"W ekumenizmie muszą się łączyć pragnienie i cierpliwość". Protestanci i Stolica Apostolska rozpoczynają dialog

(fot. LifeSiteNews/youtube.com)
KAI/ ed

"W rozmowach przygotowujących to spotkanie zobaczyliśmy, jak wiele jest między nami pozytywnego i wspólnego i w oparciu o to chcemy podążać dalej", powiedział kard. Koch w rozmowie z niemiecką agencją katolicką KNA.

Organizacja Kościołów protestanckich w Europie i Stolica Apostolska podjęli decyzję o rozpoczęciu oficjalnego dialogu i rozmów ekumenicznych. Dokument w tej sprawie podpisali podczas uroczystego nabożeństwa 16 września w Bazylei przewodniczący Wspólnoty Kościołów Ewangelickich w Europie (GEKE), ks. Gottfried Locher oraz przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, kard. Kurt Koch.

Dokładność ważniejsza niż szybkość

"W rozmowach przygotowujących to spotkanie zobaczyliśmy, jak wiele jest między nami pozytywnego i wspólnego i w oparciu o to chcemy podążać dalej", powiedział kard. Koch w rozmowie z niemiecką agencją katolicką KNA. Wyjaśniał, że przede wszystkim będzie omawiane różne samookreślanie się Kościołów, a dopiero w późniejszej perspektywie będzie można myśleć o dalszym celu, jakim jest wspólnota Komunii św. Kard. Koch nie określił planu czasowego tego procesu dialogu.

Stwierdził jedynie, że "w ekumenizmie muszą się łączyć pragnienie i cierpliwość, a dokładność musi być ważniejsza niż szybkość". Ks. Locher powiedział, że ważne są jak najbardziej konkretne kwestie dialogu. "Wtedy można wszystko poważnie rozważać, również takie konkretne tematy dialogu, które być może nie były jeszcze poruszane. W ten sposób będziemy mogli wyodrębnić np. pięć kwestii i je możliwie szybko opracować", powiedział przewodniczący GEKE. Wskazał przy tym na pytania związane np. z miejscem wyświęconych duchownych w Kościołach czy odrzucenie przez Kościół katolicki wyświęcania kobiet. Ks. Locher podkreślił, że opowiada się za tym, aby w dialogu uczestniczyli nie tylko przedstawiciele władz kościelnych i wysokiej rangi teolodzy, ale także kobiety i mężczyźni reprezentujący konkretne życie kościelne.

Pierwszego raportu można się spodziewać za około dwa lata.Podpisanie deklaracji o dialogu poprzedziły wieloletnie sondaże. Raport z prac grup sondażowych stwierdza, że GEKE i Kościół rzymskokatolicki "o wiele bardziej niż sądzono" zbliżyły się w kwestii pojmowania Kościoła, stąd istnieją "dobre perspektywy" na dialog i dalsze zbliżenie.Wspólnota Kościołów Ewangelickich w Europie (GEKE) zrzesza około stu protestanckich Kościołów z 30 krajów europejskich i kilku z Ameryki Łacińskiej, założonych przez imigrantów z Europy. Została założona 1 października 1974 roku w związku z podpisaniem tzw. Konkordii Leuenberskiej, dokumentu ekumenicznego umożliwiającego wprowadzenie wspólnoty ołtarza i ambony.

Po co katolikom ekumenizm? >>

Do 2003 r. istniała pod nazwą "Leuenberska Wspólnota Kościołów".GEKE reprezentuje ok. 50 milionów członków Kościołów luterańskich, reformowanych, waldensów i ewangelicko-unijnych, które podpisały Konkordię oraz siedem Kościołów metodystycznych, będących członkami na drodze odrębnego porozumienia. Organem kierowniczym Wspólnoty jest zgromadzenie generalne obradujące co sześć lat, licząca 13 osób Rada GEKE oraz trzyosobowe prezydium. Swoją aktualną konferencję zgromadzenie zakończyło 18 września w Bazylei.

Obecnie przewodniczącym GEKE jest szwajcarski protestant ks. Gottfried Locher, będący również przewodniczącym Federacji Kościołów Protestanckich (SEK). Urzędującym sekretarzem generalnym organizacji jest od września br. pochodzący z niemieckiego Darmstadt ks. Mario Fischer. Swoją siedzibę GEKE ma w Wiedniu. Ma także dwa biura zewnętrzne: w Brukseli (etyka i polityka) oraz w Bernie (kontakty i praca medialna).

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"W ekumenizmie muszą się łączyć pragnienie i cierpliwość". Protestanci i Stolica Apostolska rozpoczynają dialog
Komentarze (4)
PS
Piotrek Szymek
19 września 2018, 10:59
Narzędziami ekumenizmu są dialog i wspólna modlitwa. Modlitwa w bardzo ogólnym zarysie polega na skierowaniu myśli, uczuć do jakiejś istoty. Chrześcijanie modlą się do Boga, którego jedną z trzech osób jest Jezus Chrystus poznany i nauczający poprzez żywe Słowo Boże. Jezus, na którego powtórne przyjście czekamy. Biblia mówi, że pojawią się tacy, którzy będą głosić innego Jezus. Żaden wierzący chrześcijanin nie będzie się zatem modlił do tego "innego". Ekumenia z katolikami, luteranami, ŚJ, prawosławnymi nie ma zatem żadnego sensu. Do Jezusa wspólnie mogą się modlić tylko Jego wierni uczniowie. To tak samo jakby mówić o ekumenii z muzułmanami czy buddystami. Tu "inny" Bóg, tam "inny" Jezus ...
19 września 2018, 16:37
A kto będzie rozsądzał, kto to sa "wierni uczniowie"?  Ten sam problem z definiowaniem, kto to jest "inny Jezus" i kto to ma weryfikować? Dochodzimy do jakiś paradoksów, które bardziej osądzają, krytykują niż łączą. Mat, 18.20 "Bo gdzie dwaj lub trzej gromadzą się w moje imię, tam jestem pośród nic". Koniec i kropka. Bez udawadniania, 
PS
Piotrek Szymek
20 września 2018, 10:19
Rozsądzać będzie Słowo Boże - tylko i wyłacznie Ono. Cytat podany z Mateusza jest bardzo cenny, ale proszę pamiętać, że Pismo Święte to nie zbiór pojedynczych cytatów, ale całość mająca jedno i to samo przesłanie. Sam Jezus zapowiedział, że pojawią się nauczyciele, którzy będa głosić pojawienie się "innego" Jezusa i  że mamy być czujni. Każdy kto nie trzyma się nauczania, które poznaliśmy od Boga poprzez natchnienie Ducha Świętego, nie jest uczniem Jezusa. Mnie nie interesuje "jedność" z głoszącymi niePrawdy i półPrawdy. Mnie intersuje tylko jedna Prawda, którą jest Jezus Chrystus.
LL
lomen lomen
18 września 2018, 21:07
A nie lepiej od razu uznać, że już teraz katolstwo jest passe?