Żona Tomasza Sekielskiego: odzywają się do mnie także księża

(fot. YouTube.com)
"Wirtualna Polska" / ml

"Marek i Tomek też dostają bardzo dużo wiadomości. Ludzie im dziękują. Piszą, że mają nadzieję, że film coś w końcu zmieni, bo widzą, że sama instytucja Kościoła nie funkcjonuje tak, jak powinna. I to nie jest kwestia wiary" - mówi Anna Sekielska, żona Tomasza.

Sekielska udzieliła wywiadu "Wirtualnej Polsce" Przyznaje, że zarówno jej mąż, jak i ona są zaskoczeni sukcesem, jaki odniósł film "Tylko nie mów nikomu": "Jeszcze przed premierą Tomek z Markiem dywagowali, że jak będzie kilka milionów wyświetleń w ciągu miesiąca, to będzie dobrze. Gdy w sobotę chłopcy z Video Brothers, którzy zajmują się Youtubem Tomka, podsyłali nam statystyki dotyczące odsłon, to myśleliśmy, że może do trzech milionów dobije przez weekend. I potem to poszło w takim tempie, że nie mogliśmy uwierzyć".

Przyznała, że po premierze filmu otrzymała kilka niemiłych telefonów. Zdarzały się argumenty, że "zajmują się pierdołami".

DEON.PL POLECA

Sekielska ma nadzieję, że gigantyczne zainteresowanie obrazem przełoży się na "zmianę w systemie karania księży". Jednocześnie przyznaje, że "ludzie na ulicy zatrzymują samochody, tamują ruch, wyciągają do Tomka ręce, żeby mu podziękować. To jest coś zaskakującego".

Tomasz Sekielski: "Otrzymuję maile od «szeregowych» księży, którzy dziękują mi za ten film" >>

Przyznaje, że wielu znajomych, którzy są osobami wierzącymi i praktykującymi pomagało im przy produkcji filmu. "Oni już wtedy mówili, że jest potrzeba oczyszczenia w Kościele. Że oni chcą wiedzieć, do jakiej instytucji chodzą. Czy ludzie, którym powierzają na spowiedzi swoje grzechy, są osobami godnymi zaufania" - powiedziała.

"Po filmie dostaliśmy bardzo wiele wiadomości. Jest ich tyle, że nie jestem w stanie na nie wszystkie odpowiedzieć. Przysyłają je zarówno moje koleżanki, jak i osoby w wieku ich mam, babć. Odzywają się do mnie także księża. Marek i Tomek też dostają bardzo dużo wiadomości. Ludzie im dziękują. Piszą, że mają nadzieję, że film coś w końcu zmieni, bo widzą, że sama instytucja Kościoła nie funkcjonuje tak, jak powinna. I to nie jest kwestia wiary" - powiedziała w wywiadzie.

Zdaniem Sekielskiej, "teraz piłeczka jest po stronie Kościoła", ponieważ "wszystko zależy od tego, w jaki sposób oni zareagują i jakie działania podejmą".

* * *

Ruszyła inicjatywa skierowana do osób, które doświadczyły przemocy na tle seksualnym w Kościele. "Kościół to nie tylko księża i biskupi. Jako świeccy również ponosimy za niego odpowiedzialność" - mówią inicjatorzy. Doświadczyłeś przemocy seksualnej? Kliknij w baner:

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Żona Tomasza Sekielskiego: odzywają się do mnie także księża
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.