Ukraina: biskup przepowiada kłopoty po odejściu Putina
Rosyjski Kościół Prawosławny (RKP) służy interesom władzy, toteż po upadku reżymu Władimira Putina czekają go trudne czasy. Taki pogląd wyraził rzecznik Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Kijowskiego (UKP PK) abp Eustracjusz w czasie spotkania w internecie z użytkownikami ukraińskiego portalu "Gławred". Jest on sekretarzem Świętego Synodu swego Kościoła.
Nawiązując do przypadającej w tym roku setnej rocznicy rewolucji bolszewickiej hierarcha przypomniał, że owe bliskie związki RKP z władzą "okazały się dla niego katastrofą". Gdy upadła monarchia, nowa władza "rozpoczęła prześladowania i postawiła sobie za cel zniszczenie Kościoła" - ocenił rzecznik niekanonicznego Patriarchatu Kijowskiego. Jego zdaniem, podobny scenariusz, "choć nie w takich rozmiarach" jak sto lat temu, jest możliwy teraz, "gdy upadnie autokracja putinowska", a wówczas Kościół rosyjski "też oczekuje czas prób i cierpień".
Według arcybiskupa, rząd Rosji obecnie "popiera na pokaz Patriarchat Moskiewski, gdyż cieszy się on pewnym autorytetem w społeczeństwie i może pomagać władzy". Ale gdy RKP "utraci ten autorytet w narodzie, a to się dziś dokonuje, i to dość szybko, wówczas również władza odwróci się od niego i - zamiast wsparcia - zacznie go wykorzystywać jak «kozła ofiarnego»" - jest przekonany sekretarz Synodu UKP PK.
Jego zdaniem, "już teraz pojawiają się pewne oznaki takich tendencji w kierownictwie kremlowskim, gdy oburzenie na władzę przerzuca się na Kościół rosyjski, wykorzystując przy tym stary moskiewski mit o «dobrym carze i złych bojarach»".
Skomentuj artykuł