Z figury Matki Bożej pociekły łzy. Biskup zabrał oficjalne stanowisko w tej sprawie
Lokalny biskup zaleca ostrożność i mówi między innymi o działaniu szatana.
Zdaniem biskupa Oscara Cantu z Las Cruces, zjawisko, które miało miejsce w parafii Matki Bożej w Guadelupe w Hobbs (USA, Nowy Meksyk) nie wydaje się mieć "przyczyn naturalnych". Diecezja zajmie się badaniem "owoców duchowych" tego wydarzenia.
"Pierwsza faza badania takich zjawisk polega zawsze na ustaleniu, czy da się znaleźć ich naturalne wytłumaczenie. Jak do tej pory, nie odkryliśmy żadnego, które tłumaczyłoby, dlaczego figurka Matki Bożej pokrywa się cieczą" - powiedział biskup w oświadczeniu.
Dodał także, że rolą Kościoła jest rozpoznanie "czy pochodzi ono [zjawisko - red.] od Boga, czy od diabła". Przypomniał również, że "Kościół wierzy w istnienie upadłych aniołów, które czasem próbują nas oszukać".
Brązowa figura Matki Bożej z Guadelupe zaczęła "płakać" 20 maja, w Uroczystość Zesłania Ducha Świętego. Do tej pory zjawisko można było obserwować jeszcze dwa razy: w dzień po Pięćdziesiątnicy, w Święto Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła oraz 9 czerwca, we wspomnienie Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi.
To było najważniejsze objawienie Maryi >>
Płyn, jaki zaczął wyciekać z figurki, to oliwa z oliwek o silnym, różanym zapachu, która bardzo mocno przypomina olej krzyżma. W środku figury nie znaleziono żadnego mechanizmu, który mógłby odpowiadać za pojawienie się olejku.
Diecezja skontaktowała się również z producentem figury, który zapewnił, że w czasie jej tworzenia niezbędna jest wysoka temperatura, która sprawia, że wszelkie woski oraz ciecze są usuwane.
15 lipca biskup Cantu ogłosił, że zjawisko nie ma charakteru naturalnego. Odnosząc się do swoich wcześniejszych słów o "duchowych owocach" powiedział, że ustalenie nadprzyrodzonego źródła zajmie z pewnością więcej czasu.
Poznaj 21 najbardziej niesamowitych objawień, które uznał Kościół >>
"Rozeznanie, czy to co się wydarzyło ma swoje źródło w Bogu czy w szatanie, jest dłuższym procesem. Diabeł może czasem naśladować święte rzeczy. Musimy być ostrożni i czujni" - powiedział biskup.
Hierarcha przypomniał także, że istnieją dwa rodzaje objawień w Kościele. Publiczne, które zakończyło się wraz ze śmiercią ostatniego apostoła oraz prywatne, które nie dostarczają żadnej nowej wiedzy o tym, w co wierzy Kościół.
"Prywatne objawienia potwierdzają jedynie i podkreślają to, co Chrystus objawił już w Piśmie Świętym i Tradycji" - stwierdził.
Skomentuj artykuł