Turcja: patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I zaproszony na spotkanie do Moskwy
Nowy ambasador Rosji w Turcji, Aleksiej Erkhof, złożył w tych dniach wizytę kurtuazyjną w ekumenicznym patriarchacie Konstantynopola w Stambule.
Jak poinformowały media powodem wizyty były starania o osobiste spotkanie oraz możliwość pojednania między honorowym zwierzchnikiem prawosławia, patriarchą Bartłomiejem I oraz zwierzchnikiem Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, patriarchą Moskwy i Całej Rusi, Cyrylem I.
Amb. Erkhof był do 2015 roku konsulem generalnym Rosji w Stambule i z tamtych czasów zna patriarchę Bartłomieja oraz jego działalność. W rosyjskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych ma opinię “menadżera w sytuacjach kryzysowych". Według rosyjskich agencji informacyjnych tematami trwającego ponad godzinę spotkania była "Ukraina, zaproszenie przez patriarchę Cyryla do złożenia wizyty w grudniu w Moskwie oraz inne związane z tymi zagadnieniami sprawy".
W odróżnieniu od życzliwego tonu w informacjach mediów rosyjskich patriarchat ekumeniczny w Stambule poinformował jedynie w oficjalnym tonie o wizycie ambasadora z Kremla, nie podając przy tym żadnych szczegółów.
Według źródeł moskiewskich, przygotowania do grudniowego “spotkania na szczycie" patriarchów Bartłomieja i Cyryla w Moskwie już trwają.
Jego celem są starania o złagodzenie różnic, jakie wystąpiły w ostatnim czasie między Patriarchatem Konstantynopola jako tradycyjnym centrum koordynacji działań rodziny Kościołów prawosławnych oraz jej najważniejszym członkiem - Rosyjskim Kościołem Prawosławnym.
Obie strony mają różny pogląd na regionalne kwestie sporne, jak np. przyszłość Kościoła prawosławnego na Ukrainie. W konsekwencji Kościół moskiewski oraz trzy inne patriarchaty nie uczestniczyły w soborze wszechprawosławnym, który w czerwcu 2016 zwołał na Krecie patriarcha Bartłomiej.
Natomiast kościelne źródła w Atenach donoszą, że o spotkanie patriarchów stara się też dyplomacja Kremla. W ich opinii prezydent Rosji, Władimir Putin, podobnie jak niegdyś car, uważa się za protektora Kościoła prawosławnego na całym świecie, a ten Kościół - za najważniejszą podporę międzynarodowych interesów Rosji i dlatego zależy mu na zgodzie.
Skomentuj artykuł