Wczoraj niespodziewanie zmarł arcybiskup Philip Wilson. Miał 70 lat
O śmierci arcybiskupa poinformował przewodniczący Konferencji Episkopatu Australii, arcybiskup Mark Coleridge. Zmarłego duchownego opisywał jako "prawdziwego człowieka Kościoła i człowieka, który bardzo cierpiał".
Na Twitterze napisał: "Niech poza ciemnością Kalwarii, pozna światło Wielkanocy".
Archidiecezja Adelajdy poinformowała, że arcybiskup w ostatnich latach miał wiele problemów zdrowotnych, chorował także na raka.
W 2018 roku sąd w Newcastle, w Nowej Południowej Walii uznał arcybiskupa Adelajdy, Philipa Wilsona winnym ukrywania przestępstw popełnionych przez księdza-pedofila w latach siedemdziesiątych. Został wówczas skazany na 12 miesięcy aresztu domowego. Po skazaniu, 30 lipca 2018 roku, zrezygnował z funkcji arcybiskupa.
Źródło: CNA / jb
Skomentuj artykuł