Zakonnica jest orzecznikiem ZUS. "Bardzo dobrze wywiązuje się ze swoich obowiązków"
Zdjęcie siostry zakonnej za biurkiem w ZUS obiegło internet i wzbudziło wiele oburzenia. Opublikowane w czwartek na platformie X, szybko z niej znikło. Temat podchwyciły media, a do sprawy odniósł się rzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
"Ta pani jest orzecznikiem ZUS. Ręce mi opadły"
"Ta pani jest orzecznikiem ZUS. Świeckie państwo. Ręce mi opadły" – takim wpisem opatrzył zdjęcie siostry zakonnej internauta, który umieścił je w na platformie X. O sprawę dopytał rzecznika ZUS oraz rzecznika Naczelnej Izby Lekarskiej portal o2.pl.
Fakt, że siostra zakonna może być orzecznikiem w ZUS, wzbudził spore zdziwienie i zaskoczenie. Jak jednak ujął to rzecznik prasowy NIL Jakub Kosikowski - nie ma tu czego komentować. Jak podkreślił w rozmowie z portalem, jeśli pracodawca zezwala na taki ubiór w pracy, wszystko jest w porządku.
- Mamy wojskowych, którzy są lekarzami. Nie wiem, czym to się specjalnie różni? Jeżeli pracodawca zezwala na taki ubiór, który nie narusza w tym miejscu zasad sanitarno-epidemiologicznych w danym miejscu pracy, a za to odpowiada pracodawca, to nam nic do tego - mówił.
"Nie ma żadnych zastrzeżeń co do jej pracy"
Podobnie do sytuacji odniósł się rzecznik prasowy ZUS Paweł Żebrowski.
- Potwierdzam, że ta pani pracuje w ZUS. Jest lekarzem orzecznikiem psychiatrą. Bardzo dobrze wywiązuje się ze swoich obowiązków. ZUS nie ma żadnych zastrzeżeń do jej pracy - mówił o2.pl Paweł Żebrowski.
To nie jedyna siostra zakonna na "nietypowym" stanowisku
Do dyskusji włączyła się dziennikarka "Gościa Niedzielnego", Agnieszka Huf. "W Rybniku przyjmuje siostra zakonna - ginekolog. Dostać się do niej trudno, jest oblegana, bo jest fantastycznym specjalistą. Habit czy jego brak - nie ma różnicy, ważne są kwalifikacje i podejście do pacjenta." - napisała na platformie X dziennikarka.
Źródło: o2.pl / salon24.pl / mł
Skomentuj artykuł