Włoski Caritas: sytuacja uchodźców jest dramatyczna
(fot. PAP / EPA / DJORDJE SAVIC)
KAI / ml
Przedstawiciele Caritas Ambrosiana pojechali w zeszłym tygodniu rozeznać potrzeby uchodźców stłoczonych w obozach na zamkniętych granicach na Bałkanach. Mówią: "to bardzo bolesny widok".
- Są tam głównie rodziny z dziećmi, z Syrii, Iraku i Afganistanu - mówi Sergio Malacrida, który właśnie zakończył 6-dniową podróż wzdłuż około 3400 kilometrów granic. - Jest to bardzo bolesne zobaczyć, jak zamknięcie granic zmusza uchodźców do pozostania w tymczasowych obozach, czekając. Zwłaszcza teraz, w środku zimy, gdy oprócz głodu i zmęczenia, odczuwa się przeraźliwe zimno.
Ponadto Caritas Ambrosiana rozwija własne inicjatywy w Syrii. - W Damaszku wspieramy finansowo szpital chirurgiczny i tworzymy fundusz pomocy rodzinom - wyjaśnia Alberto Minoia. Inne projekty dotyczą Libanu, gdzie wolontariusze z Lombardii wspierają organizację obozów dla dzieci. - Z kolei w Iraku pomagamy diecezji Herbil - dodaje Minoia - dostarczamy żywność, leki, a także finansujemy zakup generatora prądu i pieców na zimę.
Aktywność Caritas Ambrosiana polega także na uwrażliwianiu społeczności na konieczność pomocy uchodźcom, którzy znajdują się w dramatycznej sytuacji. Organizowane są spotkania w parafiach i bibliotekach. - W celu zapewnienia realnej pomocy jest ważne, aby zrozumieć przyczyny migracji i konfliktów, które toczą się w Syrii i Iraku - podsumowuje Minoia.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł