Watykan: Nobel z medycyny nie na miejscu

"...Edwards w zasadzie nie rozwiązał problemu bezpłodności, który jest problemem poważnym..." (fot. flickr.com)
PAP / wm

Tegorocznym noblistą z medycyny został 85-letni brytyjski lekarz Robert G. Edwards. Opracował on metodę, dzięki której 25 lipca 1978 r. na świat przyszło pierwsze "dziecko z probówki" - dziewczynka Louise Brown. Negatywną opinię o tym wyróżnieniu wyraził Przewodniczący Papieskiej Akademii Życia arcybiskup Ignacio Carrasco de Paula.

- Uważam, że wybór Roberta G. Edwardsa jest kompletnie nie na miejscu. Powodów do wątpliwości nie jest mało. Przede wszystkim, bez Edwardsa nie byłoby rynku oocytów wraz z handlem milionami z nich - stwierdził arcybiskup w wywiadzie dla agencji Ansa.

Watykanista dodał, że bez Edwardsa nie byłoby na całym świecie wielkiej liczby zamrażarek pełnych embrionów, które w najlepszym razie oczekują na przeniesienie do macic, ale co bardziej prawdopodobne - zostaną porzucone, by umrzeć i to jest problem, za który odpowiedzialny jest nowy laureat Nobla.

Jak zaznaczył, bez Edwardsa nie byłoby obecnego zamieszania wokół zapłodnienia in vitro, gdzie dochodzi do niepojętych sytuacji, jak dzieci urodzone przez babcie czy surogatki.

DEON.PL POLECA

- Powiedziałbym, że Edwards w zasadzie nie rozwiązał problemu bezpłodności, który jest problemem poważnym - ani z punktu widzenia patologii, ani epidemiologii. Jednym słowem, nie sięgnął do głębi problemu, znalazł rozwiązanie obchodząc problem bezpłodności. Należy czekać na to, aż badania dadzą inne rozwiązanie, także bardziej ekonomiczne, a zatem bardziej dostępne niż in vitro, które poza wszystkim wymaga ogromnych kosztów - dodał arcybiskup Ignacio Carrasco de Paula.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Watykan: Nobel z medycyny nie na miejscu
Komentarze (4)
KC
Kłopotliwy człowiek
5 października 2010, 19:19
Trzeba dodać, że procedury in vitro często obejmowały zabijanie części tak poczętych ludzi przed przeniesieniem do łona kobiety albo po przeniesieniu do łona kobiety.
Józef Więcek
5 października 2010, 15:45
...to polityczny oręż do walki z Kościołem katolickim....
M
Mariusz
5 października 2010, 09:28
In vitro... mam pytanie? Czy jest ktoś, kto chciałby się począć i spocząć w zamrażarce? Albo, czy jest ktoś, kto chciałby się począć z probówki? Oczywiście są niestety ludzie, którzy już się w ten sposób urodzili.... a ich bracia i siostry są zamrożone w embrionalnej fazie życia. Nie ponoszą za to żadnej winy!!! Jednak ktoś za to winę ponosi... i daje się im dzisiaj właśnie Nobla...
T
Tamten
4 października 2010, 20:49
Nikogo nie wyleczył z bezpłodności, więc za co ta nagroda?