W tej diecezji wbrew trendom przybywa kleryków. To efekt kilku konkretnych działań

Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Depositphotos.com
KAI / mł

Raz w miesiącu spotkanie dla rozeznających powołanie z najbliższej okolicy, trzydniowe dni skupienia dla uczniów szkół średnich, modlitwa i post w intencji powołań, a także wysiłek rodziców, zachęcających swoich synów do rozważenia powołania kapłańskiego. To właśnie te konkretne działania przyniosły efekty.

- Wszystkie te rzeczy zaczęły przynosić owoce. Z radością mogę powiedzieć, że w tym roku w diecezji do seminarium wstąpiło 16 nowych mężczyzn, z których prawie wszyscy pochodzą stąd. - mówił w rozmowie z Radiem Watykańskim biskup Earl Fernandes z diecezji Columbus w USA. To właśnie w jego diecezji udało się przepracować trudną sytuację - w poprzednim roku jedynymi święceniami były... święcenia biskupie.

W tej diecezji konkretnie zabrali się do pracy nad powołaniami

- Gdy ponad rok temu rozpoczynałem posługę biskupa, nikt nie został wyświęcony na księdza w naszej diecezji. Pod koniec moich święceń biskupich zażartowałem więc do wiernych, że w tym roku będzie wyświęconych więcej biskupów niż księży – wspomina bp Fernandes. Trudna sytuacja spowodowała, że diecezja zakasała rękawy i zabrała się do roboty.

DEON.PL POLECA

Biskup przede wszystkim intensywnie odwiedzał parafie, mianował też regionalnych "dyrektorów ds. powołań". Następnie zostali wybrani młodzi księża, którzy zajęli się organizowaniem raz w miesiącu spotkań z młodymi mężczyznami w mieszkającymi w okolicy.

- Rozeznają powołanie kapłańskie lub zakonne i czytają książkę ks. Bretta Brennana zatytułowaną «Ocalić tysiąc dusz. Przewodnik w rozeznaniu powołania do kapłaństwa diecezjalnego» – opowiada biskup.

Kolejnym krokiem było zorganizowanie trzydniowych dni skupienia dla uczniów szkół średnich. „Młodzi spędzają trzy dni na modlitwie, słuchają świadectw, rozmawiają z kapłanami, którzy rozumieją, czym jest formacja kapłańska, ale także cieszą się braterstwem, aby [chłopcy - przyp.red.] mogli zobaczyć, że to coś więcej niż tylko modlitwa, nauka i praca - mówi bp. Fernandes.

Nie tylko działanie, ale także post i modlitwa

Bardzo ważna w całym zestawie podjętych działań była modlitwa wiernych i osób konsekrowanych w diecezji. Jak podkreślił biskup, to nieustanna prośba do wiernych diecezji, by modlili się o nowe powołania i pościli w tej intencji. Jak zaznacza biskup, ważny był też wysiłek rodziców zachęcających swoich synów do rozważenia kapłaństwa i podobne działania ze strony księży.

- Był nawet 87-letni ksiądz, który przybył z trzema młodymi mężczyznami ze swojej parafii. Odbyli coś w rodzaju weekendu powołaniowego, podczas którego potencjalni seminarzyści mogli odwiedzić seminarium. Te wszystkie rzeczy naprawdę dobrze wróżą przyszłości diecezji - stwierdza bp Fernandes.

Formacja musi pomóc poradzić sobie z głębokimi ranami

To jednak nie wszystko, co jest potrzebne, by diecezja mogła cieszyć się nowymi księżmi. Hierarcha zaznaczył, że bardzo ważne jest odpowiednie formowanie kapłanów. Jak zauważył, wielu kandydatów, którzy się zgłaszają, pochodzi z rozbitych rodzin.

- Mają głębokie rany, z którymi nigdy sobie nie poradzili. Naszym zadaniem jest pomóc im sobie z tym poradzić. Uczynić wszystko, aby ich formacja była zintegrowana, aby ktoś, kto jest bardzo bystry, miał również odpowiednie umiejętności społeczne. Tak więc formacja ludzka, jak mawiał Jan Paweł II, stanowi fundament całej formacji kapłańskiej - mówi ordynariusz diecezji Columbus.

Mówiąc o powołaniach, nie można też pominąć faktu, że dobra praktyka duszpasterska wypływa z dobrej teologii. Dlatego, według biskupa, konieczna jest odpowiedniej jakości katechizacja.

- Pomagając budować dobre duchowe nawyki, pomagamy formować seminarzystów, aby modlitwę uznali jako priorytet w życiu kapłańskim. Jest to bardziej potrzebne niż kiedykolwiek, ponieważ wielu ludzi odeszło od wiary, niektórzy po dwóch pokoleniach słabej katechezy - mówi bp Fernandes. Jak dodaje, jeśli ktoś nie ma dobrej znajomości wiary, nie może nauczać i katechizować ludzi w wierze. - Chodzi o to, aby oni, tak jak apostołowie głosili radość Ewangelii - podsumowuje.

KAI / mł

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

W tej diecezji wbrew trendom przybywa kleryków. To efekt kilku konkretnych działań
Komentarze (3)
JO
Jan Osa
14 grudnia 2023, 17:55
W tej diecezji stawia się, jak widzę, na modlitwę, życie duchowe, post, itp. No i jak mówi biskup, na solidną formację teologiczną (rozumiem, że zgodną z nauczeniem KK a nie z propozycjami niemieckiej drogi synodalnej!). Nie ma tu słowa o liturgii, sprawowanej godnie i z szacunkiem, nie ma mowy o ośmieszaniu i negowaniu "tego, co było dawniej w KK i co jest nadal aktualne", a więc biskup trzyma się zdrowej tradycji i to przynosi efekty. Tak trzymać. Chwała Panu. Tam będą powołania, gdzie jest Chrystus na pierwszym miejscu, a nie pogoń za tym światem i chęć przypodobania się współczesnym prądom "reformującym KK".
AE
Anna Elżbieta
14 grudnia 2023, 11:30
Można? Można. Myślę, że wiele osób - zarówno kapłanów, jak i świeckich - poddało się, no bo taki kryzys w Kościele... A kryzysy są także po to, żeby mobilizować się do działania, szukać dróg wyjścia z kryzysu, nie biadolić i nie załamywać się. To Bóg ze zła wyprowadza dobro! Tylko najpierw trzeba samemu wziąć sie do pracy i do modlitwy. Oby tak się działo także w innych diecezjach i krajach.
TG
~Tadeo Galiński
13 grudnia 2023, 15:28
A ja już myślałem, że o Łodzi przeczytam.