W Rzymie odbył się okrągły stół na temat sytuacji na Ukrainie
Z udziałem i pod przewodnictwem arcybiskupa większego kijowsko-halickiego Swiatosława Szewczuka 26 lutego odbyło się w Rzymie spotkanie okrągłego stołu na temat "Dzisiejsza Ukraina: rola Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego [UKGK] w transformacji społeczeństwa ukraińskiego".
Przybyli na nie przedstawiciele różnych najwyższych urzędów watykańskich, korpusu dyplomatycznego akredytowanego przy Stolicy Apostolskiej i czołowi watykaniści różnych czasopism włoskich.
We wprowadzeniu do spotkania zwierzchnik UKGK przeanalizował obecną sytuację w swoim kraju, proponując przybyłym "spojrzenie na Ukrainę nie jak na problem, ale jak na rozwiązanie wielu problemów, w tym także o znaczeniu międzynarodowym". Zdaniem mówcy, jego naród "jest głęboko zraniony" i to pod wieloma względami.
"Są to przede wszystkim rany komunizmu. Jesteśmy krajem, który przeżył przejście od społeczeństwa postsowieckiego do prawdziwej demokracji" - oświadczył arcybiskup. W tym kontekście wskazał na problem korupcji zrodzony przez system oligarchiczny, dodają, że "to właśnie przeciw niej doszło na Ukrainie do znanej rewolucji godności".
W poszukiwaniu wskazówek moralnych instytucją o największym zaufaniu jest dla społeczeństwa ukraińskiego właśnie Kościół - przekonywał abp Szewczuk. Zaznaczył jednak, że dziś Kościołom ukraińskim usiłuje się narzucić dwa wzorce: z jednej strony postkomunistyczny model współistnienia między Kościołem a państwem i z drugiej - liberalny wzorzec zeświecczonej Europy, "który próbuje się nam przedstawić jako wartości europejskie". Jako alternatywę dla obu tych modeli "UKGK proponuje swe niedawne przesłanie «Nasza Święta Sofia», w którym Kościół jest wzorem dla budowy społeczeństwa a jego nauka społeczna podstawą stosunków między ludźmi" - mówił dalej zwierzchnik UKGK.
Wspomniał następnie o inicjatywie swego Kościoła ogłoszenia "roku modlitwy o uczciwe i sprawiedliwe wybory na Ukrainie" oraz o opracowanym przez UKGK przewodniku dla wyborców-chrześcijan, który uświadamia im odpowiedzialność za własny głos i zawiera dekalog polityka-chrześcijanina. "Jako Kościół zwróciliśmy się do swoich wiernych i kandydatów w wyborach prezydenckich i parlamentarnych, przestrzegając ich przed niebezpieczeństwem populizmu, uciekaniem się do przemocy oraz kupowaniem i sprzedawaniem głosów wyborców" - oznajmił mówca.
Za inną "duchową i fizyczną ranę narodu ukraińskiego" uznał on wojnę na wschodzie kraju. Opowiedział zebranym o fizycznych, duchowych i psychologicznych skutkach agresji rosyjskiej, wskazując przy tym na szczególną rolę Kościoła w "leczeniu tych ran". Zdaniem głowy UKGK "wspólnoty chrześcijańskie we współpracy ze strukturami państwowymi stają się prawdziwymi ośrodkami rehabilitacyjnymi dla tych, którzy przeżywają postdramatyczny syndrom wojny". Powołując się na papieża Franciszka określił UKGK jako "prawdziwy szpital polowy" i dodał, że "w takich okolicznościach Kościół katolicki staje się dla społeczeństwa ukraińskiego autentyczną wspólnotą wiary i solidarności".
"Stanowiąc integralną część składową społeczeństwa obywatelskiego poparliśmy ważne reformy w dziedzinach medycznej i oświatowej, jak również udało się wprowadzić posługę kapelanów w wojsku. I właśnie [wysoki] stopień zaufania społeczeństwa do Kościoła zapewnił także stopień zaufania obywateli Ukrainy do tych przeprowadzanych reform" - stwierdził z przekonaniem abp Szewczuk.
Przedstawiając religijną i ekumeniczną sytuację w swoim kraju opowiedział o wydarzeniach związanych ze zjednoczeniem tamtejszego prawosławia. Zaznaczył, że "dyskusja [w tej sprawie] między Moskwą a Konstantynopolem jest wewnętrzną sprawą świata prawosławnego a my nie jesteśmy uczestnikami tego procesu, mogę jednak powiedzieć z całą pewnością, że wierni różnych wyznań, w tym także grekokatolicy, przyjęli gest patriarchy Bartłomieja [w sprawie zjednoczenia] jako przejaw ojcowskiej opieki nad tymi, których już skazano na piekło jako niekanonicznych".
Zdaniem arcybiskupa większego "gest ten nie tylko udzielił odpowiedzi na zagadnienia dotyczące życia duchowego milionów prawosławnych na Ukrainie, ale też wywołał pewną dyskusję". Zapewnił, że UKGK chce "budować przyjacielskie stosunki ze wszystkimi", ale - dodał - "nie wszyscy chcą być naszymi przyjaciółmi". Oznajmił ponadto, że "istnieją poważne próby sprowokowania wojny religijnej na Ukrainie, ale zapewniam was, że naród nasz nie ulegnie tej prowokacji".
Mówiąc o ruchu ekumenicznym zwierzchnik UKGK przypomniał słowa św. Jana Pawła II, że "Ukraina jest laboratorium ekumenizmu i ruch ekumeniczny jest dla nas sprawą nie polityczną, lecz duszpasterską". Wyraził przekonanie, że UKGK, który ma wymiar zarówno lokalny, jak i międzynarodowy dzięki swej jedności z Kościołem powszechnym, ma też do spełnienia "odpowiednio szczególną misję ekumeniczną na Ukrainie, ale jest zarazem powołany do otwarcie przed światem naszej lokalnej rzeczywistości kościelnej".
Wracając jeszcze do tematu wojny na Ukrainie Szewczuk sprostował kłamstwa propagandy rosyjskiej, jakoby w kraju tym toczyła się wojna domowa wywołana przez konflikt miedzy obywatelami rosyjsko- i ukraińskojęzycznymi. "Jest to wojna między dwoma projektami: między dążeniami narodu ukraińskiego do budowania kraju prawdziwie demokratycznego a zewnętrznym projektem zawrócenia Ukrainy w kierunku reżymu totalitarnego z czasów Związku Sowieckiego" - wyjaśnił mówca. Jego zdaniem, jest to "ostatnia imperialisttyczna wojna w Europie i od jej następstw zależy przyszłość cywilizacji europejskiej". Poprosił także zebranych o solidarność z Ukrainą w jej walce z agresją rosyjską oraz o udzielenie pomocy Ukraińcom w budowaniu społeczeństwa demokratycznego.
Do zebranych przemówiła także ambasador Ukrainy przy Watykanie Tetiana Iżewska, podkreślając szczególną rolę UKGK w tworzeniu społeczeństwa obywatelskiego i jego misję ekumeniczną, jako pełni on dziś w dialogu międzywyznaniowym.
Dyskusja okrągłego stołu odbyła się z inicjatywy Sekretariatu Głowy UKGK w Rzymie, a wzięli w niej udział ambasadorzy i członkowie ambasad 11 państw przy Stolicy Apostolskiej (w tym Polski), przedstawiciele Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej, Papieskiej Rady Popierania jedności Chrześcijan, delegaci Patriarchatu Konstantynopola, środowisk akademickich uniwersytetów papieskich w Rzymie oraz czołowi watykaniści i dziennikarze włoskich pism katolickich.
Skomentuj artykuł