"Zrobiliśmy raban, o który prosi papież"

(fot. © fot. Mazur/episkopat.pl)
PAP / psd

"Wspaniała jedność Polaków", "zrobiliśmy w Rzymie raban" - tak uczestnicy Narodowej Pielgrzymki Polaków podsumowali ją w rozmowach z PAP w Watykanie. W czterodniowej pielgrzymce uczestniczyło kilka tysięcy osób z całej Polski i przedstawiciele Polonii.

Pielgrzymkę zakończyła w niedzielę uroczysta msza w bazylice świętego Piotra, odprawiona przez kardynała Zenona Grocholewskiego.

"Jesteśmy bardzo zadowolone, szczęśliwe i zmęczone" - mówiły dwie mieszkanki Nowego Sącza. Jedna z nich podkreśliła: "Tworzymy tu historię polskiego Kościoła". Wyraziła przekonanie, że narodowa pielgrzymka dziękczynna za wizytę papieża Franciszka w Polsce i za 1050 lat chrześcijaństwa w naszym kraju "przejdzie do historii".

DEON.PL POLECA

"Mam takie pragnienie, byśmy jako Polacy byli bardziej weseli; tak, jak pokazaliśmy to tutaj" - dodała druga pątniczka z Nowego Sącza.

"Cudowne zjednoczenie Polaków" - tak o pielgrzymowaniu do Watykanu i Rzymu mówiła wierna z diecezji rzeszowskiej. Jej zdaniem wielką wartością była też widoczna na każdym kroku radość wiernych z Polski.

"Widać nas było i słychać w całym Rzymie, zrobiliśmy raban, jak prosi o to papież Franciszek, Włosi pozdrawiali nas serdecznie na ulicach" - opowiedział uczestnik pielgrzymki z diecezji sosnowieckiej.

Starszy mężczyzna spod Warszawy przyznał, iż jest zasmucony, że dopiero w połowie mszy zdołał wejść w sobotę do bazyliki świętego Pawła za Murami.

"Staliśmy w gigantycznej kolejce do kontroli w straszliwym ścisku, prosiliśmy ludzi, żeby nie napierali na nas i nie wciskali nas w metalowe barierki" - wspomina mężczyzna. Jego zdaniem służby ochrony bazyliki nie przygotowały się na tak duży jednoczesny napływ pielgrzymów. Dlatego, mówi, nie wszyscy mogli uczestniczyć w całej mszy. "Ale za to w bazylice świętego Piotra staliśmy w bardzo dobrym miejscu, tuż obok baldachimu Berniniego" - dodał.

"W rzymskich bazylikach, na placach, w czasie sobotniej audiencji generalnej papieża widać było tłumy radosnych, ale i pogrążonych w modlitwie Polaków; uważam, że bardzo dobrze przysłużyliśmy się budowie wizerunku naszego narodu" - mówi student z Łodzi.

Młoda wierna z archidiecezji katowickiej przyznaje: "Jestem po stokroć szczęśliwa. Przyjechałam pierwszy raz do Rzymu, pierwszy raz mogłam oddać hołd świętemu Janowi Pawłowi II". Jej zdaniem dla wszystkich ogromnym przeżyciem było sobotnie spotkanie z papieżem Franciszkiem na audiencji generalnej.

"Byłam niesłychanie wzruszona i przejęta, bo Franciszek wygłosił tak długie i pełne miłości przemówienie do nas. Widać było, że dalej przeżywa wizytę w Polsce i jest pod wrażeniem naszego kraju" - powiedziała.

Na mszy w bazylice Świętego Piotra było także małżeństwo z czworgiem dzieci. Ich kilkuletni syn spał na kurtce rozłożonej na posadzce, z głową opartą o plecak.

"Mieszkamy w Szwajcarii, przyjechaliśmy do Rzymu, by dołączyć do naszych rodaków, uczestników polskiej pielgrzymki. Byliśmy na sobotniej papieskiej audiencji wśród tłumu 100 tys. osób z wielu krajów, które w sumie przyszły na to spotkanie" - wyjaśnili. Na pytanie, jak pielgrzymuje się z czworgiem dzieci, odpowiedzieli: "To duże wyzwanie, ale na pewno było warto podjąć ten trud".

"Przyjechaliśmy z rewizytą do papieża, przyjechaliśmy dziękować za wspaniałe Światowe Dni Młodzieży w Krakowie i modlić się w 1050. rocznicę Chrztu Polski, ale przecież każdy z nas przybył tu też z wieloma własnymi intencjami" - zauważył młody pielgrzym z archidiecezji gnieźnieńskiej.

Wyznał, że na nim wielkie wrażenie zrobiła niedzielna msza w bazylice świętego Bartłomieja na wyspie Tiberina, w trakcie której prymas Polski arcybiskup Wojciech Polak modlił się za uchodźców i prosił o pomoc dla nich.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Zrobiliśmy raban, o który prosi papież"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.