Zarzuty wobec założyciela Pomocy Kościołowi w Potrzebie. Miał molestować pracownicę dzieła
Media ujawniły zarzuty wobec o. Werenfrieda van Straatena. Przez lata sprawa była szerzej nie znana opinii publicznej. Organizacja wydała oświadczenie w tej sprawie.
Van Straaten zasłynął jako człowiek, który niezwykle skutecznie potrafił organizować zbiórki pieniędzy dla Kościołów prześladowanych w krajach komunistycznych. Obecnie "Christ & Welt” – dodatek do tygodnika „Die Zeit” – oznajmił 10 lutego, że w 1973 zakonnik molestował seksualnie 20-letnią wówczas pracownicę PKwP, za co po latach zapłacono jej odszkodowanie w wysokości 16 000 euro oraz dodatkowe 6000 euro wynagrodzenia jako byłej pracowniczki.
Według pisma zarzuty wobec zakonnika znane były już od ponad 10 lat zarówno w Watykanie, jak i w kierownictwie organizacji. W latach 2009-11, na polecenie Benedykta XVI, dzieło skontrolował biskup pomocniczy z Paderbornu Manfred Grothe. Wizytacja była przeprowadzona w związku z próbami modernizacji organizacji, ale w jej trakcie odkryto zarzuty ciążące na założycielu PKwP.
O wynikach swego dochodzenia poinformował on w 2010 ówczesnego prefekta Kongregacji ds. Duchowieństwa kard. Mauro Piacenzę. Zarzuty dotyczyły próby napaści na tle seksualnym, „nieumiarkowanego stylu życia, znaczących braków w zarządzaniu personelem oraz podatności na idee faszyzujące”. Podczas gdy ten ostatni zarzut nie mógł zostać potwierdzony, pozostałe zostały najwyraźniej zweryfikowane. W stosunku do van Straatena nie pojawiły się inne zarzuty dotyczące wykorzystywania seksualnego.
W rezultacie nie otwarto planowanego wcześniej procesu beatyfikacyjnego zakonnika, a kard. Piacenza w wewnętrznym piśmie radził zachować tajemnicę, tak, aby dowiedzieli się o niej tylko wybrani liderzy PKwP. Kardynał motywował swoją decyzję wagą dzieł charytatywnych organizacji.
Na swojej stronie internetowej PKwP wyraziła "głębokie ubolewanie" z powodu zarzutów stawianych założycielowi i "zobowiązała się do pełnego ich wyjaśnienia". "Organizacja odcina się całkowicie od form postępowania, jakie zarzucono o. van Straatenowi w opublikowanym artykule" – oświadczył dyrektor wykonawczy PKwP Thomas Heine-Geldern. Po publikacji w "Die Zeit", PKwP usunęło ze swojej strony internetowej książki i filmy o van Straatenie. Jednocześnie zobowiązuje się do wprowadzenia wytycznych prewencji, aby w przyszłości nie dochodziło do podobnych przypadków.
Pokrzywdzona zgłosiła się do PKwP podczas wizytacji w 2010 roku. PKwP informuje, że nie upublicznili sprawy ze względu na wolę kobiety, która chciała pozostać anonimowa, jak również ze względu na pragnienie zachowania dobrej reputacji dzieła i prowadzonych przez nie projektów. W oświadczeniu wydanym przez Thomasa Heine-Gelderna, przewodniczącego PKwP, organizacja podkreśla, że postępowała zgodnie z ówczesnymi wytycznymi dotyczącymi przypadków wykorzystywanie seksualnego.
Niedługo po kontroli organizacja zgłosiła się do Kongregacji ds. Duchowieństwa oraz do niemieckiego episkopatu, ale nie podjęto działań w prawie cywilnym ponieważ ksiądz van Straaten zmarł w 2003 roku. O oskarżeniach miał wiedzieć ówczesny biskup Kolonii Joachim Meisner, którego poinformował Grothe, ale nie został o nich poinformowany jego następca, kard. Rainer Maria Woelki.
Philipp van Straaten urodził się 17 stycznia 1913 r. w Mijdrecht w Holandii. W 1934 r. wstąpił do zgromadzenia norbertanów w Tongerlo w Belgii. Święcenia kapłańskie przyjął w 1940 r. W 1947 r. na łamach czasopisma wydawanego przez opactwo w Tongerlo napisał o losie 14 milionów niemieckich przesiedleńców ze Wschodu. W Belgii i Holandii zaczął zbierać dla nich odzież, żywność i słoninę. Dzięki swym akcjom pomocy nie tylko zwalczał głód wielu uchodźców i przesiedlonych, lecz także sprzyjał pojednaniu po okrutnych doświadczeniach wojny. W 1952 założył „Kirche in Not” – Pomoc Kościołowi w Potrzebie (PKWP).
W 1953 rozpoczął akcję pomocy przesiedleńcom niemieckim w budowie ich własnych domów. Po powstaniu ludowym na Węgrzech jesienią 1956 utworzył “Ostpriesterhilfe” – akcję pomocy prześladowanym księżom, zakonnikom i świeckim w Europie Wschodniej i Związku Radzieckim.
Van Straaten słynął z niekonwencjonalnych akcji, jak "kaplice w samochodach", które w powojennych Niemczech służyły księżom jako "ruchome kościoły". W późniejszym czasie uruchomił "pływające kościoły" w brazylijskim regionie Amazonki oraz na Wołdze i Donie. Po pierwszym spotkaniu z kard. Stefanem Wyszyńskim w Rzymie w 1957 zaczął pomagać w funkcjonowaniu każdej diecezji w Polsce, a w czasie stanu wojennego z pomocą socjalną Kościołowi w naszym kraju pospieszyła specjalna akcja pod hasłem "Schiff für Polen”.
Od 1981 o. Werenfried nie kierował już pracami PKwP, jednak aż do śmierci pozostawał ojcem duchownym założonego przez siebie dzieła. Jeszcze na początku lat dziewięćdziesiątych na prośbę Jana Pawła II pojechał do Rosji, aby nawiązać kontakty z Kościołem prawosławnym. Zmarł 31 stycznia 2003 r. Pochowano go na cmentarzu w Königstein k. Frankfurtu, gdzie mieści się główna siedziba założonego przez niego dzieła.
W 2019 PKWP przeznaczyła ponad 111 milionów euro z zebranych ofiar na wsparcie projektów pomocy w ponad 140 krajach. Dzieło pomaga w kształceniu księży, budowie kościołów oraz placówek oświatowych i wychowawczych, w wydawaniu Biblii, literatury religijnej i w nadawaniu religijnych programów radiowych. Od 2011 roku Dzieło jest fundacją na prawie papieskim. Jest też obecne w Polsce, mając swe oddziały w Warszawie, Poznaniu i Krakowie.
źródła: KAI / CNA / Crux / kk / ps
Skomentuj artykuł