USA: raport o nadużyciach seksualnych

Radio Watykańskie / wab

Ani celibat, ani homoseksualizm nie stoją u podstaw nadużyć seksualnych wobec nieletnich. Pierwszym winowajcą jest tu rewolucja seksualna lat 60., a kolejnym – zaniedbania w formacji przyszłych księży. Tak wynika z opublikowanego właśnie amerykańskiego raportu w tej sprawie.

Nosi on tytuł „Przyczyny i kontekst nadużyć seksualnych nieletnich przez księży katolickich w Stanach Zjednoczonych w latach 1950-2010”.

Raport został opracowany przez John Jay College of Criminal Justice uniwersytetu w Nowym Jorku. Badania zlecili amerykańscy biskupi, którzy je także sfinansowali do spółki z katolickimi organizacjami w USA. Raport wyraźnie mówi, że wzrost nadużyć seksualnych z udziałem duchowieństwa odnotowano od połowy lat 60. do końca lat 70. Osłabły one w latach 80. i od tamtego czasu ich wskaźnik pozostał bardzo niski. Zdecydowana większość nadużyć miała miejsce kilka dekad temu. Raport ujawnia też, że tylko 5 proc. księży, którzy dopuścili się nadużyć seksualnych, można uznać za pedofilów. Wskazuje zarazem, że na początku Kościół bardziej troszczył się o winowajców, a mniej o ofiary.

Biskupi amerykańscy nazwali raport ważnym narzędziem do uświadomienia problemu, pomocnym w zapobieganiu mu w przyszłości. Choć wynika z niego, że problem nadużyć seksualnych należy do historii, biskupi stwierdzili, że Kościół nie może szczędzić wysiłków w ochronie nieletnich.

DEON.PL POLECA


„Raport uświadomił nam, że ani jeden z rozpatrywanych przypadków nie miał wpływu na spowodowanie tzw. kryzysu nadużyć seksualnych. Ani celibat, jak niektórzy sugerowali, ani homoseksualizm, jak uważali inni, nie został uznany za przyczynę wykorzystywania seksualnego nieletnich” – powiedział przewodniczący episkopatu USA, arcybiskup Nowego Jorku Timothy Dolan. Hierarcha dodał, że raport ten jest skierowany do biskupów amerykańskich, ale nie został przez nich sporządzony, a początkowo biskupi odnosili się krytycznie do prowadzonych nad nim prac.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

USA: raport o nadużyciach seksualnych
Komentarze (8)
G
gość
20 maja 2011, 14:43
 Zakazać ustawowo wszelkiej krytyki Kościoła i duchowieństwa!!!!!!
T
tsj
20 maja 2011, 14:29
I to w tygodniu modlitw o powołania do stanu duchownego porusza się w sposób niekompetentny marginalne zjawisko zboczeń wśród duchowieństwa, rzekome nadużycia - "nadpłaty" przy zwrocie majątków - odszkodowań instytucjom kościelnym, czyli stara się pokazać, jakie to straszne obłudniki z tych klech mających żyć w czystości i ubóstwie. Jeszcze powinni - dla dopełnienia ukrzyżowania - pod koniec tygodnia wbić gwóźdź posłuszeństwu.
T
tsj
20 maja 2011, 13:21
To skrótowiec. Widziałem statystkę z księżmi, rabinami, pastorami, którzy o stokroć lepiej wypadali od innych grup - nieduchownych. Z jednej strony trzba czyścić szeregi, ale z drugiej dbać o wizerunek, który przyczerniają - świadomie i nieświadomie - osoby nieprzychylne Kościołowi np. nieustannie powtarzając zbitkę "afery pedofilskie w Kościele katolickim". Rzygać się chce, jak katofoby chcą obrzydzić księży nie tylko nie-katolikom. Kto weźmie celibatyczną mniejszość sublimującą seksualność w obronę?
V
veritas
20 maja 2011, 13:08
Nie dość podkreślać, że skala pedofillii wśród księży jest mikroskopijna w porównaniu z innymi grupami zawodowymi i bodaj najmniejsza wśród duchownych judeochrześcijańskich. Niech zatem dziennikarze i organizacje lewackie zlecą wzorem hierarchów amerykańskich badania w swoim środowisku. No chyba że tam nigdy nie dochodzi do żadnych "kryzysów nadużyć seksualnych", bo nie ma żadnych zasad i nie ma nikogo, kto nagłaśniałby niecne poczynania przy okazji oczerniając całą grupę. 99% racji. Tylko jedno zastrzeżenie - a co to za nowy twór "duchowni judeochrześcijańscy"?
T
tsj
20 maja 2011, 12:56
Nie dość podkreślać, że skala pedofillii wśród księży jest mikroskopijna w porównaniu z innymi grupami zawodowymi i bodaj najmniejsza wśród duchownych judeochrześcijańskich. Niech zatem dziennikarze i organizacje lewackie zlecą wzorem hierarchów amerykańskich badania w swoim środowisku. No chyba że tam nigdy nie dochodzi do żadnych "kryzysów nadużyć seksualnych", bo nie ma żadnych zasad i nie ma nikogo, kto nagłaśniałby niecne poczynania przy okazji oczerniając całą grupę.
V
veritas
20 maja 2011, 11:22
Hmm... a może jednak to wyścig na księżyc czyli tzw. "gwiezdne wojny" miały na to wpływ.... Hmm... Wnioskowanie jest funkcją intelektu... Jakość jednego jest proporcjonalna do drugiego.
W
w
20 maja 2011, 11:06
Raport wyraźnie mówi, że wzrost nadużyć seksualnych z udziałem duchowieństwa odnotowano od połowy lat 60. do końca lat 70 Hmm... Nie sposób nie zauważyć, że zbiegły się z posoborową "odnową". Hmm... a może jednak to wyścig na księżyc czyli tzw. "gwiezdne wojny" miały na to wpływ....
V
veritas
20 maja 2011, 10:27
Raport wyraźnie mówi, że wzrost nadużyć seksualnych z udziałem duchowieństwa odnotowano od połowy lat 60. do końca lat 70 Hmm... Nie sposób nie zauważyć, że zbiegły się z posoborową "odnową".