Zawierzył swe życie Niepokalanej Matce
Benedykt XVI podczas dzisiejszej audiencji ogólnej wspomniał zmarłego 3 września kard. Andrzeja Marię Deskura, przyjaciela bł. Jana Pawła II. "Modlitwą i cierpieniem wspierał przez lata jego papieską posługę, zawierzając swe życie Niepokalanej Matce" - powiedział papież. Ojciec Święty zainicjował dzisiaj cykl rozważań dotyczących szczególnych modlitw z Księgi Psalmów.
Benedykt XVI pozdrowił pielgrzymów w kilku językach. Zwracając się do Polaków powiedział: "Witam serdecznie pielgrzymów polskich. Bracia i Siostry! Wczoraj podczas liturgii pogrzebowej pożegnaliśmy kardynała Andrzeja Marię Deskura, waszego rodaka, przyjaciela błogosławionego Jana Pawła II. Modlitwą i cierpieniem wspierał przez lata jego papieską posługę, zawierzając swe życie Niepokalanej Matce. Niech wyjedna mu Ona radość nieba. Polecając jego duszę waszym modlitwom, z serca błogosławię wam tu obecnym i waszym bliskim".
Wśród pielgrzymów z Polski byli m. in. arcybiskupi seniorzy: Tadeusz Gocłowski z Gdańska i Stanisław Szymecki z Białegostoku.
Streszczenie papieskiej katechezy odczytał ks. prałat Sławomir Nasiorowski z Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej: "Dzisiejszą katechezą Ojciec Święty zainicjował cykl rozważań dotyczących szczególnych modlitw z Księgi Psalmów. Przypomniał znaną Modlitwę prześladowanego zawartą w Psalmie trzecim. Według tradycji hebrajskiej jest to modlitwa króla Dawida zmuszonego do ucieczki przed własnym synem Absalomem. Jego lamentację przenika głęboka ufność w opiekę Bożą. Treść Psalmu ma swoje odniesienie do życia każdego człowieka, któremu nie obcy jest ból, gorycz serca, poczucie samotności, rozpacz, które przychodzi mu skonfrontować z pragnieniem zawierzenia Bogu. Ilustracją tej modlitwy są liczne teksty biblijne odnoszące się Chrystusa, który w swej męce i cierpieniu na krzyżu daje się poznać jako Jedyny Sprawiedliwy, który zaufał Ojcu w najwyższym stopniu. Modlitwa wyrażona w Psalmie trzecim przypomina, że Bóg jest zawsze blisko człowieka, także w ciemnościach życia, w chwilach jego zagubienia, w niebezpieczeństwach, w cierpieniu i samotności, w momentach rozpaczy. Zawsze dostrzega los człowieka, słucha, odpowiada i zbawia. Niech Bóg obdarzy nas mocą wiary, ufnością na wzór króla Dawida i umiejętnością przyjęcia Bożej woli na wzór konającego na krzyżu Chrystusa".
Skomentuj artykuł