Watykan: głęboka reforma Kurii Rzymskiej

(fot. Józef Augustyn SJ)
KAI / drr

Druga faza reformy Kurii Rzymskiej stanowić będzie przedmiot rozpoczynającego się jutro i trwającego do piątku (1-4 lipca) piątego spotkania Rady Kardynałów.

Według włoskiego portalu Online News można spodziewać się połączenia pewnych dykasterii oraz utworzenia nowego sekretariatu odpowiedzialnego za życia Kościoła, którego zadaniem będzie ułatwienie relacji między watykańską centralą a episkopatami na całym świecie.

Redakcja Online News powołując się na doniesienia z Watykanu twierdzi, że projekt reform stanowiący obecnie przedmiot prac Rady Kardynałów przewiduje utworzenie nowej "Kongregacji ds. Miłosierdzia", w skład której miałyby wejść m.in. Papieska Rada "Iustitia et Pax", Cor Unum oraz ds. Duszpasterstwa Migrantów i Podróżnych. Ponadto oczekuje się włączenia Kongregacji ds. Kultu Bożego do Kongregacji ds. Kanonizacyjnych, włączenia Papieskiej Rady ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji do zajmującej się kwestią misji Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów, podniesienia Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan do rangi kongregacji. Ponadto watykaniści od dłuższego czasu mówią o utworzeniu Kongregacji ds. Laikatu, która powstałaby z połączenia papieskich rad ds. świeckich oraz ds. rodziny. Miałaby ona współpracować z kongregacjami ds. biskupów, duchowieństwa i życia konsekrowanego.

Online News twierdzi, że można oczekiwać także utworzenia nowego sekretariatu odpowiedzialnego za życia Kościoła, którego zadaniem będzie ułatwienie relacji między watykańską centralą a episkopatami na całym świecie. Miałby on swojego prefekta, analogicznie jak niedawno utworzony Sekretariat ds. Ekonomicznych. Ten nowy organ miałby ściśle współpracować z sekretariatem generalnym Synodu Biskupów. Tak więc nowa Kuria - efekt reformy Papieża Franciszka - byłaby zorganizowana wokół trzech sekretariatów: Sekretariatu Stanu - troszczącego się głównie o relacje z państwami i obecność Stolicy Apostolskiej na arenie międzynarodowej, Sekretariatu ds. Ekonomicznych, odpowiedzialnego za zarządzanie finansami i sprawy administracyjne oraz trzeciego - podejmującego kwestie związane bezpośrednio z zarządem Kościoła. Redakcja spekuluje ponadto nad możliwością połączenia trzech trybunałów: Sygnatury Apostolskiej, Penitencjarii Apostolskiej i Roty Rzymskiej pod kierownictwem jednego kardynała- prefekta.

DEON.PL POLECA

Planowana reforma Kurii Rzymskiej wiązać się będzie ze zmianami personalnymi. Tym bardziej, że kilku kardynałów stojących na czele dykasterii (Amato, Vegliò, Coccopalmerio) ukończyło już 75 rok życia - wiek w którym biskupi składają rezygnację z pełnionego urzędu. Pierwszych decyzji personalnych można spodziewać się zdaniem Online News pod koniec sierpnia, po powrocie Ojca Świętego z pielgrzymki do Korei. Wcześniej natomiast według informacji portalu można oczekiwać, że obecny substytut ds. ogólnych, abp Angelo Becciu zostanie nuncjuszem we Włoszech.

Do Rady Kardynałów należą: kard. Óscar Rodríguez Maradiaga, metroplita Tegucigalpy z Hondurasu - który jest koordynatorem Rady; kard. Reihard Marx z Monachium; kard. Georg Pell - prefekt Sekretariatu ds. Ekonomicznych; kard. Giuseppe Bertello, przewodniczący Gubernatoratu Państwa Watykańskiego; kard. Francisco Javier Errázuriz Ossa, emerytowany arcybiskup Santiago de Chile (Chile); kard. Oswald Gracias, arcybiskup Bombaju (Indie); kard. Laurent Monsengwo Pasinya, arcybiskup Kinszasy (Demokratyczna Republika Konga); kard. Sean Patrick O’Malley, arcybiskup Bostonu (USA), oraz bp Marcello Semeraro, ordynariusz Albano (Włochy), jako sekretarz. W pracach tego gremium bierze też udział sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej, kard. Pietro Parolin.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Watykan: głęboka reforma Kurii Rzymskiej
Komentarze (3)
M
Marianna
30 czerwca 2014, 12:12
Utworzenie trzeciego sekretariatu rzeczywiście może być słusznym krokiem. Ale łączenie trybunałów? To jakby połączyć sąd apelacyjny z sądem najwyższym i trybunałem konstytucyjnym. Także podniesienie rady ds. jedności chrześcijan do rangi kongregacji wydaje się nie mieć sensu. Najbardziej niepokojący jest jednak udział w reformie kardynała Rodrigueza Maradiagi, arcybiskupa Tegucigalpy od 1993 r. Jego rządy w tej metropolii pokrywają się z drastycznym spadkiem odsetka katolików w Hondurasie z 76 % do 47 %. Jest to największy (obok Nikaragui) spadek w całej Ameryce Łacińskiej w latach 1995-2013. (wynika to z badań Corporacion Latinobarometro - http://www.latinobarometro.org/latNewsShow.jsp w j. angielskim: http://rorate-caeli.blogspot.com/2014/06/the-collapse-of-catholicism-in-latin.html) Skoro taki człowiek ma obecnie duży wpływ na papieża, możemy się spodziewać najgorszego. Swoimi wypowiedziami wielokrotnie udowodnił on, iż ma w pogradzie Benedykta XVI i całe nauczanie katolickie. Woli zajmować się działalnością lewicowca, niż służbą Bogu.
30 czerwca 2014, 16:32
Najwiecej do powiedzenia ws reformy kurii mają ci, co nie mają o niej pojęcia. Ja rownież nie mam, więc sie nie wypowiem, ale gratuluję odwagi... Proponuję zapoznać sięz historią najnowsza Hondurasu. To kraj biedy, ale podzielony ekonomiczne, nękany przez konflikty. Status quo utrzymuje armia. W ostatnich latach bardzo silnie "ewangelizowany" przez protestantów, Adwentystów... Szerzy się ateizm. To tak jak posyłać do piekła episkopat Holandii i Belgii za to, że te 50 lat temu, wysyłały najwiecej misjonarzy z Europy a teraz są duchową pustynią... Takie uproszczenia "zniszczył Kościół" są nie tyle niesprawiedliwe co głupie i świadczą o skrajnej ignorancji. Proszę rownież akcentowania "opcji na rzecz ubogich" oraz sprawiedliwości społecznej, która jest tam potrzebna jak nigdzie indziej, nie nazywać "lewactwem" jak sobie na to pozwalają polscy "wojujący prawicowycy" - zresztą jedni i drudzy są siebie warci.
M
Marianna
30 czerwca 2014, 18:00
1. Episkopaty Belgii i Holandii ponoszą odpowiedzialność za obecny stan Kościoła w tych krajach. Proszę poczytać o Suenensie, Danneelsie ,Alfrinku i innych modernistach. 2. 50 lat temu Honduras także był "krajem biedy" (podobnie jak inne kraje Ameryki Łacińskiej) - nie trzeba było niszczyć tradycyjnej pobożności, inkulturować na siłę, przekształcać się z kapłanów w działaczy socjalnych, upodabniać Mszy św. do nabożeństw ewangelikalnych. Ludzie w Ameryce Łacińskiej nie stają się ateistami, nie tracą wiary, lecz przechodzą do protestantów, gdzie muszą płacić dziesięcinę, gdzie karmi się ich teologią sukcesu. To jest w całości wina Kościoła w tych krajach, który zamiast prowadzić ludzi do Boga, zajął się działalnością społeczną, nierzadko popierając bardzo radykalne ruchy terrorystyczne. Poza tym, to z inicjatywy nuncjuszy i biskupów pousuwano z konstytucji wielu państw południowoamerykańskich zapisy o katolicyzmie jako religii państwowej, co stawiało go na uprzywilejowanej pozycji. 3. Co to "opcji preferencyjnej na rzecz ubogich" (lub raczej "na rzecz protestantów") - z niezrozumiałych powodów, kościelna "wierchuszka" zrezygnowała z trzonu katolickiej nauki społecznej, jaką był korporacjonizm - system utzrymujący harmonię między pracodawcami a pracownikami. Nawet kard. Wyszyński z uznaniem wypowiadał się o dokonaniach korporacjonistycznej Portugalii. 4. W moim wpisie nie padło słowo "lewactwo". 5. Dziękuję za epitety i argumenty ad personam. Z Bogiem