Ukraina: kardynał Krajewski na linii frontu

fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl
KAI / ml

Wieczorem, w czwartek 15 września prefekt Dykasterii do spraw Posługi Miłosierdzia, kardynał Konrad Krajewski przybył do Zaporoża, w piątek spotkał się ze wspólnotami zakonnymi, w tym saletynami i albertynami, a także ze wspólnotą greckokatolicką – poinformowały służby prasowe Kościoła Katolickiego obrządku łacińskiego na Ukrainie.

Dzisiaj zamierza udać się na linię frontu. Jak podaje Radio Watykańskie, dzisiaj papieski jałmużnik jest w mieście Orzechów na linii frontu. Tam wciąż mieszkają ludzie, którzy nie mogli lub nie chcieli wyjechać. Otrzymali pomoc humanitarną.

Noc z czwartku na piątek w Zaporożu minęła spokojnie, choć na przedmieściach trwają walki. Miasto jest duże, ma 40 kilometrów. – W centrum było spokojnie i jeśli Bóg da jutro odwiedzimy linię frontu, bo tam mieszkają ludzie, którzy nie mogli lub nie chcieli wyjechać, jest też personel wojskowy – powiedział 16 września bp Jan Sobilo, wikariusz biskupi diecezja charkowsko-zaporoska, który towarzyszy kardynałowi Krajewskiemu.

Gość z Watykanu podróżuje od miasta do miasta, od parafii do parafii, spotyka się z duchowieństwem: od biskupów po kleryków, z zakonnicami, a także ze wspólnotami wierzących. Przekazuje wszystkim miłość Ojca Świętego, który jest z Ukrainą, kocha ją i nieustannie wstawia się za nią. „Ta obecność jest szczególnie ważna tutaj na linii frontu, kiedy księża często się nie widują. A potem przychodzi do nich kardynał , wysłannik Ojca Świętego, aby ich odwiedzić i zobaczyć, jak tu żyją. Jestem świadkiem tego, jak ludzie odczuwają obecność Ojca Świętego poprzez wizytę kardynała – podkreślił bp Jan.

DEON.PL POLECA

Przypominamy, że Stolica Apostolska udziela pomocy materialnej Ukraińcom, którzy od 2014 roku cierpią w wyniku działań wojennych. W 2016 roku odbyła się akcja humanitarna „Papież dla Ukrainy”

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ukraina: kardynał Krajewski na linii frontu
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.