W Watykanie spadają głowy. Kard. Raymond Burke surowo ukarany
Papież Franciszek przekazał najwyższym urzędnikom watykańskim, że krytyka jego działań przez konserwatywnych biskupów z USA będzie miała konsekwencje. Wobec kardynała Raymonda Burke’a podjęte zostaną "środki natury ekonomicznej i kary kanoniczne", ma m.in. stracić mieszkanie i pensję - poinformował "Corriere della sera".
"Pytanie brzmi: dlaczego ta reakcja papieża nastąpiła właśnie teraz" - zastanawia się gazeta. Amerykański kardynał jest jednym z pięciu, którzy wyrazili wątpliwość co do wartości dwóch ostatnich synodów - zakończonego właśnie synodu o synodalności i poprzedniego w sprawie Amazonii (z października 2019 r.). Burke w przeszłości oskarżał Bergoglio o działania, które doprowadzą do schizmy w Kościele katolickim. "Zaprzeczając, że jest wrogiem papieża, oskarża go o wybory sprzeczne z oficjalną doktryną" - napisała gazeta.
Na początku października na konferencji zatytułowanej "Synodalny Babel", która rozpoczęła się w przeddzień synodu o synodalności, Burke wyraził opinię, że synod popełnia "błędy filozoficzne, kanoniczne i teologiczne".
Według "Corriere" Burke reprezentuje wiele amerykańskich i europejskich osobistości kościoła i instytucje, które uważają papieża Franciszka za zagrożenie. "Pewne jest, że napięcie w Watykanie jest wysokie" - mówią informatorzy gazety.
Trudne relacje papieża Franciszka z konserwatywnymi hierarchami
Już w 2014 roku, kilka miesięcy po wyborze na papieża, Bergoglio usunął Burke’a z funkcji prefekta Trybunału Sygnatury Apostolskiej, powierzając mu symboliczną funkcję patrona Suwerennego Zakonu Maltańskiego.
Na początku listopada również za krytykę papieża zawieszony został biskup diecezji Tyler w Teksasie, Joseph Strickland.
Kilka dni temu amerykański biskup diecezji Winona-Rochester, Robert Barron, jeden z najbardziej aktywnych w mediach hierarchów w USA, skrytykował z kolei zawarte w raporcie końcowym synodu o synodalności stwierdzenie, że postęp w nauce będzie wymagał ponownego przemyślenia nauczania Kościoła w zakresie etyki seksualnej, sugerujące, że stosowane obecnie w nim kategorie są nieadekwatne do opisania złożoności ludzkiej seksualności.
Konflikt Watykanu z Kościołem w Ameryce ma podłoże finansowe?
"Corriere" ocenia, że w tle jest konflikt Watykanu z kościołem amerykańskim. Gazeta zauważa, że od drugiej wojny światowej największe fundusze dla Watykanu pochodziły z USA, a w ostatnich dziesięcioleciach z Niemiec, gdzie rządzą liberalni biskupi.
Są w USA biskupi, jak Christopher Coyne w Connecticut, którzy proszą Franciszka, aby "przeniósł siedzibę papiestwa z Włoch, z dala od Rzymu". Są przekonani, że "Watykan jest skażony mentalnością włoskiej stolicy". Gazeta zauważa też, że kościół amerykański z nieufnością podchodzi do dialogu Watykanu z Chinami i tzw. "latynoamerykanizacji".
We wrześniu Franciszek mówił o amerykańskim katolicyzmie jako o "silnym, zorganizowanym i reakcyjnym, z ideologią zastępującą wiarę". "A jego słowa nie zostały odczytane jedynie jako odniesienie do episkopatu" - konkluduje gazeta.
Źródło: PAP / pk
Skomentuj artykuł