Wenezuela: list do papieża od rodzin więźniów politycznych
Dwudniowa, pokojowa manifestacja przedstawicieli rodzin wenezuelskich więźniów politycznych przed budynkiem Nuncjatury Apostolskiej w Caracas, proszących papieża Franciszka o pomoc, zakończyła się spotkaniem z nuncjuszem, abp. Aldo Giordano i przyjęciem przez niego listu do Ojca Świętego, napisanego przez manifestujących.
Swoją akcją, przeprowadzoną 5 i 6 kwietnia, manifestanci chcieli - jak twierdzą - zwrócić uwagę katolickiego świata oraz jego najwyższych autorytetów na beznadziejną sytuację wenezuelskich więźniów politycznych oraz wyrazić swoją obawę, że ustawa o amnestii, uchwalona przez wenezuelski parlament, zostanie odrzucona przez prezydenta tego kraju, Nicolasa Maduro, z powodów politycznych.
Spotkanie z nuncjuszem trwało około godzinę. W wystąpieniu przed budynkiem nuncjatury, skierowanym do zebranych rodzin więźniów oraz mediów, abp Giordano poinformował, że list z prośbą o poparcie ustawy o amnestii, został drogą elektroniczną wysłany do Watykanu i jest w rękach papieża Franciszka.
Nuncjusz stwierdził, że Kościół katolicki jest wrażliwy na skargi, widzi łzy, desperację oraz słyszy krzyki proszących o pomoc. - Chcę zapewnić o solidarności Kościoła z całym narodem wenezuelskim - powiedział nuncjusz.
Przypomniał, że papież Franciszek wyraził kilkakrotnie troskę o to, co się dzieje w Wenezueli oraz że zapoznał się z ustawą o amnestii i z uwagą śledzi toczącą się na jej temat debatę, mając nadzieję, że dojdzie do porozumienia i narodowej zgody.
Prezydent Maduro 10 kwietnia przesądzi o losach więźniów politycznych podpisując lub odrzucając ustawę o amnestii.Wszystko wskazuje na to, że ustawa zostanie odrzucona.
Organizacje broniące praw człowieka szacują, że w więzieniach wenezuelskich znajdują się setki opozycjonistów politycznych, uwięzionych zarówno w ciągu dwuletnich rządów Nicolasa Maduro, jak i w czasie 16-letniej prezydentury jego zmarłego poprzednika, Hugo Chaveza.
Organizacja Venezuela Awarensess z siedzibą w Miami uważa, że w Wenezueli z powodów politycznych siedzi za kratkami ponad 100 osób. Z kolei Wenezuelskie Forum Karne szacuje, że jest ich 77, w tym 6 kobiet, a ponad 2 tys. osób posiada wyroki w zawieszeniu.
Do najbardziej znanych więźniów politycznych, choć osądzonych za przestępstwa innego rodzaju, należą: przywódca protestów antyrządowych z roku 2014, skazany na 16 lat więzienia, Leopoldo Lopez, burmistrz Caracas, Antonio Ledezma i były burmistrz miasta San Cristóbal, Daniel Ceballos. Wśród uwięzionych są również studenci.
Opozycja wenezuelska wskazuje, że Nicolas Maduro, aby się utrzymać przy władzy, kryminalizuje jakąkolwiek formę protestu oraz korzystanie z prawa do wolności słowa i wypowiedzi.
Uważa ona, że prezydent nie podpisze ustawy o amnestii, uchwalonej przez parlament, w którym w wyborach z grudnia 2015 roku przeważającą większość zdobyła opozycja, bo wypuszczenie na wolność osób jawnie krytykujących jego rządy oznacza podcięcie sobie gałęzi na której z uporem siedzi.
Skomentuj artykuł