"Tygodnik Powszechny" bez ks. Bonieckiego?

(fot. Mariusz Kubik/wikipedia.org)
KAI / apio

Ks. Adam Boniecki MIC w rozmowie z KAI powiedział, że z końcem marca 2011 r. przestanie być redaktorem naczelnym „Tygodnika Powszechnego”. Od tego czasu będzie mieszkać we wspólnocie zakonnej księży Marianów w Warszawie. Deklaruje, że nad będzie blisko współpracować z pismem.

- Zakon mnie wzywa, abym wrócił do wspólnoty, co nie znaczy, że mam nie być w Tygodniku, nie pisać i nie współpracować w sposób stały - powiedział ks. Boniecki. - To nie jest odejście z Tygodnika - dodał.

DEON.PL POLECA


Odnosząc się do medialnych informacji, że jego następcą zostanie Piotr Mucharski, znany publicysta, obecnie zastępca redaktora naczelnego, ks. Boniecki powiedział: - Wszystko to jest od dawna przygotowywane i przemyślane. Oficjalnie ogłoszę zmiany w redakcji w pierwszym styczniowym numerze po Nowym Roku.

Ks. Boniecki pytany, czy nie boi się, że gdy nie będzie stać na czele, to „Tygodnik” pójdzie w innym kierunku, zadeklarował: - Nie boję się o linię pisma. Tygodnik musi zostać tym samym Tygodnikiem, bo inaczej istnienie pisma nie miałoby sensu. Wyjaśnił, że gdyby „Tygodnik Powszechny” ewoluował w kierunki pisma zajmującego się przede wszystkim tematyką kulturalną czy inną, to przegrałby z konkurencją i jego rola w Kościele by wygasła.

Ks. Boniecki poinformował, że wyboru nowego redaktora naczelnego dokonuje zarząd spółki „Tygodnik Powszechny spółka z o. o.”, w którego skład wchodzą: Jacek Ślusarczyk,
Wojciech Pięciak, Janusz Jankowiak i on sam. Kandydatura ta ponadto jest uzgadniana ze współwłaścicielem, którym jest Grupa ITI (ale nie ma ona głosu decydującego) oraz z metropolitą Krakowskim kard. Stanisławem Dziwiszem.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Tygodnik Powszechny" bez ks. Bonieckiego?
Komentarze (47)
Jadwiga Krywult
4 listopada 2011, 08:53
Mogłaś chociaz zaproponowac nowenne w intencji porawy mojej ortografii :-) Zaproponowałam Ci słownik, bo Twojemu problemowi można zaradzić za pomocą słownika, nie potrzeba cudu za wstawiennictwem świętego.
N
Najmłodszy
4 listopada 2011, 08:47
Boli Kingo tak bardzo, że już uczniowie ze szkoły podstawowej podaja argumenty na które nie potrafisz odpowiedzieć merytorycznie? że pozostaje Ci tylko ograniczać się do zachowań niebyt kulturalnych? Mogłaś chociaz zaproponowac nowenne w intencji porawy mojej ortografii :-)
Jadwiga Krywult
4 listopada 2011, 07:49
1. Ksiądz Boniecki osiągnął wiek emerytalny 2. To jego zakon przeniósł go do Warszawy 3. Ksiądz Boniecki przedstawiał ostatnio tak łagodnie stanowisko Kościoła, że wydawało się iż to Nergal jest wzorem cnut. Jesteś bardzo młody i dlatego nie zdążyłeś przeczytać słownika ortograficznego ? Jest takie powiedzenie: co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie. Do książek dziecino, a nie krytykować.
G
gajowy
4 listopada 2011, 04:05
Ksiądz Boniecki znalazł obrończynię ! Ksiądz Adam Boniecki, typowy przedstawiciel Judeokościoła, jest redaktorem naczelnym pseudokatolickiego „Tygodnika Powszechnego” (znanego bardziej jako „Żydownik Powszechny”) i współpracownikiem kanału Religia.TV, razem z TVN, TVN24 i innymi należących do grupy ITI, której proweniencja jest ogólnie znana. Postępowość ks. Bonieckiego okazała się – nareszcie! – niestrawna dla jego przełożonych. O dalszym losie duchownego zdecyduje rada prowincji Księży Marianów, choć nie jest to do końca pewne. W obronę wzięła go bowiem sama charyzmatyczna europosłanka Joanna Senyszyn, która na swym kultowym blogu pisze m.in: Ks. Boniecki nie przestał ani samodzielnie myśleć, ani dzielić się swoimi poglądami. Mocno odbiegającymi od linii prezentowanej przez kościelną wierchuszkę. W odróżnieniu od większości zapyziałego kleru, nie potępił Nergala, Palikota ani żądania zdjęcia krzyża wiszącego w Sali sejmowej. Uznał, że klerykalizacja Polski jest niewskazana, a rozdzielenie Kościoła i państwa jak najbardziej uzasadnione. Kościół uznał, że to myślozbrodnia.(…)
MT
media to media
3 listopada 2011, 22:33
LITANIA POKORY O Jezu cichy i pokornego serca, wysłuchaj mnie. Z pragnienia aby być cenionym - wyzwól mnie Jezu Z pragnienia aby być uznanym Z pragnienia aby być chwalonym - Z pragnienia aby być wysłuchanym - Z pragnienia aby odbierać zaszczyty - Z pragnienia aby zasięgano mojej rady - Z pragnienia aby wybrano mnie przed innymi - Ze strachu przed wzgardą - Ze strachu przed skarceniem - Ze strachu przed poniżeniem - Ze strachu przed wyśmianiem - Ze strachu przed podejrzeniem - Ze strachu przed skrzywdzeniem - I także, Jezu, daruj mi tę łaskę, abym pragnął: aby inni byli kochani bardziej niż ja - pragnę Jezu aby inni mogli być wyżej cenieni ode mnie - aby inni byli chwaleni, a ja był niezauważony - aby w oczach świata inni wygrywali, a ja bym przegrywał - aby inni byli we wszystkim uznani za lepszego ode mnie - aby inni mogli stać się świętszymi ode mnie, o ile tylko ja będę tak święty jak powinienem - pragnę Jezu Pragnę łaski na miarę czasów, w których Opatrzność mi żyć kazała Pragnę łaski na miarę zadań i trudności, jakie przypadły mi w udziale Pragnę łaski na miarę upadków, z których trzeba mi powstać Pragnę łaski na miarę ciężaru krzyża i słabości, która ten krzyż poniesie na każdy dzień. Pragnę Jezu. Amen. ...każdy z nas jest Odysem, który wraca do swojej Itaki...
L
L
3 listopada 2011, 19:56
Kto mącił i komu mącił ? Ks. Boniecki to niewątpliwie guru Tygodnika Powszechnego. Może trochę światła tu rzuci List Jana Pawła II do Turowicza (redaktora naczelnego "Tygodnika Powszechnego" do 1999r.): "Odzyskanie wolności zbiegło się paradoksalnie ze wzmożonym atakiem sił lewicy laickiej i ugrupowań liberalnych na Kościół, na episkopat, a także na papieża. Wyczułem to zwłaszcza w kontekście moich ostatnich odwiedzin w Polsce w roku 1991 (...) Pan daruje, jeżeli powiem, że oddziaływanie tych wpływów odczuwało się jakoś także w Tygodniku Powszechnym. W tym trudnym momencie Kościół w Tygodniku nie znalazł, niestety, takiego wsparcia i obrony, jakiego miał poniekąd prawo oczekiwać: 'nie czuł się dość miłowany' (...)" - list z 4 lipca 1993 r. oraz: fakt rejestracji jako agentów SB: ks. Mieczysława Malińskiego, Marka Skwarnickiego, Stefana Wilkanowicza i Mieczysława Pszona. Taką wiedzę posiadł z pewnością także Adam Michnik, który wraz z 4-osobowym nieformalnym zespołem w 1990 r. przez kilka miesięcy buszował po archiwach bezpieki. Nawiasem mówiąc jeden z członków tego zespołu, prof. Jerzy Holzer dopiero w 2005 r. przyznał się, że był współpracownikiem wywiadu PRL. Po działalności tego zespołu nie pozostał raport, w którym jego członkowie przyznaliby się do tego, które teczki swoich znajomych badali a które nie. Nie ma jednak wątpliwości, że posiedli oni wtedy ogromną wiedzę o o wielu osobach, w tym o późniejszych tzw. autorytetach moralnych. ks (?) Boniecki out. DOBRA WIADOMOŚĆ
B
Bob_42
3 listopada 2011, 09:40
Trochę dziwne, że Deon nie informuje czytelników o "uciszeniu" x Bonieckiego osobnym newsem. To też informacja. Przykra.
.
.
3 listopada 2011, 09:33
. Będąc kapłanem ma obowiązki bardzo szczególne, wyjątkowo odpowiedzialne, u kórych podłoża leży wiara i POKORA. Założę się , że ksiądz Boniecki w imię jedności Kościoła nakazowi się podporządkuje. W przciwieństwie do dyrektora pewnej rozgłośni, który w takim przypadku na pewno zafundował by nam nową schizmę. W dwóch kobył, pogłowie zazwyczaj dostaje ta pokorniejsza :-).
.
.
3 listopada 2011, 09:17
Nie interesuje mnie prywatne zdanie ks. Bonieckiego. Niech wystąpi z zakonu i je sobie głosi ile chce. Będąc kapłanem ma obowiązki bardzo szczególne, wyjątkowo odpowiedzialne, u kórych podłoża leży wiara i POKORA. Tej ostatniej długo nie używał. Wypowiadając się PRYWATNIE podpierał się autorytetem Kościoła. Tworzył w społeczeństwie złudzenie jego zgody na liberalizm. Jednocześnie odmawiał prawa do utrzymywania zasad etyki i moralności. Boniecki był usprawiedliwieniem dla tych, którzy twierdzą "najpierw ja, potem Chrystus". Na tym forum widać to wyraźnie. Anno -MASZ RACJĘ. To również bardzo bardzo pywatna i subiektywna opinia. A co do księdza Bonieckiego to Kosciół jak dotąd nie zaprzątał sobie nim tak bardzo głowy i nie wydał opinii na temat jego pogladów. Jak dotąd obsewowaliśmy scieranie się prywatnych pogladów różnych przedstawicieli Kościoła, w tym księdza Bonieckiego. Dlatego każdy musi sam w swoim sumieniu osądzić ich prawdziwość i zgodność z nauczaniem Kościoła. A to, jak widać, wypada różnie.
Andrzej Binkowski
3 listopada 2011, 09:07
Nie interesuje mnie prywatne zdanie ks. Bonieckiego. Niech wystąpi z zakonu i je sobie głosi ile chce. Będąc kapłanem ma obowiązki bardzo szczególne, wyjątkowo odpowiedzialne, u kórych podłoża leży wiara i POKORA. Tej ostatniej długo nie używał. Wypowiadając się PRYWATNIE podpierał się autorytetem Kościoła. Tworzył w społeczeństwie złudzenie jego zgody na liberalizm. Jednocześnie odmawiał prawa do utrzymywania zasad etyki i moralności. Boniecki był usprawiedliwieniem dla tych, którzy twierdzą "najpierw ja, potem Chrystus". Na tym forum widać to wyraźnie. Anno -MASZ RACJĘ.
N
Najmłodszy
3 listopada 2011, 09:03
1. Ksiądz Boniecki osiągnął wiek emerytalny 2. To jego zakon przeniósł go do Warszawy 3. Ksiądz Boniecki przedstawiał ostatnio tak łagodnie stanowisko Kościoła, że wydawało się iż to Nergal jest wzorem cnut. Z nieznanego powodu nawet telewizja publiczna uznała, że w obliczu kolejnych wyskoków nie może wspierać Nergala. (Nie napisałem satanisty gdyz Nergal poleciał chba bardziej za naigywanie się z niepełnosprawnych niz wiary czy obrzędów religijnych)
B
beniaminek
3 listopada 2011, 08:49
Kościół staje się tym, co sam krytykował. Za komunę była cenzura, ale w Kościele to dopiero jest cenzura. A jak jest cenzura, to znaczy, że nakładający ją się boi. Prawda jest niebezpieczna.
3 listopada 2011, 08:36
 W Polskim Kościele a szczególnie w episkopacie zdecydowanie dominuje duch pewnego toruńskiego zakonnika i jego ponoć katolickiej rozgłośni, a ks.Boniecki był im solą w oku więc go wyciszyli
.
.
3 listopada 2011, 08:23
Ks. Boniecki dostał zakaz wypowiedzi od władz zakonnych: <a href="http://religia.tv/wpis,214-ksiadz_boniecki_uciszony.html">religia.tv/wpis,214-ksiadz_boniecki_uciszony.html</a> Znaczy się nagonka na księdza Bonieckiego, którą zaczął biskup Mering przyniosła efekty. Mali ludzie często wygrywają. Ale na szczęscie tylko na chwilę.
G
Grace
3 listopada 2011, 05:15
 To jest dobra wiadomosc.
P!
późno !
3 listopada 2011, 02:41
Kto mącił i komu mącił ? Ks. Boniecki to niewątpliwie guru Tygodnika Powszechnego. Może trochę światła tu rzuci List Jana Pawła II do Turowicza (redaktora naczelnego "Tygodnika Powszechnego" do 1999r.): "Odzyskanie wolności zbiegło się paradoksalnie ze wzmożonym atakiem sił lewicy laickiej i ugrupowań liberalnych na Kościół, na episkopat, a także na papieża. Wyczułem to zwłaszcza w kontekście moich ostatnich odwiedzin w Polsce w roku 1991 (...) Pan daruje, jeżeli powiem, że oddziaływanie tych wpływów odczuwało się jakoś także w Tygodniku Powszechnym. W tym trudnym momencie Kościół w Tygodniku nie znalazł, niestety, takiego wsparcia i obrony, jakiego miał poniekąd prawo oczekiwać: 'nie czuł się dość miłowany' (...)" - list z 4 lipca 1993 r. oraz: fakt rejestracji jako agentów SB: ks. Mieczysława Malińskiego, Marka Skwarnickiego, Stefana Wilkanowicza i Mieczysława Pszona. Taką wiedzę posiadł z pewnością także Adam Michnik, który wraz z 4-osobowym nieformalnym zespołem w 1990 r. przez kilka miesięcy buszował po archiwach bezpieki. Nawiasem mówiąc jeden z członków tego zespołu, prof. Jerzy Holzer dopiero w 2005 r. przyznał się, że był współpracownikiem wywiadu PRL. Po działalności tego zespołu nie pozostał raport, w którym jego członkowie przyznaliby się do tego, które teczki swoich znajomych badali a które nie. Nie ma jednak wątpliwości, że posiedli oni wtedy ogromną wiedzę o o wielu osobach, w tym o późniejszych tzw. autorytetach moralnych.
3 listopada 2011, 00:57
Ks. Boniecki dostał zakaz wypowiedzi od władz zakonnych: <a href="http://religia.tv/wpis,214-ksiadz_boniecki_uciszony.html">religia.tv/wpis,214-ksiadz_boniecki_uciszony.html</a> Teraz zrobią mu reedukację?
R
rRI
3 listopada 2011, 00:45
I Chwała...
T
tygodnikowiec
2 listopada 2011, 22:48
Ks. Boniecki dostał zakaz wypowiedzi od władz zakonnych: <a href="http://religia.tv/wpis,214-ksiadz_boniecki_uciszony.html">religia.tv/wpis,214-ksiadz_boniecki_uciszony.html</a>
25 grudnia 2010, 12:50
"Tygodnik Powszechny" jest nudny, mało rzetelny i tendencyjny. A przykłady, krynico rzetelności?
25 grudnia 2010, 12:48
Wiadomo jaki święty był (a raczej jest) Jan Paweł II. Przyjmował wszystkich. Ale też odróżniał osobę od jej grzechów. Dlatego mógł przyjmować wszystkich aby przez spotkanie z Nim mieli niezwykła okazję nawrócenia. Dziękujemy Ci Anno za wykładnię zachowania papieża. Zastanawiam się tylko, czy źródłem tej interpretacji jest zakulisowa wiedza (słowem: masz wtyczki w Watykanie), czy raczej to iluminacja prosto z Niebios.
T
tris
25 grudnia 2010, 12:29
 Oczywiście artykuły ks. profesora Hellera są także nudne......Ron Paul, człowieku nie kompromituj się.
RP
Ron Paul
24 grudnia 2010, 15:27
"Tygodnik Powszechny" jest nudny, mało rzetelny i tendencyjny. Oraz nudny. Aha! I jeszcze: NUDNY. Dlatego sprzedaje sie w tak nikłym nakładzie. Niszówka. Dobrze ks. Boniecki wyczuł, że czas opuścić pokład. Będzie na kogoś innego, że dopuścił do zatonięcia ;)
T
teresa
24 grudnia 2010, 15:14
  Wszystkiego dobrego księdzu na Imieniny...proszę nas odwiedzać;)
A
Anna
24 grudnia 2010, 14:19
Wiadomo jaki święty był (a raczej jest) Jan Paweł II. Przyjmował wszystkich. Ale też odróżniał osobę od jej grzechów. Dlatego mógł przyjmować wszystkich aby przez spotkanie z Nim mieli niezwykła okazję nawrócenia. Tak samo robi Jego duchowy syn Kard. S. Dziwisz
R
realista
24 grudnia 2010, 13:33
dla Anny: jeszcze do Anny (pełny tekst tutaj: http://www.tygodnik.com.pl/numer/2657/kronika.html: • Ks. Adam Boniecki gościł u Jana Pawła II (29 maja). Rano redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego”(oraz m.in. o. Maciej Zięba OP) koncelebrował razem z Janem Pawłem II Mszę św. Następnie ks. Boniecki wręczył Papieżowi „urodzinowy” numer „TP” oraz nowe wydania „Kalendarium życia Karola Wojtyły” (amerykańskie, opublikowane przez Marian Helpers i polskie, wydawnictwa Znak, zawierające ok. 600 uzupełnień i poprawek). Jan Paweł II przekazał redaktorowi naczelnemu „TP” błogosławieństwo dla całej redakcji oraz odręcznie napisany list do ciężko chorej p. Anny Turowiczowej. Radiomaryjnych to kole w oczy
WD
Wojtek Duda
24 grudnia 2010, 11:34
dla Anny: jeszcze do Anny (pełny tekst tutaj: http://www.tygodnik.com.pl/numer/2657/kronika.html: • Ks. Adam Boniecki gościł u Jana Pawła II (29 maja). Rano redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego”(oraz m.in. o. Maciej Zięba OP) koncelebrował razem z Janem Pawłem II Mszę św. Następnie ks. Boniecki wręczył Papieżowi „urodzinowy” numer „TP” oraz nowe wydania „Kalendarium życia Karola Wojtyły” (amerykańskie, opublikowane przez Marian Helpers i polskie, wydawnictwa Znak, zawierające ok. 600 uzupełnień i poprawek). Jan Paweł II przekazał redaktorowi naczelnemu „TP” błogosławieństwo dla całej redakcji oraz odręcznie napisany list do ciężko chorej p. Anny Turowiczowej.
G
gosia
24 grudnia 2010, 10:30
Anno mam wrażenie, że czytamy dwa różne tygodniki. Albo wogóle go nie czytasz i opierasz się na cudzych opiniach. Radzę wziąć tygodnik i uważnie go sobie poczytać Pozdrawiam :)
A
Anna
24 grudnia 2010, 10:21
Dla fana powtórze  Niestety TP, chyba za zgodą naczelnego, raczej nie bardzo był już katolicki. Wystarczyło zobaczyć wybrane przez Deon artykuły. Może TP jest zauroczony nowymi filozofiami i teologiami. Na pewno też jest poprawny politycznie. Nie jest też polecany np. przez Archidiecezję Krakowską. To nie te czasy kiedy pisał tam Kard.K. Wojtyła ? A ks. Boniecki może odpocznie od tych mediów, w których tak mile jest widziany
G
gosia
24 grudnia 2010, 10:18
Dziękuję ks Bonieckiemu za jego pracę, za teksty, komentarze. Uważam, że TP to najrzetelniejsza, najbardziej otwarta na Ewangelię, na człowiekana gazeta kalolicka. Mam nadzieję, że taka też pozostanie. Podobne nadzieje miałam gdy zmarł cudowny J.Turowicz i nie zawiodłam się m.in dzięki ks Bonieckiemu. Życzę wszystkim otwartych serc i głów na wszystko co prowadzi do Boga
FA
fan Anny
24 grudnia 2010, 01:23
Jezuici z DEONu, opamiętajcie się, nie siejcie nienawiści w komentarzach! Jakoś mi tu tego brakuje:-)
T
TPRM
23 grudnia 2010, 22:02
Nie ma problemu, by czytać TP i słuchać RM. Brać z obu - wiecej - ze wszystkiego to, co dobre. Bez rozkręcania negatywnych emocji - bo po co? Prosta recepta - oddzielać ziarna od plew. Z każdego medium. Wszelkie jątrzące podziały na środowisko TP i środowisko RM są niepotrzebne. Mi nie są potrzebne, ale zdaję sobie sprawę, że innym mogą być potrzebne - ale po co? Czy warto tak się różnić? Nie lepiej korzystać z różnych źródeł?
R
realista
23 grudnia 2010, 22:00
Najwyższy czas. Chociaż oby nie spełniło sie przysłowie: "Po złym panie jeszcze gorszy nastanie" No chyba że to będzie o.Tadeusz
E
ell
23 grudnia 2010, 21:06
Najwyższy czas. Chociaż oby nie spełniło sie przysłowie: "Po złym panie jeszcze gorszy nastanie" Jurku, widzę, że nie uczestniczysz w życiu Koscioła, bo tylko tacy krytykują księży. Może za dużo słuchasz mediów? Media Ci wmówiły jakie złe opine o Księdzu? Przeszkadza Ci, że TP głosi prawdę?
Jurek
23 grudnia 2010, 20:49
Najwyższy czas. Chociaż oby nie spełniło sie przysłowie: "Po złym panie jeszcze gorszy nastanie"
E
effa
23 grudnia 2010, 20:48
Chcę wyrazić swoją wdzięczność i podziękować ks. Bonieckiemu za pracę na rzecz Tgodnika oraz za świetne komentarze i teksty. Od wielu lat jestem czytelniczką Tygodnika i bardzo go sobie cenię. Pozdrawiam więc wszystkich czytelników i komentatorów tej informacji. Szkoda tylko, że niektórzy z nich silą sie na komentarz pisma, którego nie czytają (bo, np. w ich diecezji niepolecają go czyatać). Ja natomiast należę do grona osób, które same wybierają co czytać.......... Pozdrawiam w Panu
WD
Wojtek Duda
23 grudnia 2010, 20:45
i jeszcze do Anny (pełny tekst tutaj: http://www.tygodnik.com.pl/numer/2657/kronika.html: • Ks. Adam Boniecki gościł u Jana Pawła II (29 maja). Rano redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego”(oraz m.in. o. Maciej Zięba OP) koncelebrował razem z Janem Pawłem II Mszę św. Następnie ks. Boniecki wręczył Papieżowi „urodzinowy” numer „TP” oraz nowe wydania „Kalendarium życia Karola Wojtyły” (amerykańskie, opublikowane przez Marian Helpers i polskie, wydawnictwa Znak, zawierające ok. 600 uzupełnień i poprawek). Jan Paweł II przekazał redaktorowi naczelnemu „TP” błogosławieństwo dla całej redakcji oraz odręcznie napisany list do ciężko chorej p. Anny Turowiczowej.
WD
Wojtek Duda
23 grudnia 2010, 20:00
:D dobre 3 przedostatnie posty :D No cóż. trudno dyskutować z tak mało konkretnymi argumentami, jednak, aby nie pozostawić tych 3 postow bez odzewu, a także, dlatego, że uważam, że TP jest dobrym i potrzebnym pismem, odpisuje (a) TP jest rzetelnym pismem - jednym z rzetelniejszych na polskim rynku, (b) w TP nie ma żadnego 'dyplomatycznego oszukiwania czytelników' (@ Ewa) (c) interpretacja 'rysu bycia podziwianym w uśmieszku' może być tylko osobistą interpretacją Ewy, (to samo się tyczy domniemanych podobieństw z naczelnym GW - (skąd takie dokładne analizy fizjonomii :D ??) (d) Pismo to jest pismem :D (@ London) :),
P
Poprawny
23 grudnia 2010, 18:21
politycznie? Zależy w jakich kręgach. W kręgach GW pewnie tak. Ale w kręgach ND z penością nie. Pojęcie względne ta poprawność.
E
Ewa
23 grudnia 2010, 17:15
Już od dawna nie czytuję "TP", choć wychował mnie, ale z wyboru artykułów zamieszczonych w "DEON" - ie widzę tę samą metodę "dyplomatycznego" oszukiwania czytelników, tzn. powiedzieć dużo i mało precyzyjnie, aby tylko wnioski nie były jasne. W tym ma dużo wspólnego z "GW". Obaj Naczelni mieli ten charakterystyczny rys bycia podziwianymi, umieszczony w tym skromnym uśmieszku... Może rzeczywiście ksiądz Boniecki powinien juz odpocząć od mediów?
L
London
23 grudnia 2010, 16:33
Dla mnie pismo to nie jest pismem. Jest raczej jedynie niedzielnym wydaniem Gazety Wyborczej.
A
Anna
23 grudnia 2010, 15:47
Niestety TP, chyba za zgodą naczelnego, raczej nie bardzo był już katolicki. Wystarczyło zobaczyć wybrane przez Deon artykuły. Może TP jest zauroczony nowymi filozofiami i teologiami. Na pewno też jest poprawny politycznie. Nie jest też polecany np. przez Archidiecezję Krakowską. To nie te czasy kiedy pisał tam Kard.K. Wojtyła ?   A ks. Boniecki może odpocznie od tych mediów, w których tak mile jest widziany
S
sebastian
23 grudnia 2010, 15:45
 Podzielam żal i wyrażam szacunek
R
realista
23 grudnia 2010, 15:41
szkoda, że ks. Boniecki przestanie pełnić funkcję redaktora naczelnego - rozumiem jednak motywy. Mam jednak nadzieje, że jeszcze długo, długo będziemy mogli czytać na łamach TP, jego ciekawe, wyważone, zdroworozsądkowe komentarze, oraz korzystać z jego wiedzy o Kościele. Podzielam żal i nadzieje. Ja również podzielam te opinie
P
PKs
23 grudnia 2010, 15:39
 Bóg zapłać i Szczęść Boże! Oby trzeci z kolei Naczelny cieszył się taką charyzmą, jak śp. Jerzy Turowicz czy obecny Naczelny.  Jeszcze raz - Bóg Ci zapłać, Księże Adamie!
A
ad
23 grudnia 2010, 14:51
szkoda, że ks. Boniecki przestanie pełnić funkcję redaktora naczelnego - rozumiem jednak motywy. Mam jednak nadzieje, że jeszcze długo, długo będziemy mogli czytać na łamach TP, jego ciekawe, wyważone, zdroworozsądkowe komentarze, oraz korzystać z jego wiedzy o Kościele. Podzielam żal i nadzieje.
WD
Wojtek Duda
23 grudnia 2010, 14:45
szkoda, że ks. Boniecki przestanie pełnić funkcję redaktora naczelnego - rozumiem jednak motywy. Mam jednak nadzieje, że jeszcze długo, długo będziemy mogli czytać na łamach TP, jego ciekawe, wyważone, zdroworozsądkowe komentarze, oraz korzystać z jego wiedzy o Kościele.