W Europie chrześcijanie też są dyskryminowani
Także w Europie chrześcijanie padają ofiarą dyskryminacji i nietolerancji – stwierdza raport Obserwatorium Nietolerancji i Dyskryminacji Chrześcijan w Europie. Zaprezentowano go 10 grudnia podczas spotkania poświęconego wolności religijnej, zorganizowanego w Wiedniu pod auspicjami Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). Obserwatorium jest instytucją pozarządową, zarejestrowaną w Austrii i stawiającą sobie za zadanie śledzenie sytuacji chrześcijan na naszym kontynencie.
40-stronicowy dokument zwraca uwagę na narastającą w tej części świata w ciągu ostatnich pięciu lat nietolerancję wobec chrześcijan. Są to ograniczenia wolności sumienia i wyznania, swobody słowa, różnego rodzaju zniesławienia i oszczerstwa, łącznie ze środkami przekazu, usuwanie symboli religijnych z miejsc publicznych oraz akty wandalizmu i przemocy, zwłaszcza wobec chrześcijańskich miejsc kultu.
Raport przedstawia sytuację i wydarzenia na całym kontynencie – od Francji przez Szwecję po Albanię. „Wolność religijna jest zagrożona przede wszystkim w jej wymiarze publicznym i instytucjonalnym” – pisze dyrektor Obserwatorium Gudrun Kugler. „Otrzymaliśmy również wiele doniesień na temat usuwania symboli chrześcijańskich, wypaczonego, stereotypowego i negatywnego przedstawiania chrześcijan w mediach, a także o utrudnieniach społecznych, których ofiarami padają chrześcijanie, jak wyśmiewanie ich czy stawianie ich w niekorzystnej sytuacji w miejscach pracy” – stwierdza szefowa organizacji.
Obserwatorium chce doprowadzić do większego uświadomienia sobie tego nasilającego się w Europie problemu, uważając to za pierwszy krok do walki z nim. „Naszym celem są równe prawa dla wszystkich, w tym chrześcijan” – zapewnia pani Kugler.
Raport zwraca uwagę, że wolność sumienia uznaje, iż człowiek wierzący ma prawo żyć zgodnie ze swoją wiarą. Ograniczanie lub odmawianie jednostce tego prawa, również na podstawie innych praw, łamie praw w samym jego znaczeniu i autonomii osobowej. Jednym z podstawowych praw społeczeństwa demokratycznego jest wolność przekonań, obejmująca prawo do składania publicznych deklaracji, i to nawet wówczas, gdy są one niepopularne – przypomina dokument, przedstawiony w stolicy Austrii.
Jako przykład wymieniono podjętą w październiku br. przez jedną z posłanek brytyjskich próbę przekonania Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy do przyjęcia serii ograniczeń dotyczących zastrzeżeń sumienia w przypadkach aborcji. Przytoczono też przypadek prymasa Belgii abp. André-Josepha (Mutiena) Léonarda, oskarżonego w listopadzie br. o homofobię za to, że wyraził kontrowersyjne, zdaniem niektórych środowisk, stanowisko w sprawie AIDS. Dokument odnotował przypadki braku szacunku wobec publicznych miejsc kultu, np. prowokacje działaczy gejowskich przed katedrą Notre Dame w Paryżu w lutym i przerwanie przez inną grupę gejowską Mszy św. w kościele w Holandii, gdy kapłan odmówił udzielenia komunii św. osobom deklarującym się jako homoseksualiści.
Chrześcijanie są również dyskryminowani w miejscach pracy, np. w 2008 zwolniono w Hiszpanii sędziego, ponieważ odrzucił podanie o adopcję dziewczynki przez partnerki lesbijskie. I wreszcie w Europie notuje się trudności rodziców w wychowaniu własnych dzieci zgodnie ze swymi przekonaniami religijnymi. Chodzi zwłaszcza o kursy wychowania seksualnego w programach szkolnych Austrii, Niemiec i Wielkiej Brytanii.
Obserwatorium wspomina także o odpowiedzialności środków przekazu za tworzenie obrazu nieprzychylnego chrześcijanom. Wyraźnie sprzyjają one szerzeniu negatywnych stereotypów na ich temat. Jest to proces, który „uogólnia i upraszcza negatywne idee dotyczące chrześcijan na podstawie przyjętych wcześniej uprzedzeń”. Dokument wymienia w tym kontekście filmową adaptację książki Dana Browna „Anioły i demony” i popularny serial brytyjski „Coronation Street”, nadawany przez BBC, który ukazuje chrześcijaństwo jako rzeczywistość „śmieszną i absurdalną”. Inny rozdział mówi o „zniesławieniach i oszczerstwach” pod adresem jednostek i instytucji chrześcijańskich w telewizji, na hasłach i plakatach pokazywanych w czasie manifestacji i działań politycznych.
Wszystko to nie tylko stanowi atak na chrześcijan, ale tworzy także społeczną atmosferę wrogości, która nie służy nikomu – stwierdzają autorzy raportu. Przypomnieli, że na majowym spotkaniu w Parlamencie Europejskim nt. nadużyć seksualnych wobec nieletnich mówiono, iż Kościół katolicki chronił te czyny kryminalne i że jego postępowanie można porównać do postawy mafii sycylijskiej.
W styczniu br. w czasie cieszącego się wielkim powodzeniem programu „talk show” na Węgrzech stwierdzono, że „życie dziecka mogą zniszczyć dwie rzeczy: chrześcijaństwo i pornografia”. Raport oskarża również te dzieła sztuki, które nie szanują tożsamości i przekonań religijnych, np. włoski program telewizyjny „Annozero” z kwietnia ub.r., podczas którego pokazywano rysunki satyryczne z krzyżem.
Oddzielny rozdział mówi o poniżaniu i wyszydzaniu symboli religijnych. Przypomniano, że ich noszenie lub pokazywanie stanowi element konstytutywny wiary. Dokument wspomina o ubiegłorocznym orzeczeniu Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, nakazującym usunięcie krzyży z włoskich szkół publicznych i odnotowuje podobne przypadki w Niemczech i Anglii. W Grecji oskarżono księdza prawosławnego za to, że uderzał w dzwony swej cerkwi „zbyt mocno i zbyt często”.
Przytoczono również fakty desakralizacji i wandalizmu wobec kościołów i miejsc kultu. Jest to zjawisko szczególnie częste we Francji tak, iż pisał o tym nawet dziennik „Le Figaro”.w grudniu ub.r. zbezczeszczono cmentarz katolicki w Albanii, niszcząc krzyże i nagrobki, a rok wcześniej w Belgii został podpalony kościół katolików melchickich. Przypadki takie dotykają również bezpośrednio chrześcijan, jak to się działo zwłaszcza w Turcji, gdzie w czerwcu br. zamordowano bp. Luigiego Padovese.
Na zakończenie dokument wzywa rządy do zagwarantowanie prawa do wolności religijnej i swobodnego wyrażania wiary oraz do przestrzegania tzw. „klauzuli sumienia”. Rządy powinny również potępić akty nietolerancji i dyskryminacji chrześcijan oraz zapewnić im prawo do pełnego udziału w życiu publicznym ich krajów. Zaapelowano też do Unii Europejskiej i międzynarodowych instytucji obrony praw człowieka, aby zachęcały rządy do „ścisłego monitorowania sytuacji chrześcijan”.
Skomentuj artykuł