Włochy: trzęsienie ziemi zniszczyło nawet cmentarze
Ratownicy wciąż szukają w gruzach ludzi, jednak szansa na odnalezienie jeszcze kogoś przy życiu praktycznie graniczy z cudem. Tragiczny bilans ofiar to 291 osób.
Teraz największym wyzwaniem jest rozpoznanie bliskich i zorganizowanie im godnego pochówku. "Nie jest to łatwe, ponieważ nawet cmentarz w Amatrice jest zniszczony" - mówi ks. Savino D’Amelio, proboszcz zrównanego przez kataklizm z ziemią kościoła św. Augustyna.
"Rodzinom ofiar towarzyszy teraz jedno podstawowe zmartwienie dotyczące pochówku. Ludzie załatwiają potrzebne zaświadczenia i szukają miejsca, gdzie mogą pogrzebać swych bliskich, choćby tymczasowo, ponieważ cmentarz w Amatrice jest niedostępny - mówił Radiu Watykańskiemu ks. Savino D’Amelio. - Jeśli ktoś miał gdzieś wykupione kwatery, jest mu łatwiej. Władze niedalekiej miejscowości Preta udostępniły nam 150 miejsc na tamtejszym cmentarzu. Ludzie bardzo się martwią pogrzebami. Martwią się też o swą przyszłość. Czy będę musieli opuścić to miejsce? Wielu z nich jest tuż przed emeryturą. Po pogrzebach przyjdzie czas na pytanie o to, co dalej".
Skomentuj artykuł