„Wielkość i nędza człowieka”. List Franciszka z okazji rocznicy urodzin Pascala

„Wielkość i nędza człowieka”. List Franciszka z okazji rocznicy urodzin Pascala
Papież Franciszek (Fot. Grzegorz Gałązka)
KAI/dm

Podstawową zasadą myśli Pascala jest to że rzeczywistość przewyższa ideę i uczy nas trzymać się z dala od różnych sposobów ukrywania rzeczywistości, od anielskich puryzmów po intelektualizmy pozbawione mądrości. Zabójcze ideologie, na które wciąż zapadamy w dziedzinie gospodarczej, społecznej, antropologicznej czy moralnej, utrzymują tych, którzy za nimi podążają w bańkach przekonań, w których idea zastąpiła rzeczywistość - podkreśla papież Franciszek w liście apostolskim „Wielkość i nędza człowieka” z okazji 400. rocznicy urodzin Blaise`a Pascala.

Ten uważany za „uniwersalnego geniusza” francuski matematyk, filozof, wynalazca, apologeta chrześcijaństwa urodził się 19 czerwca 1623 r. w Clermont-Ferrand, w Owerni.

DEON.PL POLECA

„Wielkość i nędza człowieka” („Sublimitas et miseria hominis”) tworzą paradoks, który znajduje się w centrum refleksji i przesłania Blaise’a Pascala, który od dzieciństwa i przez całe swoje życie poszukiwał prawdy i za sprawą rozumu odnajdywał jej znaki, zwłaszcza na polach matematyki, geometrii, fizyki i filozofii - zauważa na wstępie papież podkreślając, że „w stuleciu wielkich promotorów postępu na wielu polach nauki, którym towarzyszył narastający sceptycyzm filozoficzny i religijny, Blaise Pascal okazał się niezmordowanym poszukiwaczem tego, co prawdziwe.

Franciszek zwraca uwagę, że nigdy nie milkło w nim pytanie odwieczne i zawsze nowe, które rozbrzmiewa w duszy człowieka: „czym jest człowiek, że o nim pamiętasz, i czym syn człowieczy, że się nim zajmujesz?” (Ps 8, 5) ponieważ to pytanie jest wyryte w sercu każdej istoty ludzkiej, każdej epoki i każdego miejsca, każdej cywilizacji i języka, każdej religii. Przytacza pytanie Pascala: „Czymże jest człowiek w przyrodzie?” i jego na nie odpowiedź: „Nicością wobec nieskończoności, wszystkim wobec nicości”.

Papież określa postawę Pascala jako „pełną zachwytu otwartość na rzeczywistość”, na inne wymiary wiedzy i egzystencji, otwartość na innych, otwartość na społeczeństwo. Wskazuje przy tym na jeden przykład o jego udziale w początkach pierwszej sieci transportu publicznego w historii Paryża, w 1661 r. i podkreśla, że nigdy nie był on osobą odizolowaną od swoich czasów i był uważny na najpowszechniejsze wówczas problemy, w tym potrzeby materialne wszystkich członków społeczeństwa, w którym żył.

O jego otwartości na rzeczywistość świadczy też to, że gdy miał 39 lat powiedział: „Jeśli lekarze mówią prawdę, a Bóg pozwoli mi wyzdrowieć z tej choroby, postanawiam, że do końca życia nie będę miał innej pracy ani zajęcia niż służba ubogim”. „Wzruszające jest odkrycie, że w ostatnich dniach swego życia, myśliciel tak genialny jak Blaise Pascal, nie widział przynaglenia większego, niż włożenie swych sił w dzieła miłosierdzia” - pisze Franciszek i przytacza słowa filozofa: „Jedynym przedmiotem Pisma świętego jest miłość”.

Papież zaznacza, że czterechsetna rocznica urodzin Pascala jest nie tylko okazją do złożenia mu hołdu, ale i pobudzenia do poszukiwania prawdziwego szczęścia chrześcijan naszych czasów oraz wszystkich ludzi dobrej woli. „Cztery wieki po swych narodzinach, Pascal pozostaje dla nas towarzyszem drogi, który towarzyszy naszemu poszukiwaniu prawdziwego szczęścia i, według daru wiary, naszemu pokornemu i radosnemu rozpoznawaniu Pana umarłego i zmartwychwstałego” - czytamy w liście.

Papież zaznacza, że Pascal był rozmiłowany w Chrystusie, który przemawia do wszystkich, o czym świadczy jego dzieło „Myśli”, w którym mówi o człowieku i Bogu, dlatego, że doszedł do pewności, iż „nie tylko nie znamy Boga inaczej niż przez Jezusa Chrystusa, ale i siebie samych znamy jedynie przez Jezusa Chrystusa; znamy życie i śmierć jedynie przez Jezusa Chrystusa. Poza Jezusa Chrystusem nie wiemy, ani co to nasze życie, ani śmierć, ani Bóg, ani my sami. Tak więc bez Pisma, które ma za jedyny przedmiot Jezusa Chrystusa, nie znamy nic i widzimy jedynie ciemności”.

Franciszek podkreśla, że Pascalowi zależało na tym, aby wszyscy ludzie dowiedzieli się, że „Bóg i prawda są nierozdzielne” i wiedział, że działanie wierzącego jest możliwe za sprawą łaski Bożej, przyjętej w wolności serca. Przestrzegał przed robieniem bożyszcza z samej prawdy i tym samym fałszywymi doktrynami, przesądami czy libertynizmem, które oddalają tak wielu z nas od trwałego pokoju i trwałej radości Tego, który chce, abyśmy wybrali „życie i szczęście”, a nie „śmierć i przekleństwo” „Inteligencja i żywa wiara Blaise'a Pascala, który chciał ukazać, że religia chrześcijańska jest `czcigodna, ponieważ dobrze poznała człowieka` i `luba, ponieważ przyrzeka prawdziwe dobro` może pomóc nam przejść przez ciemności i niepowodzenia tego świata” – zapewnia Franciszek.

Papież zwraca uwagę, że Pascal był wyjątkowym umysłem naukowym czego przykładem jest np. to że dwunastoletni Blaise, kreśląc na ziemi figury, wyprowadził całkowicie samodzielnie, pierwsze trzydzieści dwa Elementy Euklidesa, a od siedemnastego roku życia przebywał wśród najwybitniejszych naukowców swoich czasów. W 1642 r., w wieku dziewiętnastu lat, wynalazł maszynę arytmetyczną, przodka naszych kalkulatorów. „Pascal solidaryzował się ze wszystkimi braćmi w poszukiwaniu prawdy, co pozwoli mu uznać ograniczenia samej inteligencji, a jednocześnie otworzyć się na nadprzyrodzone racje Objawienia” – zaznacza Franciszek.

Podkreśla, że Pascal miał nadprzyrodzoną pewność wiary i widział ją jako tak bardzo zgodną z rozumem, choć nieskończenie go przekraczającą, chciał jak najdalej dojść w dyskusji z tymi, którzy nie podzielali jego wiary, ponieważ „tym, którzy jej nie mają, możemy ją dać jedynie rozumowaniem, w oczekiwaniu, aż Bóg da im ją przez poczucie serca”. „Jest to ewangelizacja pełna szacunku i cierpliwości, którą warto, by naśladowało nasze pokolenie” - skomentował papież.

Zauważa, iż aby zrozumieć dyskurs Pascala na temat chrześcijaństwa, trzeba zwracać uwagę na jego filozofię a zwłaszcza na to, że podziwiał on mądrość starożytnych filozofów greckich. „Pomimo wielkości i zastosowania tych filozofii, Pascal dostrzega jednak ich granice: stoicyzm `prowadzi do pychy`, sceptycyzm zaś do rozpaczy. Rozum ludzki jest niewątpliwie cudem stworzenia, który wyróżnia człowieka spośród wszystkich innych stworzeń, gdyż `człowiek jest tylko trzciną, najwątlejszą w przyrodzie, ale trzciną myślącą`. Jest więc jasne, że granice filozofów będą po prostu granicami stworzonego rozumu” - czytamy w liście.

Franciszek podkreśla, że zarówno w czasach Pascala, jak i dzisiaj, tematem, który najbardziej nas interesuje jest integralny sens naszego losu, naszego życia i naszej nadziei, to szczęście, które można uważać za wieczne, ale które może dać tylko Bóg.

Zwraca uwagę, że podstawową zasadą myśli Pascala jest to iż „rzeczywistość przewyższa ideę” i uczy nas trzymać się z dala od „różnych sposobów ukrywania rzeczywistości”, od „anielskich puryzmów” po „intelektualizmy pozbawione mądrości”. „Zabójcze ideologie, na które wciąż zapadamy w dziedzinie gospodarczej, społecznej, antropologicznej czy moralnej, utrzymują tych, którzy za nimi podążają w bańkach przekonań, w których idea zastąpiła rzeczywistość” – przestrzega Franciszek.

Papież podkreśla, że pełna paradoksów filozofia Pascala, wypływa z poglądu równie pokornego, co jasnego, który stara się sięgnąć do „rzeczywistości oświeconej rozumowaniem”. „ Wychodzi on od stwierdzenia, że człowiek jest jakby obcy sam sobie, wielki i nieszczęśliwy. Wielki dzięki rozumowi, dzięki umiejętności poskramiania namiętności, wielki nawet w tym, iż `wie, że jest nędznym`” – pisze papież i zaznacza, że istnieje nieznośna dysproporcja między naszą nieskończoną wolą bycia szczęśliwym i poznania prawdy, z jednej strony, a naszym ograniczonym rozumem i słabością fizyczną, z drugiej, i prowadzi ona do śmierci.

Franciszek raz jeszcze zwraca uwagę, że siła Pascala tkwi również w jego nieprzejednanym realizmie, że „nie ma tu na ziemi trwałego i prawdziwego zadowolenia; że wszystkie nasze przyjemności są tylko marnością, że niedole nasze są nieskończone, że wreszcie śmierć” i, jak zaznacza papież, właśnie wówczas Pascal stawia swoją wielką hipotezę, że „tą nieskończoną otchłań może wypełnić jedynie przedmiot nieskończony i niezmienny, to znaczy sam Bóg”. „Pascal, jako filozof, widzi wyraźnie, że `im więcej mamy światła, tym więcej odkrywamy wielkości i niskości w człowieku`, ale, że tych przeciwieństw nie da się pogodzić. Bowiem rozum ludzki nie potrafi ich zharmonizować, ani rozwiązać zagadki” - pisze Franciszek.

Podkreśla, iż dlatego Pascal zwraca uwagę, że jeśli istnieje Bóg, a człowiek otrzymał boskie objawienie – jak twierdzi wiele religii – i jeśli to objawienie jest prawdziwe, to musi istnieć odpowiedź, na którą człowiek czeka, by rozwiązać dręczące go sprzeczności. „Wielkości i nędze człowieka są tak widoczne, iż prawdziwa religia musi nieodzownie uczyć, i że jest jakiś znaczny pierwiastek wielkości w człowieku, i że jest znaczny pierwiastek nędzy. Trzeba zatem, aby nam zdała sprawę z tych zdumiewających sprzeczności” - cytuje papież słowa Pascala.

Franciszek zaznacza, że Pascal poprzez niespotykaną siłę własnej inteligencji zgłębił ludzką kondycję, Pismo święte i tradycję Kościoła i zamierzył z prostotą dziecięcego umysłu przedstawić siebie jako pokornego świadka Ewangelii. „Pascal natomiast wie z doświadczenia, że to, co jest w Objawieniu, nie tylko nie sprzeciwia się wymaganiom rozumu, ale daje niesłychaną odpowiedź, do której żadna filozofia nie mogłaby dojść sama” – pisze.

Papież odnosi się do 23 listopada 1654 r. kiedy Pascal doznał bardzo intensywnego doświadczenia, które do dziś jest określane jako jego „noc ognia”. Przypomina, że to mistyczne przeżycie zapisał na precyzyjnie datowanej kartce papieru, „Pamiątce”, którą schował w podszewce swojego płaszcza i która została odkryta dopiero po jego śmierci. Pascal zapisał na niej: „Bóg Abrahama, Bóg Izaaka, Bóg Jakuba a nie filozofów i uczonych. Pewność. Pewność. Uczucie. Radość. Pokój. Bóg Jezusa Chrystusa”. „Tak, nasz Bóg jest radością, a Blaise Pascal daje o tym świadectwo całemu Kościołowi i każdemu poszukującemu Boga: „Nie jest to Bóg abstrakcyjny czy Bóg kosmiczny, nie. Jest to Bóg konkretnej osoby, wezwania, Bóg Abrahama, Izaaka, Jakuba, Bóg, który jest pewnością, jest uczuciem, jest radością” - podkreśla papież.

Franciszek przypomniana, że św. Jan Paweł II w swojej encyklice o relacji między wiarą a rozumem napisał, iż filozofowie tacy jak Pascal wyróżniają się odrzuceniem wszelkiego „zadufania”, a także wyborem postawy na którą składa się „pokora”, jak i „odwaga”. „Jak każde autentyczne nawrócenie, nawrócenie Blaise'a Pascala rozgrywa się w pokorze, która uwalnia nas „od wyizolowanego sumienia i skoncentrowania się na sobie” - zwraca uwagę Franciszek i zachęca: „Ogromna i niespokojna inteligencja Blaise'a Pascala, przepełniona pokojem i radością wobec objawienia Jezusa Chrystusa, zaprasza nas, zgodnie z „porządkiem serca” do „pewnego kroczenia w świetle tych niebieskich świateł”. .

Franciszek przypomina, że Pascal jest głęboko przywiązany do „racjonalności wiary w Boga”, nie tylko dlatego, że „umysł nie może być zmuszony do wierzenia w to, co wie, że jest fałszywe”, ale dlatego, że „jeżeli podepce się zasady rozumu, nasza religia będzie niedorzeczną i śmieszną” i jeśli jednak wiara jest racjonalna, to jest ona również darem Boga i nie można jej narzucić.

Papież zwraca uwagę, iż jeśli wiara jest wyższego porządku niż rozum, to z pewnością nie oznacza to, że się jemu sprzeciwia, lecz że go nieskończenie przewyższa. „Lektura dzieła Pascala nie jest więc przede wszystkim odkrywaniem rozumu, który oświeca wiarę; jest to uczenie się w szkole niezwykle racjonalnego chrześcijanina, który lepiej wiedział, jak zdać sprawę z porządku ustanowionego przez dar Boży ponad rozumem” – czytamy w liście.

Franciszek podkreśla, że według Pascala ani duch geometrii, ani rozumowanie filozoficzne nie pozwalają człowiekowi samemu dojść do „bardzo jasnego postrzegania” świata i samego siebie. „Ten, kto pochyla się nad szczegółami swoich obliczeń, nie ma wizji całości, która pozwala mu `widzieć wszystkie zasady`. Jest to bowiem dziełem `zmysłu życiowego`, którego zasługi Pascal również chwali, bo kiedy człowiek stara się ogarnąć rzeczywistość, `trzeba od razu ogarnąć rzecz jednym spojrzeniem` a `ten zmysł życiowy` jest domeną tego, co Pascal nazywa `sercem`” - pisze papież.

Franciszek zwraca uwagę, że Pascal nigdy nie pogodził się z faktem, że niektórzy jego bracia w człowieczeństwie nie tylko nie znają Jezusa Chrystusa, ale z lenistwa lub z powodu namiętności lekceważą poważne traktowanie Ewangelii.

W liście Franciszek wspomina także o związkach Pascala z jansenizmem. Wskazuje na spór między jezuitami a „jansenistami”, skupionymi wokół zgromadzenia z Port-Royal. Spór koncentrował się głównie na kwestii łaski Bożej oraz na relacji łaski do natury ludzkiej, a zwłaszcza do wolnej woli. Pascal, choć nie należał do zgromadzenia z Port-Royal, został poproszony przez jansenistów, aby ich bronił. Uczynił to w roku 1656 i 1657, publikując serię osiemnastu listów, nazywanych „Prowincjałkami”.

Przypomniał, że wiele postulatów nazywanych „jansenistycznymi” było rzeczywiście sprzecznych z wiarą m.in. pelagianizm, twierdzący, że człowiek może o własnych siłach i bez łaski Bożej czynić dobro i być zbawionym. Pascal był szczerze przekonany, że sam przeciwstawia się pelagianizmowi lub semipelagianizmowi. Papież wskazuje na słuszną przestrogę zawartą w stanowisku Pascala, która pozostaje aktualna dla naszych czasów: „neopelagianizm”, który chciałby, aby wszystko zależało od „od ludzkiego wysiłku ukierunkowanego przez normy i struktury kościelne”, można rozpoznać po tym, że „upaja nas domniemaniem zbawienia uzyskanego dzięki naszym własnym wysiłkom. „I tu trzeba przyznać, że ostateczne stanowisko Pascala w sprawie łaski, a w szczególności w sprawie faktu, że Bóg `pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy`, zostało wyrażone pod koniec jego życia w sposób całkowicie katolicki” - stwierdza Franciszek.

Papież przypomina, że Blaise Pascal pod koniec swojego krótkiego, ale niezwykle bogatego i owocnego życia, postawił na pierwszym miejscu miłość do braci.

Swój list Franciszek kończy słowami: „Niech jego światłe dzieło i przykłady jego życia, tak głęboko ochrzczonego w Jezusie Chrystusie, pomogą nam podążać do końca drogą prawdy, nawrócenia i miłości. Bowiem życie człowieka jest tak krótkie: `Wieczysta radość za jeden dzień udręki na ziemi`”.

KAI/dm

 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
kard. Walter Kasper, George Augustin

Miłość, która wykracza poza granice, znajduje się u podstaw tego, co nazywamy „przyjaźnią społeczną”. Gdy miłość ta jest autentyczna, wówczas przyjaźń w obrębie społeczeństwa umożliwia prawdziwą powszechną otwartość.

Żyjemy w świecie, w którym zmiany gwałtownie...

Skomentuj artykuł

„Wielkość i nędza człowieka”. List Franciszka z okazji rocznicy urodzin Pascala
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.