Z parasolkami namawiają do modlitwy

(fot. xavipat / Foter / Creative Commons Attribution-NonCommercial-NoDerivs 2.0 Generic (CC BY-NC-ND 2.0))
Ks. Rafał Kowalski

Młode kobiety z różowymi parasolkami, które w centrum stolicy Dolnego Śląska zapraszają do odwiedzenia nocnego klubu zainspirowały wspólnoty katolickie, by również chwycić za parasolki.

Parasole są koloru niebieskiego. - To kolor maryjny - tłumaczą. Najczęściej można ich spotkać na wrocławskim rynku w czwartki. Około 20.00 spotykają się pod pręgierzem i po wspólnej modlitwie idą, by rozmawiać z przypadkowo spotkanymi na ulicach ludźmi o Bogu, wierze i życiu sakramentalnym.

- Kilka lat temu chcieliśmy w naszym mieście zainicjować akcję "Katolicy na ulicy", która miała być głoszeniem Dobrej Nowiny tam, gdzie toczy się życie mieszkańców - mówi Artur Skowron ze Szkoły Życia Chrześcijańskiego i Ewangelizacji św. Maryi z Nazaretu Matki Kościoła. Dodaje jednak, że pomysłu praktycznie nikt nie podchwycił. Wówczas Asia z tej samej szkoły nowej ewangelizacji zaproponowała, by wziąć parasole.

Poza niebieskim gadżetem ewangelizatorzy mają identyfikatory z informacją, iż są członkami Kościoła katolickiego. - Podchodzimy i grzecznie pytamy, czy możemy zadać religijne pytanie - opowiada A. Skowron. Sam rozpoczyna rozmowę od słów: "Czy pan/pani wie, że Bóg pana/panią kocha?". - Tak rozpoczyna się dialog, który staramy się zakończyć zaproszeniem do oddania życia Chrystusowi. Namawiamy także do uczestnictwa w rekolekcjach, włączenia się w życie konkretnych wspólnot, gdzie można wzrastać w wierze - opowiada pan Artur. Zaznacza przy tym, że najczęstszą reakcją ludzi jest zaskoczenie, że katolicy w ten sposób głoszą Ewangelię.

Najbliższe błękitne przedsięwzięcie 8 maja.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Z parasolkami namawiają do modlitwy
Komentarze (9)
R
Rigel
1 maja 2014, 22:21
Dobrze, że w ateistycznej Łodzi, nie ma takich głupot.
PI
przerażona i oburzona
29 kwietnia 2014, 23:46
NIEE! Będą mówić, że laski z wiadomego klub chodza i teraz my. Straszne porównanie. beznadziejny pomysł! jestem b. wierzącą osobą, ale mnie to zniechęciłoby bo kojarzy sie z tamtym klubem (pomysl zaczerpniety od nich) i z ŚJ. Bądźmy oryginalni!
Kamila
1 maja 2014, 23:34
Toteż taka akcja nie jest dla Ciebie, bo jesteś "b. wierząca". To jest dla poszukujących, a nawet dla takich, co nie poszukują. A nuż się złapią na niebieską parasolkę.
B
bogusia
29 kwietnia 2014, 14:26
Żałosne. ŚJ też chodzą i namawiają. Dlatego wszelkie naśladoniictwo, zwłaszcza tego cco złe, nie jest wskazane. To jest robiebie złej reklamy Kosciołowi.
J
ja
29 kwietnia 2014, 19:46
Żałosne to jest Twoje myślenie. Przypomnij lepiej sobie lepiej jak nauczał Jezus, a potem jego apostołowie. Już?? No własnie. Chodzili właśnie tak i nauczali.
GK
Grazyna Kubacka
29 kwietnia 2014, 10:06
Zapraszamy do polubienia naszej strony - która jest zarazem wotum dziękczynym za pontyfikat Jana Pawła II https://www.facebook.com/BogBogatyWMilosierdzie
GK
Grażyna Kubacka
29 kwietnia 2014, 10:06
wspaniała incjatywa może tak w każdym mieście :)
J
Jaszka
29 kwietnia 2014, 10:30
ja to odbieram jako wezwanie do ewangelizacji swoim życiem w domu, w pracy, na ulicy. To ja mam mieć niewidzialną niebieską parasolkę by innym głosić, że Bóg ich kocha. A inicjatywa to wspaniała motywacja do podjęcia takiego wezwania, by ludzie widzieli we mnie Jezusa Chrystusa. Gdyby tak wszyscy katolicy chwycili takie "parasolki" ludzie oddaleni od Pana Boga by jak Ci z Dziejów Apostolskich stali z rozdziawionymi buziami i mówiliby, że oni też tak chcą. Więc do dzieła :) i szerzyć w swoim mieście miłość Boga do człowieka :) 
R
Rigel
1 maja 2014, 22:22
Dobrze, że w ateistycznej Łodzi, nie ma takich głupot.