Wielka klapa antywatykańskiego procesu

(fot. sxc.hu)
Radio Watykańskie / pz

Bez medialnego rozgłosu wielką klapą zakończył się amerykański proces sądowy, w którym odpowiedzialnością za nadużycia duchownych chciano obciążyć Benedykta XVI i Stolicę Apostolską.

Z trybunału stanu Wisconsin wycofano sprawę przeciw Papieżowi i jego najbliższym współpracownikom. Poinformował o tym adwokat Stolicy Apostolskiej Jeffrey Lena.

Przegranym okazał się specjalista w procesach przeciwko katolickim duchownym w Stanach Zjednoczonych Jeff Andersson. Jego pozew sugerował, że Watykan jest międzynarodowym przedsiębiorstwem, które odpowiedzialne jest za wszystkich duchownych. W związku z tym, to na najwyższym szczeblu miało dochodzić do tuszowania nadużyć i na kręgi watykańskie spadłaby odpowiedzialność za poczynania poszczególnych księży.

Adwokat Stolicy Apostolskiej z uznaniem przyjął wycofanie zarzutów i zakończenie procesu. Przypomniał, że sprawie, w której na sali sądowej miał zeznawać sam Papież, nadano gigantyczne nagłośnienie medialne.

Powtarzano przy tym kłamliwe zarzuty wobec Stolicy Apostolskiej, mówiące o międzynarodowym spisku i kryciu nadużyć. Zdaniem mecenasa Leny było to nadużycie procesu sądowego i marnotrawstwo środków.

To już drugie wycofanie się i przegrana kancelarii Anderssona. Dwa lata temu podobnie zakończył się proces przeciw Watykanowi w stanie Kentucky. Kancelaria ta kontynuuje jednak trzecią sprawę w amerykańskim Oregonie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Wielka klapa antywatykańskiego procesu
Komentarze (6)
14 lutego 2012, 09:50
Cieszy mnie ta wygrana, bo Watykan to niewłaściwy adresat oskarżenia. Czy w pozwach cywilnych ktoś podaje do sądu rodzinę lub firmę zatrudniajca pedofila? Watykan jak Watykan, bo co do państwa mam mieszane uczucia, ale Benedykt XVI i jakieś konkretne osoby z jego otoczenia to z pewnością niewłaściwy adresat oskarżenia. Skarżący prawnik z pewnością nie kierował się rozczulającą troską o dobro poszkodowanych. To, kogo oskarżył, nie pozostawia wątpliwości. Dobrze, że Jeffrey Lena utarł nosa pewnemu siebie aż do bezczelności krwiopijcy. Mnie też cieszy ta wygrana. Skandale pedofilskie nareszcie przestają być zamiatane pod dywan, ale komuś pomyliła się walka o sprawiedliwość z walką przeciwko Kościołowi.
Bogusław Płoszajczak
14 lutego 2012, 06:43
Przy okazji tego wydarzenia widać na ile pradziwy obraz Kościoła można zobaczyć w mediach! Co jeszcze przekręcają?
D
delf
13 lutego 2012, 23:18
ciekawe wiadomosc ta ukazala sie tylko w RV i na Deon.pl a reszta ja przemilcza. dosc to znaczace milczenie. bo do prawdy jak to ma przelknac GWprawda, tvn czy łonet. to antykatoliccy spejalisci, tym razem jak zwykle malo lub w ogole obiektywni
STANISŁAW SZCZEPANEK
13 lutego 2012, 23:14
 Umarł wiejski proboszcz, przychodzi do św. Piotra, a ten każe mu czekać, bo muszą przyjąć jakąś bardzo ważną osobę. Proboszcz czeka, bo myśli, że umarł papież albo jakiś kardynał. Powitanie jest pierwsz klasa, Matka Boża, chóry anielskie itp... Tymczasem ku rozczarowaniu proboszcza nie jest tak witany ani papież, ani kardynał, tylko adwokat. Po wszystkim proboszcz daje upust swojemu rozgoryczeniu - Ja już nic nie rozumiem, byłem dobrym proboszczem ponad 50 lat, i nikt mnie nie powitał, musiałem nawet czekać, a tu przychodzi jakiś adwokat i jest witany jak papież... Przepraszam cię bardzo - odpowiada św. Piotr - dobrzy proboszczowie przychodzą do nas codziennie, a to był pierwszy adwokat od ponad 1000 lat....
I
Iowna
13 lutego 2012, 22:27
"A moce piekielne nie przemogą Go" I dlatego Marto chwyciłam i kurczowo trzymam się Kościoła, tak w pełni świadomie od kiedy sama, na własnej skórze odczułam jak realne są ataki ze strony zła. Cieszy mnie ta wygrana, bo Watykan to niewłaściwy adresat oskarżenia. Czy w pozwach cywilnych ktoś podaje do sądu rodzinę lub firmę zatrudniajca pedofila? Zwykle oni dowiaduja sie na koncu, bo starannie ukrywają swoje skłonnosci i stwarzają pozory.
M
Marta
13 lutego 2012, 21:25
"A moce piekielne nie przemogą Go"