i homoseksualne, które nie chcą lub nie mogą zawierać związku małżeńskiego mogą podpisać tzw. "PACS". Warto przyjrzeć mu się bliżej, bo on też daje związkom nieformalnym i niestałym przywileje socjalne i fiskalne podobne do tych, jakimi cieszą się małżeństwa.

Niestety, takie zrównanie prawne związków naruszyło już we Francji pozycję małżeństwa, bo otwarcie drogi do przywilejów bez obowiązków, spowodowało coraz wyraźniejsze odejście od instytucji małżeństwa i to najbardziej wśród par heteroseksualnych, których jest wśród amatorów PACS aż 96 proc. W roku 2010 ilość zawartych PACS przekroczyła liczbę 195 tys., bo corocznie zawieranych jest ponad 20 tys. nowych związków, a rozwiązywanych około 6 tys., czyli około 30 proc.

Co ciekawe, połowa rozwiązanych PACS jest spowodowana zawarciem małżeństwa cywilnego, w przytłaczającej większości z powodu chęci zawarcia ślubu kościelnego, który to we Francji jest niemożliwy bez ślubu cywilnego. Natomiast jeśli ilość PACS będzie nadal wzrastać w podobnym tempie - czyli corocznie o 20-30 proc. - a ilość ślubów spadać dalej o około 3 proc. rocznie, to za mniej więcej pięć lat we Francji będzie więcej PACS niż ślubów cywilnych! Zdaniem socjologów głównym powodem tej sytuacji jest fakt swego rodzaju "wkalkulowania" z góry dość prawdopodobnej możliwości rozwodu (statystycznie rozpada się co drugie małżeństwo w Paryżu i co trzecie na prowincji), a rozwód jest procedurą długotrwałą i kosztowną.

Dodatkowo, samo państwo kieruje do obywateli niespójny przekaz: jednym daje przywileje i nic nie wymaga, a od innych wymaga, żadnych nowych przywilejów nie dodając. Dodatkowo, jak się ma do zasady równości wobec prawa i sprawiedliwości społecznej, fakt, że przywileje małżeńskie są nadawane na przykład parom heteroseksualnym, które nie mają żadnych przeszkód, a jedynie nie chcą zalegalizować formalnie ich związku jako małżeństwa, a chcą jedynie korzystać z przywilejów, jednocześnie odrzucając płynące z niego obowiązki? Dlaczego całe społeczeństwo miałoby z własnych podatków fundować takim związkom na przykład przywileje fiskalne w podatkach dochodowych i spadkowych? Takie "rozdawnictwo" przywilejów byłoby swego rodzaju "podcinaniem gałęzi, na której się siedzi", czyli oficjalnym podważaniem przez państwo własnych zasad i podstaw własnej egzystencji. Żaden rozsądny prawodawca nie może nadawać przywilejów bez obowiązków i zrównywać tzw. życie na "kocią łapę" ze społecznie uznaną instytucją rodziny!

Dodatkowo, jedną z podstaw instytucji małżeństwa, która pozwala budować rodzinę jest jego stabilność. Choć rozwód w prawie cywilnym jest możliwy, to jednak jego procedura jest skomplikowana i długotrwała, tymczasem wszystkie związki typu "PACS" można rozwiązać natychmiast i najczęściej wystarczy do tego deklaracja tylko jednej strony. Na tak kruchej podstawie nie da się budować normalnej rodziny. W dobie poważnych problemów społecznych, wynikających także z kryzysu rodziny, wprowadzanie w Polsce podobnego prawa byłoby po prostu nieodpowiedzialne.

Co ważne, trzeba przypomnieć, że o takie przywileje nadane przez państwo nie walczą zupełnie pary, które zawarły jedynie tzw. "ślub konkordatowy" i świadomie zrezygnowały z zawarcia związku cywilnego.

Choć jeszcze niedawno wydawało się to zupełnie nieprawdopodobne, możliwe, że w przyszłości kampania mająca na celu uznanie nietypowych zachowań seksualnych za tzw. "inną normę", a potem prawne wymuszenie uznania ich za alternatywny, ale równorzędny, wzorzec rodziny, powiedzie się także w Polsce.

Kto jednak weźmie na siebie odpowiedzialność prawną i moralną, za długofalowe skutki społeczne tak groźnych dla społeczeństwa eksperymentów? Pewnie jak zwykle winnych już będzie, tyle że prawdopodobnie wtedy na naprawienie błędu będzie już za późno.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Tu nie chodzi o prawa lecz o przywileje"
Komentarze (85)
M
maro
16 lipca 2012, 21:30
 @T7HRR nadal mnie rozczulasz, T7HRR -- dlaczego tak łatwo ulegasz stereotypom? Założenie, że jeśli ktoś jest specjalistą od studiów genderowych, nie wie, co to Moria i akeda, nie zna hebrajskiego ani greki, jest nad wyraz ryzykowane -- zalecałbym Ci tu trochę powściągliwości. Sądzę, że znam literaturę biblijną i historię teologii lepiej niż Ty, mądralo forumowy od "podstaw ideologii religijnej" :)) Nie myl krytyki filozoficznej, historycznej i socjologicznej z uprawianiem teologii, a już zwłaszcza k a t o l i c k i e j (co mnie nie interesuje nic a nic, bo nie jestem rzymskim katolikiem, w najmniejszym nawet calu, z pewnością -- w najmniejszym nawet :))   @Kinga Twa katolicka prostoduszność ubrana w przaśną scholastykę nie przestaje mnie zadziwiać. Ze swym umysłem XIII-wiecznym winnaś, pisałem Ci już, droga, zrobić konkurencję Akwinacie -- napisz "Contra homophiles", zaczynając wywód od bułek i chlebów! "Osoby homoseksem przewrotne i karesy te czyniące, toć przewrotne zwidy natury, istnieć w tych karesach -- nie istnieją nawet: są bułkami z natury uczynionymi, a chleb, leżąc ze sobą, nieistniennie udają. Wola Boża sroży się w niebiesiach, że my, lud kraśny i zbożny, nic z tym zwidem robić nie wygląda. Chleby to nie buły, a buły nie chleby - i dyspozycyj ku temu nie mają - to nam Pan nasz ongiś objawił, po ziemi chodząc i chleby prawdziwe dla ludu krusząc". Albo jakoś tak. Wersję łacińską złóż sama (mogę Ci pomóc - jeśli u Ciebie z łąciną kiepsko). .  .  
Jadwiga Krywult
16 lipca 2012, 08:36
Jeśli na serio, to ja to sobie zapisuję. Zapisz i wykładaj genderowym studentom, że dwie bułki to nie chleb. Wykładaj też o bułce, która chciała być chlebem, ale chlebem od tego chcenia się nie stała.
16 lipca 2012, 08:23
@marp W zasadzie widac, że uprawiasz na zmiane z Kinga antyklerykalna propagandę. PS. Propobuję solidniejsze przygotowanie do dyskusji: teza, że św. Paweł propaguje związki heteroseksualnych, tylko po to by bylo jak najwięcej chrześcijan jest sprzeczna z reszta jego nauczania. Proponuję zagadkę: Które wskazanie św. Pawła, zdecydowanie przeczy Twojej tezie (...) Interesują mnie tylko etyczno-społeczne konsekwencje ideologii religijnych (tu dla osób LGBT).  Dlaczego zakładasz, że w ogóle miałbym ochotę dyskutować o teologii -- to zupełnie inna płaszczyzna, wtedy nie moglibyśmy ograniczać się tylko do teologii katolickiej, a nawet to mnie nie interesuje. (...) @maro skoro interesują Cie etyczno-społeczne konsekwencje to jak możesz to tobić nie znając podstaw ideologii religijnej?
M
maro
14 lipca 2012, 15:48
Nie można dwóch bułek,które leżą obok siebie na półce nazywać chlebem, bo tak pasuje sprzedawcy. buahahahaha O jeny, czyżby to kolejna kandydatka na współczesnego Tomasza z Akwinu po p. Kindze? Wy naprawdę tak na serio, czy to tylko takie przekomarzanki? Jeśli na serio, to ja to sobie zapisuję.   
M
maro
14 lipca 2012, 15:40
Nie zauważyłem Twoich naukowych argumentów. Kreujesz się na nukowca , ale dużo Ci brakuje. To co cechuje wielkich ludzi w tym uczonych to pokora, if you know what I mean. :))) No pewno, że przeoczyłeś -- zakładam, że nie masz kompetencji, wnioskując po Twoim wkładzie do debaty w postaci sławetnego okrzyku: "Propaganda!" (zawsze można na Was pod tym względem liczyć) :)) Zauważyłem też, że jesteś tu chyba adiutantem p. Kingi, ale niestety nie masz takiego poczucia humoru jak ona, if you know what I mean :). Z Wami to jak z dziećmi, trzeba każde słowo tłumaczyć, żeby się nie obraził i zrozumiał "punch line": no więc, "stolec" to staropolskie określenie "tronu", a "Stolec Pański" to Watykan (zerknij gdzieś, na Boga, no chociaż tu: http://www.sciaga.pl/slowniki-tematyczne/11309/stolec). Reszty żartów nie będę objaśniał, jakżeś inteligentny, to zrozumiesz bez trudu, w czym rzecz. Oo, ale masz za to jakiś fajny jezuicki test na "wielkość umysłu", ekstra!   
Martino
14 lipca 2012, 15:08
@kumien Te tandetne badania możesz schować. Myslisz, że ludzie nie potrafią używać Google. Przytaczasz badania i manipulujesz nazwą szkoły, czy tam ośrodka. Przez przypadek oczywiście za National zjadło Ci się Lesbian. Przez przypadek przytaczasz badania, które zostały napisane przez osoby zainteresowane takimi wynikami i do tego jeszcze stawiasz je za wzór. W ten sposób możesz manipulować swoich znajomych. Jak mogłem manipulować nazwą "szkoły czy tam ośrodka" skoro w ogóle ich nie przytoczyłem? Przytoczyłem tytuł artykułu, który ukazał się w "Journal of Developmental and Behavioral Pediatrics", a brzmiał on dokładnie tak, jak w moim poście (po słowie "National" nie ma tam słowa "Lesbian"). Łatwo sprawdzić: <a href="http://journals.lww.com/jrnldbp/toc/2012/01000">http://journals.lww.com/jrnldbp/toc/2012/01000</a> - zamiast od razu zarzucać mi manipulację...
T
tak
14 lipca 2012, 13:24
maro, wolę żegnaj. Nie zauważyłem Twoich naukowych argumentów. Kreujesz się na nukowca , ale dużo Ci brakuje. To co cechuje wielkich ludzi w tym uczonych to pokora, if you know what I mean.
M
maro
14 lipca 2012, 13:13
maro, jesteś ordynarny :))) ordynarny jest zdecydowanie artykulik powyżej. Ooo, i znowu, "prawdziwa natura" :) -- uwielbiacie te "prawdziwe natury", jak nie te, to scholastyczne "predyspozycje", ubóstwiam Wasz "katolicki intelekt w każdym domu"! Ostrzegano mnie, że nawet dla celów pracy naukowej lepiej nie zaglądać na portale katolickie, bo tam siedzą tylko czerstwe buły i same nudy, a tu tak fajnie! Dyskusji rzeczowej nie uświadczysz, ale za to można spotkać kogoś z takim poczuciem humoru jak p. Kinga. Argument scholastyczny anti-LGBT z "braku predyspozycji jak Kaczyński do NBA" odnotowuję i pozwolę sobie go przytaczać dla rozbawienia moich studentów. (Na "wywody" księdza powyżej na Waszym miejscu bym się nie powoływał, oczywiście, jeśli ktoś chce uniknąć kompromitacji w dyskusji.) Dzięki wszystkim za rozrywkę, adieu.     
M
Mazda
14 lipca 2012, 13:04
Nie można dwóch bułek,które leżą obok siebie na półce nazywać chlebem, bo tak pasuje sprzedawcy.
T
tak
14 lipca 2012, 12:53
maro, jesteś ordynarny kingo,  swietnie punktujesz. Maro dostaje szału. Dzięki Tobie wychodzi z niego jego prawdziwa natury - właściwie to ordynusa.
T
tak
14 lipca 2012, 12:51
maro, jesteś ordynarny
M
maro
13 lipca 2012, 23:08
To prawda, Urząd wie, co warte zachodu, mądry Urząd ze Stolca Pańskiego, boć długo urzęduje; ale nie ma zrozumienia dla ciasnego kostiumiku Spidermana i moich gibkich pajęczych znajomych, więc ja się z nim nie bawię i wolę już Twe suwerenne antygejowskie dziewictwo niźli Prawo Stolca Pańskiego i Papy na nim.    
Jadwiga Krywult
13 lipca 2012, 23:02
Niedaleko jesteś od KK. Urząd Nauczycielski też najbardziej te seksowne sprawy obchodzą.
M
maro
13 lipca 2012, 23:00
Bo Kaczyński nie jest seksowny, a Spiderman bardzo, św. Tomaszu! Ty także, ze swą dziewiczą aseksualnością, jesteś cennym i rzadkim tworem naszej macierzy, Natury! 
Jadwiga Krywult
13 lipca 2012, 22:56
Dlaczego dyskryminujesz Kaczyńskiego ?
M
maro
13 lipca 2012, 22:50
 Nie , święty Tomaszu, ale z całego serca swego upominam się o prawo Spidermana do bycia pająkiem i Twoje do bycia suwerennie i dziewiczo aseksualną -- tak mi dopomóż Bóg!!
Jadwiga Krywult
13 lipca 2012, 22:47
Czy o prawa Kaczyńskiego do gry w NBA upominasz się tak samo gorliwie jak o prawa gejów do seksu ?
M
maro
13 lipca 2012, 22:45
 Ależ tak, trudno to pojąć, święty Tomaszu! Praw dalej, bo zadziwiająco prawisz!
Jadwiga Krywult
13 lipca 2012, 22:41
A może Ty jesteś orientacji aseksualnej, to by tłumaczyło, dlaczego trudno Ci pojąć, że jest coś takiego jak kochające się pary mężczyzn albo kobiet? Ale Kaczyński kocha koszykówkę jeszcze bardziej niż dwaj geje siebie nawzajem. Trudno Ci to pojąć ?
Jadwiga Krywult
13 lipca 2012, 22:38
widzisz przytulonych i całujących się mężczyzn I to wszystko na pewno ?
M
maro
13 lipca 2012, 22:24
 To jest nawet fascynujące wyobrażać sobie, jak musisz układać w swojej głowie obraz świata. Czyli jak: widzisz przytulonych i całujących się mężczyzn, i myślisz: "To niemożliwe, wszystko udają, podstępne świnie, nie mają predyspozycji do miłości!". Fiu fiu, ciekawe. Ale teraz rozumiem Twój problem psychologiczny -- trzeba było tak od razu, a nie tam o żadnym "piekle" i "prawdzie" :)))   
M
maro
13 lipca 2012, 22:17
Opowieści o tym, jak dwaj panowie (albo dwie panie) kochają się i muszą uprawiać seks sa tak samo rozczulające jak nie przymierzając byłaby opowieść o tym, że Kaczyński musi grać w NBA. Nie ma predyspozycji i koniec kropka. "Nie ma predyspozycji jak Kaczyński do NBA" buahahahaha super, dzięki -- zaiste godne św. Tomasza z Akwinu. Pozwolisz, że przy okazji podzielę się tym z moimi znajomymi LGBT czułymi na scholastyczny humor :))) "Argumentu z Kaczyńskiego i NBA" zaprawdę jeszcze nie słyszałem! No no, robi coraz ciekawiej. A może Ty jesteś orientacji aseksualnej, to by tłumaczyło, dlaczego trudno Ci pojąć, że jest coś takiego jak kochające się pary mężczyzn albo kobiet?  
Jadwiga Krywult
13 lipca 2012, 22:06
Maro, a co dobrego wynika ze stosunków homoseksualnych ?Tylko nie rozczulaj mnie opowieściami o miłości. Oo, i jakie słodkie, dumna chrześcijanka mówi, że nie chce słuchać o miłości między ludźmi, fantastyczne. Opowieści o tym, jak dwaj panowie (albo dwie panie) kochają się i muszą uprawiać seks sa tak samo rozczulające jak nie przymierzając byłaby opowieść o tym, że Kaczyński musi grać w NBA. Nie ma predyspozycji i koniec kropka.
Jadwiga Krywult
13 lipca 2012, 21:52
na waszego deona trafiłem przypadkiem, ponieważ ktoś polecił mi jako kolejny obiekt Czyli nie przypadkiem tu trafiłeś.
M
maro
13 lipca 2012, 20:25
W zasadzie widac, że uprawiasz na zmiane z Kinga antyklerykalna propagandę. PS. Propobuję solidniejsze przygotowanie do dyskusji: teza, że św. Paweł propaguje związki heteroseksualnych, tylko po to by bylo jak najwięcej chrześcijan jest sprzeczna z reszta jego nauczania. Proponuję zagadkę: Które wskazanie św. Pawła, zdecydowanie przeczy Twojej tezie No zdumiewające, mnie w ogóle nie interesują duchowni Waszego ani żadnego innego Kościoła, więc co to tam za antyklerykalizm. Nie bierz tego tak do siebie. Tu akurat pierdoły gada ksiądz, ale mógłby to być jakiś katolicki świecki. Interesują mnie tylko etyczno-społeczne konsekwencje ideologii religijnych (tu dla osób LGBT).    Dlaczego zakładasz, że w ogóle miałbym ochotę dyskutować o teologii -- to zupełnie inna płaszczyzna, wtedy nie moglibyśmy ograniczać się tylko do teologii katolickiej, a nawet to mnie nie interesuje. Św. Pawła przywołałem wyłącznie, by pokazać absurdalność twierdzeń fundamentalistów, którzy upierają się przy czytaniu swoich świętych pism sprzed setek/tysięcy lat literalnie, co prowadzi do kuriozalnych sytuacji i jest głęboko niemoralne (nasza świadomośc moralna się rozwija, p. wyżej). Bardziej kuriozalne jest już tylko odwoływanie się do "prawa naturalnego", o czym pisałem.  
M
maro
13 lipca 2012, 20:23
W zasadzie widac, że uprawiasz na zmiane z Kinga antyklerykalna propagandę. PS. Propobuję solidniejsze przygotowanie do dyskusji: teza, że św. Paweł propaguje związki heteroseksualnych, tylko po to by bylo jak najwięcej chrześcijan jest sprzeczna z reszta jego nauczania. Proponuję zagadkę: Które wskazanie św. Pawła, zdecydowanie przeczy Twojej tezie No zdumiewające, mnie w ogóle nie interesują duchowni Waszego ani żadnego innego Kościoła, więc co to tam za antyklerykalizm. Nie bierz tego tak do siebie. Tu akurat pierdoły gada ksiądz, ale mógłby to być jakiś katolicki świecki. Dlaczego zakładasz, że w ogóle miałbym ochotę dyskutować o teologii -- to zupełnie inna płaszczyzna, wtedy nie moglibyśmy ograniczać się tylko do teologii katolickiej, a nawet to mnie nie interesuje. Św. Pawła przywołałem wyłącznie, by pokazać absurdalność twierdzeń fundamentalistów, którzy upierają się przy czytaniu swoich świętych pism sprzed setek/tysięcy lat literalnie, co prowadzi do kuriozalnych sytuacji i jest głęboko niemoralne (nasza świadomośc moralna się rozwija, p. wyżej). Bardziej kuriozalne jest już tylko odwoływanie się do "prawa naturalnego", o czym pisałem.  
13 lipca 2012, 20:09
@maro zlituj się (...) Ale zapewne tylko na katolickim portalu możecie sobie porozmawiać Ale gdzież tam, ani nie jestem katolikiem, ani nigdy nie miałem nic wspólnego z waszym Kościołem rzymskokatolickim, a naukę i "argumenty" tegoż Kościoła (jak w powyższym artykule), znam dobrze wyłącznie jak interesujący obiekt społeczny do badania. O Kindze nic nie wiem i odpowiadam wyłącznie na jej posty w tym wątku, żadne inne mnie nie interesują. Na portalach w ogóle nie dyskutuję, bo szkoda mi czasu -- na waszego deona trafiłem przypadkiem, ponieważ ktoś polecił mi jako kolejny obiekt do kolekcji ten kuriozalny tekst księdza powyżej. W zasadzie widac, że uprawiasz na zmiane z Kinga antyklerykalna propagandę. Atakujecie z dwu pozycji rozniących się nazwą... PS. Propobuję solidniejsze przygotowanie do dyskusji: teza, że św. Paweł propaguje związki heteroseksualnych, tylko po to by bylo jak najwięcej chrześcijan jest sprzeczna z reszta jego nauczania. Proponuję zagadkę: Które wskazanie św. Pawła, zdecydowanie przeczy Twojej tezie? Na odpowiedzi czekamy do poniedziałku :-)
M
maro
13 lipca 2012, 20:01
@maro zlituj się (...) Ale zapewne tylko na katolickim portalu możecie sobie porozmawiać Ale gdzież tam, ani nie jestem katolikiem, ani nigdy nie miałem nic wspólnego z waszym Kościołem rzymskokatolickim, a naukę i "argumenty" tegoż Kościoła (jak w powyższym artykule), znam dobrze wyłącznie jak interesujący obiekt społeczny do badania. O Kindze nic nie wiem i odpowiadam wyłącznie na jej posty w tym wątku, żadne inne mnie nie interesują. Na portalach w ogóle nie dyskutuję, bo szkoda mi czasu -- na waszego deona trafiłem przypadkiem, ponieważ ktoś polecił mi jako kolejny obiekt do kolekcji ten kuriozalny tekst księdza powyżej.   
13 lipca 2012, 19:54
 @maro  zlituj się. Na tym portalu wiadomo, że Kinga jest zapewne taką katoliczka jak i Ty. Oboje jesteście ochrzczeni i lekceważycie nauczanie Kościoła. Ale macie dużo wspólnych poglądów, Ale zapewne tylko na katolickim portalu możecie sobie porozmawiać :-) Zachęcam. @Kinga Może odpowiesz maro i anonimowi ?
M
maro
13 lipca 2012, 19:12
Wolę nie czytać książek polecanych przez Ciebie, bo wtedy też myślałabym, że Reformacja nie była chrześcijańska. Ciekawe skąd się wzięła. No jednak mogłabyś coś tam poza "Gościem Niedzielnym" poczytać, wtedy dowiedziałabyś się, jaką rolę odegrała Reformacja i teologie protestanckie w przyśpieszeniu procesów sekularyzacyjnych w nowożytnej Europie od XVII w. -- żeby to zrozumieć, rozdział z licealnego podręcznika historii niestety nie wystarczy, "Gość..." też niestety nie... (Jak dotąd żadnej książki jeszcze nie polecałem -- i nawet mi się nie chce, i tak nikt tu tego nie będzie czytał, bo macie swój Katechizm.) Z tą "propagandą" to mnie zabawiasz niewymownie -- pisze to ktoś, kto straszy "piekłem" i ma argument "bo taka jest prawda". Takie fajne numery to są chyba możliwe tylko na katolickim portalu. :) Jeszcze raz: ogarnij się i douczać się!
Jadwiga Krywult
13 lipca 2012, 18:52
Maro, nie powtarzaj tej propagandy, a opowiedz nam o tolerancji dla gejów w krajach muzułmańskich i w Chinach. Wolę nie czytać książek polecanych przez Ciebie, bo wtedy też myślałabym, że Reformacja nie była chrześcijańska. Ciekawe skąd się wzięła.
13 lipca 2012, 16:51
@maro Dawaj dalej pytania :-) Jesteś bardzo dobrym zwierciadłem Kingi. I to wcale nie krzywym :-) Myślicie bardzo podobnie  Nie traktuj jej poglądów jako zgodnych z  nauczaniem Kościoła, bo z tym to Ona ma problemy takie jak Ty...
M
maro
13 lipca 2012, 14:53
Maro, a co dobrego wynika ze stosunków homoseksualnych ?Tylko nie rozczulaj mnie opowieściami o miłości. Oo, i jakie słodkie, dumna chrześcijanka mówi, że nie chce słuchać o miłości między ludźmi, fantastyczne. Takiej "inteligentnej" riposty to bym się spodziewał po jakimś materialiście i darwiniście jak Richard Dawkins albo ktoś podobny. Utwierdza mnie to tylko w hipotezie, że chrześcijańscy fundamentaliści, gadający o "świętości małżeństwa" etc., to w istocie archaiczni poganie, miłość mają w pogardzie, chodzi o "przedłużanie rodów", jak w starożytnym Rzymie. I jeszcze dopytam, Ty też wierzysz w te bzdury z 1 Kor na temat kobiet (czyli swojej niższości wobec mężczyzn)? Służysz mężczyznom, bo tylko w nich jest odbicie "chwały Bożej"? :))) 
M
maro
13 lipca 2012, 14:42
Maro, nie bluzgaj na chrześcijaństwo, bo tak się składa, że homoseksualiści są tolerowani tylko w krajach o korzeniach chrześcijańskich (...). Będziesz się smażył w piekle. Przeurocze -- widzę, że "dyskusja" dalej toczy się "na poziomie". Zawsze mnie zdumiewa, ilekroć fundamentalista religijny rzuca pogróżki o "piekle", licząc (??), że adwersarz się wystraszy i spuści ogon jak pokorny piesek. To pokazuje tylko mizerię chrześcijańskiej apologetyki; masz coś innego w ogóle w swoim "arsenale intelektualnym" poza "taka jest prawda" i eschatologicznymi pogróżkami, które mają "stawiać na baczność"? Nie sądzę. Z tym tolerowaniem "w krajach chrześcijańskich" to proszę mnie nie rozśmieszać, to tak jak z tym Twoim "talibanem" -- ignorancja. Tradycje pluralizmu, wolnej myśli, tolerancji i demokracji mamy nie z powodu "tradycji chrześcijaństwa" i katolicyzmu, tylko wskutek renesansowego humanizmu, radykalnych ruchów (zwł. społecznych) Reformacji, Oświecenia, tradycji socjalistycznych XIX w. i silnych ruchów  sekularyzacyjnych w XX w. Gdyby nie one, ostatnie słowo miałyby bulle papieskie i tacy ludzie jak Ty, a geje i lesbijki jako "sodomici" nadal byliby "badani przez Święte Oficjum" :))) i lądowaliby na stosach razem z "czarownicami" i "heretykami". Proszę więc sobie nie wycierać gęby "krajami chrześcijańskimi", bo to śmieszne. Jeszcze raz: ogarnij się, do książek historycznych i dokształcać się! I nie straszyć "końcem świata" i "piekłem", czyli swoimi własnymi lękami, innych!    
M
maro
13 lipca 2012, 14:41
Maro, nie bluzgaj na chrześcijaństwo, bo tak się składa, że homoseksualiści są tolerowani tylko w krajach o korzeniach chrześcijańskich (...). Będziesz się smażył w piekle. Przeurocze -- widzę, że dyskusja dalej toczy się "na poziomie". Zawsze mnie zdumiewa, ilekroć fundamentalista religijny rzuca pogróżki o "piekle", licząc (??), że adwersarz się wystraszy i spuści ogon jak pokorny piesek. To pokazuje tylko mizerię chrześcijańskiej apologetyki; masz coś innego w ogóle w swoim "arsenale intelektualnym" poza "taka jest prawda" i eschatologicznymi pogróżkami, które mają "stawiać na baczność"? Nie sądzę. Z tym tolerowaniem "w krajach chrześcijańskich" to proszę mnie nie rozśmieszać, to tak jak z tym Twoim "talibanem" -- ignorancja. Tradycje pluralizmu, wolnej myśli, tolerancji i demokracji mamy nie z powodu "tradycji chrześcijaństwa" i katolicyzmu, tylko wskutek renesansowego humanizmu, radykalnych ruchów (zwł. społecznych) Reformacji, Oświecenia, tradycji socjalistycznych XIX w. i silnych ruchów  sekularyzacyjnych w XX w. Gdyby nie one, ostatnie słowo miałyby bulle papieskie i tacy ludzie jak Ty, a geje i lesbijki jako "sodomici" nadal byliby "badani przez Święte Oficjum" :))) i lądowaliby na stosach razem z "czarownicami" i "heretykami". Proszę więc sobie nie wycierać gęby "krajami chrześcijańskimi", bo to śmieszne. Jeszcze raz: ogarnij się, do książek historycznych i dokształcać się! I nie straszyć "końcem świata" i "piekłem", czyli swoimi własnymi lękami, innych!    
13 lipca 2012, 13:29
Kinga w fajne bajki wierzysz według satanizmu to szatan jest dobry i z logiki on chce wkurzyć boga więc po co ma karać ludzi którzy robią to co on chce? zmądrzyj Z logiki po to by wystapić jeszcze bardziej przeciwko Bogu... to sposób jego myslenia... słudzy to sie nie liczą a Bogu będzie przykro... (antropomorfizmy dla uproszczenia wyjąśnienia )
F
FanAngerfist
13 lipca 2012, 13:22
Kinga w fajne bajki wierzysz według satanizmu to szatan jest dobry i z logiki on chce wkurzyć boga więc po co ma karać ludzi którzy robią to co on chce? zmądrzyj
T
tak
13 lipca 2012, 12:41
Kingo, chyba bym Cię polubił, bo jesteś bystra i inteligentna. Gdybyś jeszcze była obiektywna… Ale to marzenie ściętej głowy. Ten post nie odnosi się do Twoich uwag na tym forum, ale znam Cię od kilku lat , oczywiście z deona
13 lipca 2012, 12:25
kłamiesz i kłamiesz :-) łapka w łapke  z kolega homoseksualnym
Jadwiga Krywult
13 lipca 2012, 12:22
Anonimku, będziesz się smażył w piekle.
13 lipca 2012, 12:18
Jesteś rzecznikiem Ojca kłamstwa ja tylko wskazuję to co od niego pochodzi
Jadwiga Krywult
13 lipca 2012, 12:05
Głosami gejów, jak podała TVN24, na raj wybrano TelAviv - o korzeniach mało chrześcijańskich. Jesteś rzecznikiem Izraela, gejów, czy kogo właściwie ?
13 lipca 2012, 12:00
Maro, nie bluzgaj na chrześcijaństwo, bo tak się składa, że homoseksualiści są tolerowani tylko w krajach o korzeniach chrześcijańskich. Przyjdzie islam albo Chiny i nie wiem, czy homoseksualiści będą zadowoleni. Jak zwykle oszczerstwo :-) Głosami gejów, jak podała TVN24, na raj wybrano TelAviv - o korzeniach mało chrześcijańskich.
Jadwiga Krywult
13 lipca 2012, 11:32
Maro, nie bluzgaj na chrześcijaństwo, bo tak się składa, że homoseksualiści są tolerowani tylko w krajach o korzeniach chrześcijańskich. Przyjdzie islam albo Chiny i nie wiem, czy homoseksualiści będą zadowoleni.
13 lipca 2012, 11:12
Kingo, a co dobrego wynika ze stosunków heterosekualnych z wykorzytaniem środków antykoncepcyjnych?Tylko nie rozczulaj mnie opowieściami o miłości.
Jadwiga Krywult
13 lipca 2012, 11:06
Maro, a co dobrego wynika ze stosunków homoseksualnych ?Tylko nie rozczulaj mnie opowieściami o miłości.
13 lipca 2012, 10:52
@maro na Twoim miejscu nie atakowałbym Kingi. To, obiektywnierzecz biorąc, najaktywniejsza na Deonie propagatorka idei wychwalanych przez Ciebie. Jest między Wami drobna róznica, ona ma popęd heteroseksualny... ale cóż czasem nie da się tego przezwyciężyc w sobie... Ale też uważa, że nie ma się co przejmować drobiazgami (nauczaniem Kościoła) i preferuje stosunki bezpłodne i dzieci na rzyczenie. Zapytaj się jej, czy jest za refundowaniem antykoncepcji dla homoseksualistów?
M
maro
13 lipca 2012, 10:41
Uwielbiam tę "argumentację" -- "stosunki homoseksualne są złem" :))) Bo, ponieważ, z powodu...?? Napisali tak w Biblii, Koranie, Mahabharacie, "moim ukochanym" Katechizmie etc. ?? Proszę się podnieść, otrząsnąć, ogarnąć trochę i zacząć myśleć, na pewno wiele to zmieni. Co jeszcze, uważasz także, że "chodzenie przez kobietę bez okrycia głowy w świątyni jest grzechem i hańbą -- równie dobrze może sobie głowę zgolić", bo tak napisał ukochany św. Paweł (1 Kor 11,6), a "meżczyzna nie powinien sobie nakrywać głowy, bo sam jest odbiciem chwały Boga, a kobieta nie" (11,7), też w to wierzysz, bo "taka jest prawda" i "nic tego nie zmieni"? Ogarnij się trochę i nie ośmieszaj "prawdy". Kiedyś chrześcijanie (w tym teologowie) wypisywali pierdoły, że zniesienie niewolnictwa jest "grzechem", bo burzy "święty zamysł Boga" (ukazany w Biblii), a inni przekonywali, że małżeństwo chrześcijanina z niechrześcijanienem jest grzechem sodomii (jeszcze w XVIII w.), bo "poganie są jak zwierzęta" i "taka jest prawda od początków świata", też w to wierzysz? Proszę się ogarnąć i nie kompromitować tą swoją "prawdą". Myslenie, zwłaszcza namysł etyczny, nie boli. Odwoływanie się do religijnych niedorzeczności i gadanie o "prawdzie" niestety nie sprawia, że pogląd staje się automatycznie moralny i godny szacunku. Z tym "talibanem" to też chyba kiepski żart: wielcy wrogowie rasizmu, ludzie walczący z niewolnictwem w XIX w. albo walczący o polityczne prawa kobiet też byli Twoim skromnym zdaniem "talibanem", bo odmawiali innym "pobożnym" prawa do wypowiedzi rasistowskich, posiadania "swoich prywatnych niewolników" albo ubezwłasnowolnienia kobiet? Jeśli jesteś rasistką albo homofobką, to inni walczący o to, żebyś nie mogła publicznie wypowiadać się obelżywie (rasistowsko albo homofobicznie) to "talibowie"? No ładnie, to chyba nie wiesz, kto to jest "talib". Proszę sprawdzić, podumać i się ogarnąć.
13 lipca 2012, 08:39
<a href="http://gosc.pl/doc/1192269.Dzieci-potrzebuja-mamy-i-taty">gosc.pl/doc/1192269.Dzieci-potrzebuja-mamy-i-taty</a> Proszę o wskazanie źródła, w którym opublikowano wyniki badań, a nie, w którym o nich poinformowano. Mark Regnerus, a sociologist at the University of Texas at Austin, published a paper in the July issue of Social Science Research that examined "how different are the adult children of parents who have same-sex relationships?" PS. O tym jak bardzo nie lubi go lobby LGTB świadczą wypowiedzi działaczy na forum. Łańcuszek połaczeń dyskredytujących Regnerusa - a na końcu: Robert Gerorge wysłał Tomasa Petersa by uczestniczył w  konferencji zorganizowanej przez notorycznego antsemitę negującego Holokaust Ojca Tadeusza Rydsyka. Na stwierdzenie, że o. Rydzyk neguje holokaust nie zdobył się chyba na razie nikt - ale w walce o prawa LGTB antysemityzm to podstawowa broń...
Jadwiga Krywult
13 lipca 2012, 08:11
Zwolennicy talibanu wprowadziliby do prawa państwowego kary za stosunki homoseksualne. W lobby gejowskim też są zwolennicy talibanu - oni wprowadziliby do prawa kary za nazywanie grzechem stosunków homoseksualnych.
HH
he, he, he
13 lipca 2012, 07:44
Stosunki homoseksualne są złem i do niczego dobrego nie doprowadzą. Taka jest prawda i nie zmieni tego nazywanie nas homofobami i chrześcijańskimi oszołomami. a może zwolennikami talibanu Kinga co ?
Jadwiga Krywult
13 lipca 2012, 07:32
Stosunki homoseksualne są złem i do niczego dobrego nie doprowadzą. Taka jest prawda i nie zmieni tego nazywanie nas homofobami i chrześcijańskimi oszołomami.
M
marko
12 lipca 2012, 22:45
 A, pardon, jeszcze drobiazg: jeśli przeszkadza Ci wyrażenie "chrześcijańskie oszołomy", możesz podstawić tu: "chrześcijańsko-polityczni fundamentaliści". "Siarka" i "Szatan" to już nie ode mnie -- to słownik wspomnianych fundamentalistów, więc zań nie odpowiadam :)))
M
maro
12 lipca 2012, 22:41
Dziewczeta się nie "lansują" -- jeśli naprawdę w to wierzysz, to mnie rozbawiłeś naiwnością -- tylko wykonują czynność polityczną (tak, tak, np. w TV), która od dawna jest kluczową sprawą w ruchach emancypacyjnych. Zarzut "niech pozostaną w domu, dlaczego się afiszują" jest bardzo stary, dotyczył dawniej czarnoskórych, kobiet wychodzących na ulice w końcu XIX w. itd. -- jest to strategia konserwatystów "usunięcia w prywatność" i powstrzymania żądań politycznych, równościowych. Nie ma żadnej ustalonej a priori granicy publiczne/prywatne, za to często się ją sztywno wytycza z powodów politycznych, aby odebrać jekiejś grupie możliwość publicznego wyrażania swoich racji. 
M
maro
12 lipca 2012, 22:30
 Ale to nie do mnie -- odnośnik do artykułu dał ktoś inny, proszę się do niego zwracać... Na temat chrześcijańskiego "rasizmu, kolonializmu itd." (jak raczyłeś to ująć) w Europie, Ameryce Łacińskiej oraz zwł. w Afryce, tzn. ich historii i ideologii religijno-politycznych, które je warunkowały, literatura jest ogromna, nie mam teraz czasu, żeby przygotować dla Ciebie jakąś dobrą bibliografię "od zera". Jeśli studiujesz, skorzystaj na uniwersytecie z dowolnej dużej bazy akademickiej zagranicznych czasopism i książek, zwł. angielskich i niemieckich -- nie powinieś mieć większego problemu, ponieważ literatura historyczna, socjologiczna i filozoficzna jest tutaj naprawdę imponująca. W ostatniej dekadzie napisano szczególnie dużo, ponieważ temat nadal jest aktualny w nowych kontekstach imperializmu i jego ideologii (zwł. amerykańskiego na Bliskim Wschodzie).  
12 lipca 2012, 22:26
@maro I te słynne chrześcijańskie oszołomy. No i nie zapomnijmy o śmierdzeniu siarką. Brawo za trafne argumenty. Na dokładkę mamy link do wywiadu dwóch pań lansujących się swoim życiem prywatnym. Aż u siebie w domu czuję moc tych argumentów ;)
12 lipca 2012, 22:17
Sorki. Komenatrz może i był za ostry. Co dalej nie zmienia faktu, że przytczasz badania tworzone przez organizację LBGT (lub jednostki jej podległe). Dodatkowo w nazwie ośrodka usuwa się Lesbian, aby przez przypadek nikt nie zakwestionował argumentu. To jest zwyczajna manipulacją, która tak bardzo potepiasz. Przytocz te słynne dzieje rasizmu, kolonializmu itd.
M
maro
12 lipca 2012, 22:15
Dla wszystkich, którzy wierzą, że "małżeństwa jednopłciowe" i ich dzieci "śmierdzą siarką" i "Szatanem" -- może świeży filmik z naszego małego "polskiego grajdołka", jak się trafnie mówi. (Uprzedzając ewentualne głosy oburzenia i odrazy, przypomnę tylko cichutko, że dwa stulecia temu kobiety chodzące pod rękę z mężczyzną innej rasy i swoim dzieckiem, np. Mulatem, też "śmierdziały siarką" i były "ofiarami rozwiązłości przeciwnej naturze" w oczach "broniących powszechnej moralności" chrześcijańskich oszołomów.)   www.tvp.pl/styl-zycia/magazyny-sniadaniowe/pytanie-na-sniadanie/wideo/dziecko-wychowywane-w-rodzinie-homoseksualnej/7975217
M
maro
12 lipca 2012, 22:13
Dla wszystkich, którzy wierzą, że "małżeństwa jednopłciowe" i ich dzieci "śmierdzą siarką" i "Szatanem" -- może świeży filmik z naszego małego "polskiego grajdołka", jak się trafnie mówi. (Uprzedzając ewentualne głosy oburzenia i odrazy, przypomnę tylko, że dwa stulecia temu kobiety chodzące pod rękę z mężczyzną innej rasy i swoim dzieckiem, np. Mulatem, też "śmierdziały siarką" i były "ofiarami rozwiązłości przeciwnej naturze" w oczach "broniących powszechnej moralności" chrześcijańskich oszołomów.)   www.tvp.pl/styl-zycia/magazyny-sniadaniowe/pytanie-na-sniadanie/wideo/dziecko-wychowywane-w-rodzinie-homoseksualnej/7975217
M
maro
12 lipca 2012, 21:11
Maro, żebyś zdarł sobie gardło i tak nas nie przekonasz, boś zwykły propagandzista. Piszesz bzdury a jak ktos pisze prawdę to go wyszydzasz. Problem w tym, że to nie boli. Musiałbyś mieć autorytet aby ktoś się przejął Twoimi docinkami. Wpieniaj się dalej. Powodzenia. I doceń deon, że Ci pozwala. Ucz sie wolności słowa. Ależ ja w ogóle nie muszę sobie gardła zdzierać, zapewniam, i pewnie, że nikogo tutaj nie przekonam -- raczej nie mam osobiście złudzeń -- przecież z definicji "religijny fundamentalista" to ktoś, kogo nie da się racjonalnie przekonać, choćbym tu całe historyczno-socjologiczne elaboraty prezentował :)) To tylko taka chwilowa rozrywka internetowa, nawet tu zwykle nie zaglądam. "Fascynujący" jest za to Wasz poziom argumentacji, który nie odbiega od poziomu innych portali katolickich: najbardziej rzeczowy kontraargument to był tutaj "baju baju" oraz Twoje "jak ktoś pisze prawdę, to go wyszydzasz". Pan "kumien" z kolei grzecznie radzi: "te tandetne badania możesz sobie schować" itd. -- no bardzo rzeczowo, srsly. Ale co tam, jak ktoś chce ekscytować się "gejowska apokalipsą" (jak dawni chrześcijańscy rasiści albo wrogowie praw obywatelskich kobiet itd.), to przecież może, nie jesteście jedyni -- w USA protestanccy fundamentaliści też uważają, że małżeństwa jednopłciowe i ich dzieci to "znak końca czasów",i "Szatan", i ZUO :)) Właściwie irytuje mnie (a nie śmieszy) tylko ignorancja faceta, który przedstawia się jako "filozof prawa", a jest niemoralnym manipulatorem, o czym pisałem wcześniej. Za słowa ponosi się odpowiedzialność moralną, chrześcijanie powinni się tego nauczyć, znając dzieje swojego rasizmu, kolonializmu, mizoginii i teologicznych obron niewolnictwa. I to jest istota sprawy: etyczna. Pozdrawiam uprzejmie_.  
C
Canard75
12 lipca 2012, 21:00
To efebofilia, nie pedofilia: nie chodzi o dzieci, chodzi o (bardzo) mlodych chlopcow.
12 lipca 2012, 20:01
Jak dotąd, badania naukowe wykazują, że rozwój psychiczny dzieci wychowywanych przez pary homoseksualne, nie wykazuje różnić w porównaniu do tych, które wychowywane są przez pary heteroseksualne. Por.: Loes van Gelderen, Henry M.W. Bos, Nanette Gartrell, Jo Hermanns, Ellen C. Perrin: Quality of life of adolescents raised from birth by lesbian mothers: The US National Longitudinal Family Study. "Journal of Developmental and Behavioral Pediatrics", January 2012, - vol. 33 - Issue 1, s. 17-23. Te tandetne badania możesz schować. Myslisz, że ludzie nie potrafią używać Google. Przytaczasz badania i manipulujesz nazwą szkoły, czy tam ośrodka. Przez przypadek oczywiście za National zjadło Ci się Lesbian. Przez przypadek przytaczasz badania, które zostały napisane przez osoby zainteresowane takimi wynikami i do tego jeszcze stawiasz je za wzór. W ten sposób możesz manipulować swoich znajomych.
T
tak
12 lipca 2012, 19:52
Maro, żebyś zdarł sobie gardło i tak nas nie przekonasz, boś zwykły propagandzista. Piszesz bzdury a jak ktos pisze prawdę to go wyszydzasz. Problem w tym, że to nie boli. Musiałbyś mieć autorytet aby ktoś się przejął Twoimi docinkami. Wpieniaj się dalej. Powodzenia. I doceń deon, że Ci pozwala. Ucz sie wolności słowa.
Martino
12 lipca 2012, 15:37
<a href="http://gosc.pl/doc/1192269.Dzieci-potrzebuja-mamy-i-taty">gosc.pl/doc/1192269.Dzieci-potrzebuja-mamy-i-taty</a> Proszę o wskazanie źródła, w którym opublikowano wyniki badań, a nie, w którym o nich poinformowano.
12 lipca 2012, 14:56
<a href="http://gosc.pl/doc/1192269.Dzieci-potrzebuja-mamy-i-taty">gosc.pl/doc/1192269.Dzieci-potrzebuja-mamy-i-taty</a>
Martino
12 lipca 2012, 14:24
@jazg (...) najnowsze badania wskazują na poważne problemy emocjonalne ludzi, którzy jako dzieci byli wychowywani przez homozwiązki. Cechuje ich brak pewności siebie, rozchwianie emocjonalne, problemy z identyfikacją płciową oraz problemy w związkach, które zakładają jako dorośli. Inaczej pisząc, tacy ludzie mają poważne problemy w małżeństwie, z wychowaniem swoich dzieci itp. Poproszę o wskazanie źrodła, w których opublikowano wyniki tych badań.
F
FanAngerfist
12 lipca 2012, 13:54
katolicyzm- tępienie wszystkiego co uczuciowe i wrażliwe
M
maro
12 lipca 2012, 11:52
Rozpad małżeństwa, jako podstawowej komórki społecznej prowadzi do upadku cywilizacji. Wszystkie cywilizacje upadły właśnie z tego powodu i nie powstała żadna cywilizacja, która nie posiadała instytucji małżeństwa monogamicznego. Ty tak na serio, czy to jakiś filuterny żart?? "Wszystkie cywilizacje"? Tak napisali w "Przewodniku Katolickim" czy to wynik Twoich własnych "badań komaparatystycznych"? :)) Opinii: "najnowsze badania wskazują na poważne problemy emocjonalne ludzi, którzy jako dzieci byli wychowywani przez homozwiązki" nawet nie skomentuję, bo to jest jeszcze bardziej żenujące niż sam artykuł. Dokształcać się, wiedza nigdy nie boli! :)))
M
maro
12 lipca 2012, 11:52
Rozpad małżeństwa, jako podstawowej komórki społecznej prowadzi do upadku cywilizacji. Wszystkie cywilizacje upadły właśnie z tego powodu i nie powstała żadna cywilizacja, która nie posiadała instytucji małżeństwa monogamicznego. Ty tak na serio, czy to jakiś filuterny żart?? "Wszystkie cywilizacje"? Tak napisali w "Przewodniku Katolickim" czy to wynik Twoich własnych "badań komaparatystycznych"? :)) Opinii: "najnowsze badania wskazują na poważne problemy emocjonalne ludzi, którzy jako dzieci byli wychowywani przez homozwiązki" nie skomentuję, bo to jest jeszcze bardziej żenujące niż sam artykuł. Dokształcać się, wiedza nigdy nie boli!
M
maro
12 lipca 2012, 11:41
Maro, zanim się wypowiesz, najpierw poczytaj o prawie naturalnym, gdyż to powinno pozwolić uniknąć Ci kompromitacji. Prawo naturalne = biologia? :):):) Od filozofii to Ty się chyba nawet nie odbiłeś. Co Ty powiesz? Post przeczytałeś, czy tylko "rzuciłeś swoim okiem?" W końcowej części wyraźnie piszę o sofizmacie, jaki stosują "rozsądni homofobi": tzw. "prawo naturalne" to dla nich obsceniczny suplement biologii. Zapłodnienia, porody i "świętość macierzyństwa" jest im potrzebna w punkcie wyjścia (jak dawnym rasistom czy mizoginom), a potem hulaj dusza z "nadprzyrodzonym światłem rozumu". Nic dziwnego, że jak ktoś powołuje się na to "nadprzyrodzone światło" (które zawsze zgadza się z tym, co jest w Katechizmie, no co za piękna zagadka :))), może wykazać dowolny nonsens, łącznie z tym, że istnieje ogólnoludzki / ponadczasowy "model małżeństwa". Te sztuczki chrześcijanie (tak katolicy, jak protestanci) stosowali od wielu stuleci w różnych bataliach historycznych (w sprawie rasy, "niższości kobiet", zgodności niewolnictwa z "wolą Bożą", "naturalnej władzy" Europejczyków wobec "prymitywnych kultur" etc. etc.) -- wszędzie pojawiał się ten obleśny argument z domniemanego "prawa naturalnego". Czytaj uważnie, to Ty się odbiłeś od historii i socjologii wiedzy chyba (o ile wiesz w ogóle, co to jest :)) -- ten sofizmat funkcjonuje dobrze właśnie dlatego, że nie pokrywa się dokładnie z argumentacja naukową (biologiczną), ale ją przekształca na własny uzytek, de facto ją uniważniając. Po raz kolejny mozna powiedzieć krótko: żenada. Jeśli autor jest filozofem prawa, to strach pomyśleć, co jeszcze nam "wyfilozofuje".   
12 lipca 2012, 11:27
maro:To jest żenujące, trudno to inaczej określić -- małżeństwo pary kochających się mężczyzn albo kobiet jest "groźnym dla społeczeństwa eksperymentem"??Tak, jest to groźny eksperyment, który prostą droigą prowadzi do likwidacji instytucji małżeństwa. Widać to już we Francji. Rozpad małżeństwa, jako podstawowej komórki społecznej prowadzi do upadku cywilizacji. Wszystkie cywilizacje upadły właśnie z tego powodu i nie powstała żadna cywilizacja, która nie posiadała instytucji małżeństwa monogamicznego.
12 lipca 2012, 11:23
Jak dotąd, badania naukowe wykazują, że rozwój psychiczny dzieci wychowywanych przez pary homoseksualne, nie wykazuje różnić w porównaniu do tych, które wychowywane są przez pary heteroseksualne.Jest dokładnie przeciwnie, najnowsze badania wskazują na poważne problemy emocjonalne ludzi, którzy jako dzieci byli wychowywani przez homozwiązki. Cechuje ich brak pewności siebie, rozchwianie emocjonalne, problemy z identyfikacją płciową oraz problemy w związkach, które zakładają jako dorośli. Inaczej pisząc, tacy ludzie mają poważne problemy w małżeństwie, z wychowaniem swoich dzieci itp.
BP
bezprawie przywilejów
12 lipca 2012, 11:09
Kołysanka Platformiarska Znów stara zgraja przedziwnym trafem,bez głów, bez planów, za to z rozmachem do żłobu toczy swe tłuste cielska Idzie Platforma Obywatelska ! Do sądu złodziej śmiało ucieka Bo wszak korupcja prawem człowieka ! Czar PRL-u wraca do formy Wdzięczni jesteśmy ludziom z Platformy ?! Zwrot w dyplomacji to rozdział drugi Od dziś będziemy świadczyć usługi Dla Władimira i dla Angeli. Czas na kolanach iść do Brukseli ! Szef MSZ-u już ma kaganiec Śląsk i Pomorze weźmie Giermaniec Trzeba wywłaszczyć polskiego chłopa Vivat Platforma, Vivat Europa ! Angela z Ritą ręce zaciera, By na Wschód ruszyć tropem Hitlera, A za nią ziomków procesja tłumna Vivat Platforma, piąta kolumna. Za tawariszcza Tuska zdarowie Piją Gazpromu oligarchowie Władimir Putin z radości śpiewa: Nu tiepier budiet kak za Breżniewa Odwrót z Iraku, z Afganistanu Osama śmieje się spod turbanu, Taki sojusznik jak Tusk się przyda Vivat platforma i Al-Kaida ! Koniec z lustracją ! Koniec rozliczeń ! Dla konfidentów to koncert życzeń Od dzisiaj wszyscy jesteśmy święci Vivat platforma i konfidenci ! Niech żyje wolność! Ćpun na wagarach Łbem durnym kręci w dymu oparach Całkiem legalnie ćmiąc porcję zielska Vivat Platforma Obywatelska ! Niech żyje miłość ! rusza parada Sprośnych pedałów cała gromada Gzi się bezwstydnie wśród publiczności To dar Platformy ! tryumf wolności ! Elektoracie ! Wyborco durny ! Gdy będziesz wrzucać głos swój do urny, A chcesz być sługą Niemca i Ruska, Dalej popieraj Donalda Tuska ! Noel
F
FanAngerfist
12 lipca 2012, 10:58
Jak dotąd, badania naukowe wykazują, że rozwój psychiczny dzieci wychowywanych przez pary homoseksualne, nie wykazuje różnić w porównaniu do tych, które wychowywane są przez pary heteroseksualne. Por.: Loes van Gelderen, Henry M.W. Bos, Nanette Gartrell, Jo Hermanns, Ellen C. Perrin: Quality of life of adolescents raised from birth by lesbian mothers: The US National Longitudinal Family Study. "Journal of Developmental and Behavioral Pediatrics", January 2012, - vol. 33 - Issue 1, s. 17-23. Tak więc papa homofoby sorry ale miłość uwarzacie za głupią chemie a wszystkie pocałunki za jakiś durny taniec godowy. Jesteśmy ludźmi nie zwierzętami mamy wyższe cele niż rozmnażanie. Trochę mnie irytuje ,że symbole homoseksualistów są identyczne z mangową branzoletką(taka teczowa z muliny która pokazuje ,że jest się fanem azjatyckiej kultury itd.) nie chce zostać źle odebrany :D
M
Miodzio
12 lipca 2012, 10:52
A tak w ogóle - po co się przejmować tym co twierdzi ten ksiądz? Przecież wiadomo, że Kościół od pewnego czasu wlecze się w ogonku cywilizacji. Już widzę, jak za jakieś 200-300 lat papież dajmy na to Jan Paweł XII będzie w Wielki Piątek przepraszał za grzechy ludzi Kościoła wobec gejów i lesbijek... Kiedyś Kościół potępiał demokrację, teorię praw człowieka - po to tylko, by ostatecznie uznać że jednak nie miał racji. Tu będzie tak samo. 
Jadwiga Krywult
12 lipca 2012, 08:28
Po drugie, jakie przywileje? Prawa. chodzi o np podatek od dziedziczenia ( zwolnienia dla najbliższej rodziny ) jak i darowizn, wspólne rozliczanie sie w PITach i chyba najwazniejsze - mozliwosć udzielania informacji o stanie zdrowia gdy jedna z osób znajdzie sie w szpitalu. do tej pory jest to zagwarantowane rodzinie. Więc czy to są przywileje? Dla mnie prawa. Baju, baju.
E
Ewa
12 lipca 2012, 07:36
Nic z artykułu nie rozumiem. Po pierwsze, co ma homoseksualizm do pedofilii? to dwie diametralnie rózne sprawy. Pedofilia zdarza sie równie często u heteroseksualnych ludzi. Po drugie, jakie przywileje? Prawa. chodzi o np podatek od dziedziczenia ( zwolnienia dla najbliższej rodziny ) jak i darowizn, wspólne rozliczanie sie w PITach i chyba najwazniejsze - mozliwosć udzielania informacji o stanie zdrowia gdy jedna z osób znajdzie sie w szpitalu. do tej pory jest to zagwarantowane rodzinie.  Więc czy to są przywileje? Dla mnie prawa.
Jadwiga Krywult
12 lipca 2012, 07:28
Widze ze lobby homoseksualne jest aktywne nawet na Deonie... I bardzo agresywne.
A
Anglia
12 lipca 2012, 02:23
Widze ze lobby homoseksualne jest aktywne nawet na Deonie...
R
rain
12 lipca 2012, 01:27
Maro, zanim się wypowiesz, najpierw poczytaj o prawie naturalnym, gdyż to powinno pozwolić uniknąć Ci kompromitacji. Prawo naturalne = biologia? :):):) Od filozofii to Ty się chyba nawet nie odbiłeś.
M
maro
12 lipca 2012, 00:55
Dodam może jeszcze tylko drobną uwagę: insynuacja zawarta w tekście, dotycząca bezpośredniego związku między naturalną orientacją homoseksualną oraz pedofolią oraz oparta na statystykach kościelnych (sic!), jest nawet nie tyle ignorancka, co po prostu obrzydliwa (brakuje jeszcze tylko stwierdzenia o związku z zoofilią, jak w "kompendiach prawnych" jeszcze z XVIII wieku). Pan profesor powinien może zapoznać się z powszechnie dostępnymi statystykami kryminalnej pedofilii (nie mówiąc o fachowej literaturze seksuologicznej, tak: NIE-religijnej)i wtedy dowiedziałby się, że większość przypadków pedofilii to pedofilia heteroseksualna w obrębie rodzin, tak, tak, tych "stabilnych", heteroseksualnych rodzin (gł. wykorzystywanie córek przez ojców/ojczymów), które są przedmiotem antygejowskiej troski autora. W związku z tym insynuacja ta jest po prostu obrzydliwa, pomijając fakt, że jest sofizmatem (gdyby wziąć te statystyki jako przesłankę w tym kuriozalnym rozumowaniu profesora, to byłby to raczej argument za prewencyjnym, administracyjnym izolowaniem córek od ojców i ojczymów...). Kolejny "drobiazg" a propos "naturalności" homofobii: zachowania, a nawet długotrwałe relacje homoseksualne znane są u kilkuset gatunków zwierząt, natomiast zachowania homofobiczne tylko u jednego, tzn. homo sapiens sapiens... Ale cóż, tutaj mamy argumenty z biologii tylko wtedy, gdy to jest wygodne, ale gdy już nie, to nagle biologia świata zwierzęcego odchodzi na dalszy plan, a głądko wskakują nonsensy o "przyrodzonym prawie naturalnym". Co za mizeria.     
L
Leon
12 lipca 2012, 00:30
Wszystkie argumenty ktore podnosi ten ksiadz sa zenujace i tylko odnosza sie do  polskiego grajdolka. Panowie ksieza, nie, nikt wam nie bedzie kazal sie zenic ani zawierac zwiazkow partnerskich, macie przeciez obowiazek celibatu. Jak tak dalej deon.pl bedzie udostepnial tak fatalne artykuly, to deon przejmie role kloaki-frondy. Sa panstwa gdzie malzenstwo nie daje absolutnie zadnych przywilejow, ani fiskalnych ani innych. Dopiero gdy para zaczyna sie opiekowac dzieckiem (swoim, czy tez adpotowanym) to dostaje sie dodatki, ale na dziecko. Niby dlaczego jakas para ma miec przywileje tylko dlatego, ze daja sobie buzi (albo i nie)?
Martino
12 lipca 2012, 00:06
Jak dotąd, badania naukowe wykazują, że rozwój psychiczny dzieci wychowywanych przez pary homoseksualne, nie wykazuje różnić w porównaniu do tych, które wychowywane są przez pary heteroseksualne. Por.: Loes van Gelderen, Henry M.W. Bos, Nanette Gartrell, Jo Hermanns, Ellen C. Perrin: Quality of life of adolescents raised from birth by lesbian mothers: The US National Longitudinal Family Study.  "Journal of Developmental and Behavioral Pediatrics", January 2012, - vol. 33 - Issue 1, s. 17-23.  
K
kumien
11 lipca 2012, 23:47
@maro Za to Twoja wypowiedź jest poparta siłą argumentów.
M
maro
11 lipca 2012, 23:36
To jest żenujące, trudno to inaczej określić -- małżeństwo pary kochających się mężczyzn albo kobiet jest "groźnym dla społeczeństwa eksperymentem"?? I to jest wszystko, na co stać filozofa prawa? A gdzie jest analiza historyczna instytucji (w l. mnogiej) małżeństwa? Nigdy nie istniało coś takiego jak ogólnoludzki model "instytucji małżeństwa", to jest teologiczna fantazja. Świadomość społeczna nieustannie ewoluuje, podobnie świadomość moralna i nie ma to nic wspólnego z fikcją "prawa naturalnego". Uczymy się rozpoznawać niemoralne i szkodliwe konsekwencje społecznych przekonań (np. rasistowskich, kiedy pary mieszane rasowo pod groźbą odpowiedzialności karnej nie mogły się pobrać) i ewolucyjnie lub rewolucyjnie (dzięki ruchom społecznym, emancypacyjnym) je korygujemy jako archaiczne albo głęboko niesprawiedliwe. Dokładnie tak samo jest z partnerstwem osób homoseksualnych i ich religijni przeciwnicy uzywają tych samych argumentów co chrześcijańscy "rozsądni" rasiści dwa stulecia temu (gwałt na prawie naturalnym, sprzeciw wobec "woli Bożej", zgorszenie, deprawacja, rozwiązłość-luxuria jako zarzut wolbec kobiet zakochujących się w mężczyznach o odmiennym kolorze skóry etc. etc., do znudzenia). W istocie antygejowscy chrześcijanie nie mają - literalnie - żadnego etycznego argumentu przeciw małżeństwom jednopłciowym poza powoływaniem się na skompromitowane "prawo naturalne" i straszenie swoich wyznawców apokaliptycznymi konsekwencjami (dokładnie jak dawni rasiści i mizogini: "kobiety i kolorowi w rządzie doprowadzą do upadku całe społeczeństwo!", "demokracja bez króla jest samowolą i szaleństwem" etc.). Moja rada, nawet dla filozofa prawa: proszę się nie ośmieszać i dobrze przemyśleć swoje stanowisko zarówno z moralnego, jak i historyczno-socjologicznego punktu widzenia, może pojawi się chociaż odrobina zawstydzenia...