"Tygodnik Powszechny" bez ks. Bonieckiego?
Ks. Adam Boniecki MIC w rozmowie z KAI powiedział, że z końcem marca 2011 r. przestanie być redaktorem naczelnym „Tygodnika Powszechnego”. Od tego czasu będzie mieszkać we wspólnocie zakonnej księży Marianów w Warszawie. Deklaruje, że nad będzie blisko współpracować z pismem.
- Zakon mnie wzywa, abym wrócił do wspólnoty, co nie znaczy, że mam nie być w Tygodniku, nie pisać i nie współpracować w sposób stały - powiedział ks. Boniecki. - To nie jest odejście z Tygodnika - dodał.
Odnosząc się do medialnych informacji, że jego następcą zostanie Piotr Mucharski, znany publicysta, obecnie zastępca redaktora naczelnego, ks. Boniecki powiedział: - Wszystko to jest od dawna przygotowywane i przemyślane. Oficjalnie ogłoszę zmiany w redakcji w pierwszym styczniowym numerze po Nowym Roku.
Ks. Boniecki pytany, czy nie boi się, że gdy nie będzie stać na czele, to „Tygodnik” pójdzie w innym kierunku, zadeklarował: - Nie boję się o linię pisma. Tygodnik musi zostać tym samym Tygodnikiem, bo inaczej istnienie pisma nie miałoby sensu. Wyjaśnił, że gdyby „Tygodnik Powszechny” ewoluował w kierunki pisma zajmującego się przede wszystkim tematyką kulturalną czy inną, to przegrałby z konkurencją i jego rola w Kościele by wygasła.
Ks. Boniecki poinformował, że wyboru nowego redaktora naczelnego dokonuje zarząd spółki „Tygodnik Powszechny spółka z o. o.”, w którego skład wchodzą: Jacek Ślusarczyk,
Wojciech Pięciak, Janusz Jankowiak i on sam. Kandydatura ta ponadto jest uzgadniana ze współwłaścicielem, którym jest Grupa ITI (ale nie ma ona głosu decydującego) oraz z metropolitą Krakowskim kard. Stanisławem Dziwiszem.
Skomentuj artykuł