Watykan pyta wiernych. Początek reform?

(fot. Catholic Church (England and Wales) / Foter.com / CC BY-NC-SA)
PAP / kn

Sekretariat Synodu Biskupów rozesłał do episkopatów całego świata kwestionariusz przed przyszłorocznym zgromadzeniem nadzwyczajnym na temat rodziny. Swe opinie mogą wyrazić wszyscy katolicy. Ta szeroka konsultacja dotyczyć będzie m.in. takich kwestii jak: antykoncepcja, związki homoseksualne i udzielanie Komunii św. osobom rozwiedzionym, które zawarły ponowne związki cywilne.

Aby ją umożliwić, Konferencja Biskupia Anglii i Walii zamieściła kwestionariusz w internecie. Celem jest przedyskutowanie zawartych w nim pytań we wszystkich parafiach.

>>Nasz komentarz: Kościół nie może się bać trudnych pytań

DEON.PL POLECA

Episkopaty mają nadesłać odpowiedzi, których analiza posłuży do przygotowania zgromadzenia synodalnego.

Dokument w pierwszej części wyjaśnia, że podczas nadzwyczajnego zgromadzenia Synodu w dniach 5-19 października 2014 r. przedstawiona zostanie diagnoza sytuacji rodzin, wysłuchane będą świadectwa i propozycje biskupów. Rok później, podczas zgromadzenia zwyczajnego, wyznaczone będą kierunki działania duszpasterstwa rodzin.

Temu nowemu sposobowi przebiegu prac synodalnych towarzyszyć będą tematy, nad którymi mają się pochylić biskupi z całego świata, a które stały się w ostatnim czasie kontekstem funkcjonowania rodzin. Są to m.in. upowszechnienie wolnych związków, które nie zmierzają do zawarcia małżeństwa, a czasem nawet wykluczają taką możliwość; związki osób tej samej płci, którym nierzadko przyznaje się prawo do adopcji dzieci; małżeństwa mieszane i międzyreligijne; rodziny z jednym rodzicem; formy feminizmu wrogie Kościołowi; zjawisko matek surogatek; przede wszystkim jednak - "na płaszczyźnie ściśle kościelnej" - osłabienie lub odrzucenie wiary w sakrament małżeństwa i uzdrawiającą moc spowiedzi.

- Jeśli pomyśli się np. o tym, że w obecnym kontekście liczne dzieci i ludzie młodzi, urodzeni w małżeństwach nieuregulowanych [z kościelnego punktu widzenia - KAI], mogą nigdy nie widzieć swych rodziców przystępujących do sakramentów, to zrozumie się jak pilne są wyzwania stojące obecnie przed ewangelizacją - czytamy w dokumencie. Zwraca on uwagę na zbieżność tej rzeczywistości i przyjmowania nauczania o Bożym miłosierdziu i czułości wobec "osób poranionych", których oczekiwania co do duszpasterstwa rodzin są olbrzymie.

Druga część dokumentu przypomina na trzech stronach nauczanie Kościoła na temat małżeństwa i rodziny oraz jego podstawy biblijne. W końcu następuje 38 pytań dotyczących recepcji tego nauczania, trudności we wprowadzaniu go w życie i uwzględniania go w programach duszpasterskich.

Sekretariat Synodu chce wiedzieć np. czy o kościelne małżeństwo proszą katolicy niepraktykujący lub ludzie niewierzący i jak podejmuje się związane z tym wyzwania duszpasterskie. Większość pytań dotyczy "trudnych sytuacji małżeńskich": wolnych związków, separacji, ponownych małżeństw po rozwodzie itp. i programów duszpasterskich dostosowanych do sytuacji tych osób.

- Jak ochrzczeni przeżywają swą nieuregulowaną sytuację? Czy są jej świadomi? Czy okazują po prostu obojętność? Czy rozwiedzeni, którzy zawarli ponowne związki cywilne są świadomi swej nieuregulowanej sytuacji? Czy czują się zmarginalizowani i cierpią z powodu niemożności przyjmowania sakramentów? - pyta Sekretariat Synodu. Zastanawia się też "jakie prośby kierują pod adresem Kościoła w kwestii sakramentu Eucharystii i pojednania osoby rozwiedzione, które zawarły ponowny związek" i ile spośród nich prosi o te sakramenty.

Kilka pytań dotyczy osób wnoszących o stwierdzenie nieważności małżeństwa: "Czy usprawnienie praktyki kanonicznej stwierdzania nieważności węzła małżeńskiego może wnieść pozytywny wkład w rozwiązanie problemów osób, których to dotyczy? Jeśli tak, to w jaki sposób?"; "Czy istnieje duszpasterstwo wychodzące naprzeciw takim przypadkom? Jak głosi się miłosierdzie Boże osobom żyjącym w separacji i rozwiedzionym i jak wprowadza się w czyn wsparcie Kościoła na ich drodze wiary?".

Odnośnie do związków jednopłciowych, kwestionariusz pyta o "wrażliwość duszpasterską" wobec osób, które wybrały taki sposób życia i o to, "jak podchodzić duszpastersko, mając na względzie przekazywanie wiary, do związków osób tej samej płci, które adoptowały dzieci".

Są też pytania o nauczanie z encykliki Pawła VI "Humanae vitae", dotyczące m.in. antykoncepcji - czy jest ono znane i przyjmowane, a także "jak promować mentalność bardziej otwartą na dzietność".

Ostatnia prośba dotyczy sygnalizowania innych wyzwań i propozycji tematów uznanych za pilne przez odpowiadających na kwestionariusz, a w nim nie zawartych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Watykan pyta wiernych. Początek reform?
Komentarze (38)
Katarzyna Rybarczyk
4 listopada 2013, 10:20
Czemu hipotetyczne tylko wprowadzenie zmian w nauczaniu moralnym, choćby możliwe dopuszczenie antykoncepcji czy zmiany w procedurach uznawania małżeńśtw za nieważnie zawarte wywołuje tak radykalne dyskusje? Czego sie tak boicie? Utraty oparcia w przepisach, w prawie, w kodeksach? Czemu tak prozaiczna ankieta tak was przeraża, że szukacie spisków, modernistów? ... Czarno-biały świat jawi się jako bezpieczniejszy. Nie trzeba myśleć, podejmować decyzji, brać odpowiedzialności. Paradoksalnie, tak jest pod pewnymi względami wygodniej.
4 listopada 2013, 10:12
Czemu hipotetyczne tylko wprowadzenie zmian w nauczaniu moralnym, choćby możliwe dopuszczenie antykoncepcji czy zmiany w procedurach uznawania małżeńśtw za nieważnie zawarte wywołuje tak radykalne dyskusje? Czego sie tak boicie? Utraty oparcia w przepisach, w prawie, w kodeksach? Czemu tak prozaiczna ankieta tak was przeraża, że szukacie spisków, modernistów?
TP
taka prawda
4 listopada 2013, 09:52
Kiedyś Watykan był nieomylny a teraz pyta innych? Co to się porobiło po SW II? Dzięki Bogu, że jeszcze mamy Kościół przedsoborowy.
RC
róbta co chceta
4 listopada 2013, 08:37
Jak głosi się miłosierdzie Boże osobom żyjącym w separacji i rozwiedzionym i jak wprowadza się w czyn wsparcie Kościoła na ich drodze wiary?". Dobre pytanie i czas, zeby Watykan się dowiedział, że w Polsce głosi się herezję, że rozwiedzeni w nowych związkach są na drodze do świętości i nie mogą z tej drogi zejść (tzn nie mogą przestać cudzołożyć i się rozwieść - vide o. Łusiak "żeby się nie rozwiedli drugi raz") MIłosierdzie Boże oznacza tu: róbta co chceta, Bóg was kocha
tomek
4 listopada 2013, 08:30
zaplanowanych reformachJak rany, jakich "zaplanowanych reformach"? Czytanie między wierszami to specjalność z czasów komunizmu pod adresem władz, a nie pod adresem hierarchów KK :) Coś się chyba komuś nieźle pomieszało :)
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
4 listopada 2013, 03:43
Ankiety i pobożne wyjaśnienia trafiają na żyzną glebę, bo są przyjmowane bezkrytycznie i bezmyślnie, bo tylko taką postawę wśród wiernych zakłada krzewiona przez magisterium Kościoła poprawna wiara katolicka. Trudno się nie zgodzić z tą opinią. Dotychczas magisterium ustrzegło depozytu zasadniczych zrębów depozytu wiary, która nie była powszechnie akceptowana (była znakiem sprzeciwu wobec norm świata laickiego). Wszystko wskazuje na to, że po zaplanowanych reformach już tak nie będzie. Powinno to zastanowić i skłonić do szczegółowej analizy spójności depozytu wiary. 
Z
Zeus
4 listopada 2013, 01:10
Kościół poszukuje nowych rozwiązań w zakresie polityki dotyczącej wspomnianej problematyki. Tak tak, polityki, która jest nastawiona na umocnienie organizacji, argumentacja teologiczna zostanie dopracowana post factum. To przewódcy organizacji decydują o wszystkim, a nie żadni wierni czy tzw. lud boży. Ankiety i pobożne wyjaśnienia trafiają na żyzną glebę, bo są przyjmowane bezkrytycznie i bezmyślnie, bo tylko taką postawę wśród wiernych zakłada krzewiona przez magisterium Kościoła poprawna wiara katolicka.
AW
ankieter watykanu
3 listopada 2013, 21:07
Kościół decydował sam w tym sensie, że decydował papież, sobór, ewentualnie biskupi. Nikt nie pytał wiernych o zdanie co sądzą o powtórnych związkach po rozwodzie, bo w ogóle rozwody były niedopuszczalne, a jeśli zdarzyło się, że ktoś pozostawił zonę i wziął inną, to musiał liczyć się z ekskomuniką. Za samo cudzołóstwo w dawnych wiekach pokuta trwała bodajże przez 7 lat, zanim uzyskało się rozgrzeszenie. Za aborcję, czyli zabójstwo pokutowano 10 lat. Jeszcze bodaj 50 lat temu w europejskich państwach za rozwód groziła kara.... więzienia. Aż trudno w to uwierzyć, jak bardzo zmieniło się rozumienie dogmatów i przykazań w samym kościele, który patrzy na rozmywanie nauki katolickiej i nie reaguje. Chyba, ze "ankieta" ma być tą reakcją? ale raczej w kierunku jeszcze większego odstępstwa od Dekalogu. Czy takie ma być "zejście na ziemię"?. Może to jest już nawet "wejście do przedsionków piekła"?
Katarzyna Rybarczyk
3 listopada 2013, 17:20
Przez 2000 lat Kościół decydował sam, jaka jest nauka Jezusa, bo nie konsultował się w tych sprawach z ludem. A teraz wierni poprzez "ankietę" będą decydować o zasadach wiary, bo gdyby ją mieli wyrzucić do kosza, to nie byłoby sensu jej ogłaszać. Na 100% dostosują się do wyników ankiety ... A co to znaczy, że Kościół decydował sam? Czyli wierni to już nei Kościół? oza tym ankieta nie dotyczy dogmatów ani przykazań, tylko rozwiązań duszpasterskich... Cieszę się, że hierarchia trochę zeszła na ziemię.
M
Maria
3 listopada 2013, 17:14
Kochani, mniej słów, więcej modlitwy, bo ..."diabeł jak lew ryczący krąży..." - wszędzie...
BA
badania ankietowe
3 listopada 2013, 16:53
Efekt Franciszka na amerykańskim uniwersytecie “katolickim” (…) "Badania ankietowe wskazują na zaniepokojenie o postawy przyjaźni i wsparcia wobec lesbijek, gejów, biseksualistów i transseksualistów w naszej społeczności. Boli mnie, kiedy pomyślę, że gej który jest studentem, pracownikiem czy wykładowcą mógłby kiedykolwiek czuć się osobą niepożądaną albo musiał się “ukrywać” na naszym uniwersytecie św. Tomasza. Jako, że papież Franciszek przypomina nam, że nie zostaliśmy powołani aby osądzać, jesteśmy wezwani, aby kochać i wspierać wszystkich w naszej społeczności, bez względu na ich orientację seksualną. I, powiem więcej, niezależnie od płci współmałżonka. (…) Dr Julia Sullivan, Rektor Katolickiego Uniwersytetu św. Tomasza, St. Paul, Minnesota, USA
EF
efekt Franciszka
3 listopada 2013, 14:31
Franciszek z wywiadu udzielonego „La Repubblica” Scalfari: Wasza Świątobliwość, czy istnieje tylko jedna wizja Dobra? I kto decyduje, czym ono jest? Papież Franciszek: Każdy z nas ma wizję dobra i zła. Musimy zachęcać ludzi, aby podążali ku temu, co ich zdaniem jest dobrem. Scalfari: Wasza Świątobliwość napisał w swoim liście do mnie, że sumienie jest autonomiczne i że każdy musi być posłuszny własnemu sumieniu. Myślę, że to jeden z najodważniejszych kroków uczynionych przez papieża. Papież Franciszek: I powtarzam to teraz. Każdy ma swoje własne pojęcie dobra i zła i musi wybrać podążanie za dobrem i walkę ze złem, takim, jak je pojmuje. To wystarczy, by uczynić świat lepszym miejscem. Oto jedna z wizji "dobra"  [url]http://www.wykop.pl/ramka/58820/zdjecia-abortowanych-plodow-w-pierwszym-trymestrze-bardzo-drastyczne/[/url] ...Franciszek prostym językiem o obsesji doktrynalnej "Nie możemy zatrzymywać się tylko nad kwestiami związanymi z aborcją, małżeństwami homoseksualnymi i używaniem środków antykoncepcyjnych. To nie jest możliwe. Nie mówiłem zbyt wiele o tych rzeczach i zostało mi to wypomniane. Natomiast kiedy się o tym mówi, należy mówić w konkretnym kontekście. Opinia Kościoła jest znana, a ja jestem synem Kościoła i nie ma potrzeby mówić o tym bez przerwy. Nauczanie dogmatyczne jak i moralne nie są sobie równoważne. Duszpasterstwo nie powinno obsesyjnie skupiać się na przekazywaniu i narzucaniu wielu nie powiązanych ze sobą doktryn"
AW
ankieter Watykanu
3 listopada 2013, 07:37
Przez 2000 lat Kościół decydował sam, jaka jest nauka Jezusa, bo nie konsultował się w tych sprawach z ludem. A teraz wierni poprzez "ankietę" będą decydować o zasadach wiary, bo gdyby ją mieli wyrzucić do kosza, to nie byłoby sensu jej ogłaszać. Na 100% dostosują się do wyników ankiety
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
3 listopada 2013, 02:48
Pamiętacie tą historię: Pierwszym rodzicom (Adamowi i Ewie) Bóg dał do dyspozycji cały raj. Dał im szczęście, jedno przykazanie i jednocześnie wolność działania. Oni skorzystali ze swojej wolności i obrazili Boga. Karą za grzech jest śmierć, ale miłosierny Bóg tylko wygonił ich z raju... Teraz nie będzie żadnej kary. Będzie raj na ziemi i błogosławieństwo Franciszka.
S
Słaba
3 listopada 2013, 00:19
Kilka pytań dotyczy osób wnoszących o stwierdzenie nieważności małżeństwa: "Czy usprawnienie praktyki kanonicznej stwierdzania nieważności węzła małżeńskiego może wnieść pozytywny wkład w rozwiązanie problemów osób, których to dotyczy? Jeśli tak, to w jaki sposób?"; "Czy istnieje duszpasterstwo wychodzące naprzeciw takim przypadkom? Jak głosi się miłosierdzie Boże osobom żyjącym w separacji i rozwiedzionym i jak wprowadza się w czyn wsparcie Kościoła na ich drodze wiary?". Bardzo ważne pytania! Dobrze, że zostają zadane.
M
Marcus
3 listopada 2013, 00:07
Pamiętacie tą historię: Pierwszym rodzicom (Adamowi i Ewie) Bóg dał do dyspozycji cały raj. Dał im szczęście, jedno przykazanie i jednocześnie wolność działania. Oni skorzystali ze swojej wolności i obrazili Boga. Karą za grzech jest śmierć, ale miłosierny Bóg tylko wygonił ich z raju... Nikt nie jest bez grzechu ale czy kolejne naciąganie prawa do granic możliwości może przynieść dobre owoce... A może warto zadać pytanie osobom żyjącym w kolejnych związkach czy podczas przeżywania narzeczeństwa nie drwiły sobie z nauk Kościoła jeśli chodzi o czystość przedmałżeńską? itp... I teraz jak miałyby ponieść konsekwencje swojego grzechu to szybko (aby im włos nie spadł z głowy) trzeba dostosować prawo. A jeżeli zostaną dopuszczeni do kolejnego sakramentu małżeństwa, to jakie wartości przekażą swoim dzieciom z kolejnych związków? A może zamysł Boży jest taki, że jak obie strony nie mogłyby znaleźć sobie innych drugich połówek (bo pozostali ludzie przestrzegaliby przykazań) to sami doszliby do wniosku, że rozpad był złym krokiem... A teraz nawet nie damy im takiej szansy na przemyślenie...
A
anka
2 listopada 2013, 23:41
Teraz większość będzie decydować o doktrynie. Jak się okaże, że większość rozwodników "cierpi' z powodu nieprzyjmowania komunii św., to ją dostaną.
A
ankietaFranciszka
2 listopada 2013, 23:10
http://ankietafranciszka.pl/ Zapraszamy do refleksji nad pytaniami oraz sformułowania własnych odpowiedzi.
A
Anna
2 listopada 2013, 22:15
Do sacdjo " pytania tej ankiety są w większości tak debilne, że można mieć znowu poważne obawy odnośnie poziomu intelektualnego ich autora(ów)....." A czy forma tej wypowiedzi, wskazuje na wysoki poziom intelektualny piszącego? ...
N
Noe
2 listopada 2013, 21:35
Coś mi się zdaje, że sporo ludzi myli kwestionariusz z referendum... A ten KWESTIONARIUSZ raczej ma pomóc zobaczyć w jakim stanie jest kościół i czy wierni jeszcze żyją katechezą Chrystusa ( i ją znają), czy już tylko katechezą tego świata. 
GL
głos ludu
2 listopada 2013, 20:53
  Trzeba będzie zgłosić proboszczowi, by zrobił ankietę na temat długości Mszy świętej niedzielnej, bo większość wolałaby  30 minut, a nie 45. Oraz żeby uzgadniać z uczestnikami temat kazań, zamiast gadać o śmierci i spowiedzi.
S
sobota
2 listopada 2013, 20:22
Najpierw ankieta, a potem ogłoszą referendum i większość zadecyduje, czy cudzołóstwo to jeszcze grzech.
A
ankieter
2 listopada 2013, 20:10
Ankieta w Kościele. No tego jeszcze nie było. Czy będziemy teraz my, szare owieczki, decydować?głosować?negocjować? jakie ma być nauczanie Kościoła w sprawie małżeństwa i moralności? Co trzecie/czwarte małżeństwo się rozpada, to przecież wiadomo, że wszyscy rozwodnicy w ponownych związkach będą naciskać, żeby umożliwić im dostęp do Komunii swietej, bo ich dzieci " mogą nigdy nie widzieć swych rodziców przystępujących do sakramentów ". TAK, dla dobra dzieci z drugich związków trzeba tej Komunii świetej rozwodnikom udzielić. Oj źle to wszystako widzę, bardzo źle, 
C
Cogito
2 listopada 2013, 19:37
jazmig "SVII zmienił te zasady, a teraz mamy dechrystianizację Europy, agresję rozpusty i zepsucia, łącznie z homoseksualizmem, narzucanym kolejnym społeczeństwom itp. "osiągnięcia" ekumenizmu." Wszystko jasne. Wojna w Wietnamie, kryzys Kubański i Irlandzki, interwencja ZSRR w Afganistanie i upadek Jugosławii i terroryzm... to też wina Soboru! "Dziecko prowokuje, szuka i jeszcze drugiego wciągnie."
jazmig jazmig
2 listopada 2013, 18:46
@Cogito To, że od Soboru Trydenckiego, aż do II Watykańskiego, nie "działo się wiele" świadczy bardziej o zastoju myśli teologicznej, dystansie i obojętności, niż o "osiągnięciu stanu doskonałego". ... Dziać się działo, zastoju myśli teologicznej nie było, ale trzymano się Pisma Świętego i nie wymyślano głupot jak protestanci. SVII zmienił te zasady, a teraz mamy dechrystianizację Europy, agresję rozpusty i zepsucia, łącznie z homoseksualizmem, narzucanym kolejnym społeczeństwom itp. "osiągnięcia" ekumenizmu. Żaden papież, żaden sobór, żaden biskup nie ma władzy, by zmienić treść lub nauczanie Jezusa i jego apostołów. Celem Kościoła jest prowadzenie ludzi do Boga, a nie do grzechu.
D
Dawid
2 listopada 2013, 18:44
O ludzie, jakie bzdury! Kościół wysyła ankiety? Teraz może jeszcze zacznie się stosować do odpowiedzi z ankiet... Tak, wprowadźcie jeszcze do Kościoła dmeorkacje i zacznijcie głosować na prawem Kościelnym i zasadami moralnymi. Najlepiej wprowadźcie jakieś referendum. Co to się porobiło... Koniec świata... Upadek!
WD
wizja dobra i zła
2 listopada 2013, 18:30
Franciszek z wywiadu udzielonego „La Repubblica” Scalfari: Wasza Świątobliwość, czy istnieje tylko jedna wizja Dobra? I kto decyduje, czym ono jest? Papież Franciszek: Każdy z nas ma wizję dobra i zła. Musimy zachęcać ludzi, aby podążali ku temu, co ich zdaniem jest dobrem. Scalfari: Wasza Świątobliwość napisał w swoim liście do mnie, że sumienie jest autonomiczne i że każdy musi być posłuszny własnemu sumieniu. Myślę, że to jeden z najodważniejszych kroków uczynionych przez papieża. Papież Franciszek: I powtarzam to teraz. Każdy ma swoje własne pojęcie dobra i zła i musi wybrać podążanie za dobrem i walkę ze złem, takim, jak je pojmuje. To wystarczy, by uczynić świat lepszym miejscem. Oto jedna z wizji "dobra"  [url]http://www.wykop.pl/ramka/58820/zdjecia-abortowanych-plodow-w-pierwszym-trymestrze-bardzo-drastyczne/[/url]
JC
jest coś na rzeczy
2 listopada 2013, 18:06
Czyli demokratyczne zaproszenie samego szatana do Kościoła katolickiego !  Oczywiście następny kwestionariusz będzie dotyczyć Dekalogu ..."Papież katastrofalnie pogarsza sytuację Kościoła" [url]http://www.www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,16175,papiez-katastrofalnie-pogarsza-sytuacje-kosciola.html[/url]
W
Wombat
2 listopada 2013, 18:05
Jeśli ktoś nie widzi różnicy między zasięganiem informacji a demokratycznym uchwalaniem, to tylko jego problem.
D
drewniany
2 listopada 2013, 18:03
sacdjo, może wyjaśnisz mi coś. Skoro ta Tradycja była taka wspaniała, to czemu mieliśmy w historii Kościoła: - Wielką Schizmę Wschodnią - Wielką Schizmę Zachodnią - Inkwizycję - Reformację - Noc św. Bartłomieja - Niedouczonych księży/biskupów, często traktujących parafie/diecezje jako osobisty majątek i mających nieślubne dzieci - Konkwistę - Sylabus
D
drewniany
2 listopada 2013, 18:00
Nie trzeba wielkiej spostrzegawczości by dostrzec, że ten żyd i mason niebawem podawać będzie pod głosowanie prawdy wiary.  Takie są skutki uzurpacji Tronu Piotrowego przez postmodernistów spod znaku  SVII! ... Tak, lepiej dalej się alienować od wiernych i traktować ich jak bydło.
C
Cogito
2 listopada 2013, 17:39
Radzę zapoznać się z historią Soborów, a potem pisać farmazony typu "następnym krokiem będzie dyskusja o dekalogu". Między biskupami nieraz dochodziło do rękoczynów w trakcie „ustalania prawd bożych”, obrażali się na siebie, bojkotowali i wychodzili ostentacyjnie z sali obrad, knuli, zawiązywali sojusze (teologiczne) przeciw sobie. W takich bardzo burzliwych warunkach rodziła się Tradycja. I nie ma w tym nic dziwnego, bo był dialog! A to znak asystencji Ducha Św. że nie napsocili przy tym, co więcej, do dzisiaj to się wszystko ma dobrze. Dlaczego tak się tego boimy dzisiaj? Wierzymy, że Duch Św. jest z nami. Histeryczne komentarze dowodzą, że wielu deonowiczów ma "swój kościół", którego nikt nie ma prawa ruszać, nawet papież. To, że od Soboru Trydenckiego, aż do II Watykańskiego, nie "działo się wiele" świadczy bardziej o zastoju myśli teologicznej, dystansie i obojętności, niż o "osiągnięciu stanu doskonałego". Tam gdzie Kościół jest żywy, jest ciągły dialog i poszukiwanie. A mądrość Kościoła i jego Magisterium ma służyć obronie przez rozmyciem podstawowych prawd (jak to u protestantów się stało). Nikt nie ma takiego "zaplecza" jak Tradycja Katolicka, ale to nie może być usprawiedliwieniem, by przestać interpretować rzeczywistość, argumentując "bo tak było od zawsze" - nie do zawsze, tylko od kiedy ostatni raz  "tak się umówiliśmy/ustaliliśmy" i  kiedy ta umowa była najlepsza w owym czasie i najlepiej pomagała ludziom iść ku Bogu.
NE
nowa ewangelizacja
2 listopada 2013, 17:25
Czyli demokratyczne zaproszenie samego szatana do Kościoła katolickiego !  Oczywiście następny kwestionariusz będzie dotyczyć Dekalogu
D
doti
2 listopada 2013, 17:05
'heretycka liberalna doktryna, która jest stosowana przez wielu moich purpuratów, otworzy antychrystowi, drogę do Watykanu. Wielki podział wewnątrz Mojego kościoła już zbliża. Moi purpuraci podzielą się na dwa obozy, jedni będą za tradycjonalistami, drudzy za reformatorami. Mój kościół będzie podzielony'  Skandale wewnątrz Mojego kościoła staną się zgorszeniem dla świata katolickiego. Fala zgnilizny już niedługo rozleje się, pedofilia, homoseksualizm, korupcja, rozwiązłość i masoneria eklezjastyczna,ujrzą światło dzienne. Wielka liczba katolików utraci wiarę przez te skandale, inni się przyłączą się do zbuntowanych,inni pozostaną wierni Ojcu świętemu i doktrynie kościoła. Mój Wikariusz,zostanie oczerniony i umieszczony na publicznej szubienicy, wszystko to będzie spiskiem,aby zachwiać fundamentami Mojego kościoła i doprowadzić do tego, że wielu utraci wiarę i oddzieli się od kościoła. ...
D
doti
2 listopada 2013, 17:04
'heretycka liberalna doktryna, która jest stosowana przez wielu moich purpuratów, otworzy antychrystowi, drogę do Watykanu. Wielki podział wewnątrz Mojego kościoła już zbliża. Moi purpuraci podzielą się na dwa obozy, jedni będą za tradycjonalistami, drudzy za reformatorami. Mój kościół będzie podzielony'
P
Piotr
2 listopada 2013, 16:59
Według mnie ta ankieta jest przejawem mądrości w podejmowaniu decyzji. Daje ona bowiem szersze spojrzenie na tematy problematyczne i sposoby ich rozwiązywania w różnych częściach świata. 
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
2 listopada 2013, 16:49
Nie ma znaczenia, czy padną odpowiedzi na pytania ankiety i jakie będą. Odpowiedzi są już udzielone, a ankieta jest jedną wielką mistyfikacją. I co to w ogóle za pomysł z przenoszeniem praktyk demokratycznych na grunt wiary?
W
wezywiusz
2 listopada 2013, 16:34
demokratyzm nie przejdzie, próżne starania masonerii eklezjastycznej. Kosciół sdię odrodzi poprzez Tradycję, nie ankiety demokratyczno-liberalne