Życie miłością wierną jest możliwe

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
KAI / drr

Papież przypomniał, że temat mediolańskiego spotkania brzmiał: "Rodzina: praca, święto". Przedstawił poszczególne etapy swej wizyty. Odnosząc się do sobotniego Święta Świadectw zaznaczył, że odpowiadając na pytania niektórych rodzin pragnął dać znak otwartego dialogu między rodzinami a Kościołem, między światem a Kościołem. Przyznał, że wielkie wrażenie wywarły na nim poruszające świadectwa małżonków i dzieci z różnych kontynentów na palące tematy naszych czasów: kryzys gospodarczy, trudności pogodzenia czasu pracy i czasu rodziny, rozpowszechnianie się separacji i rozwodów, jak również pytania egzystencjalne dotykające dorosłych, dzieci i młodzież.

Zgromadzonym na placu św. Piotra wiernych Benedykt XVI przypomniał słowa wypowiedziane w obronie czasu rodziny, zagrożonej przez pewien rodzaj "despotyzmu" zobowiązań wynikających z pracy: "niedziela jest dniem Pana Boga i człowieka, dniem w którym wszyscy powinni być wolni, wolni dla rodziny i wolni dla Boga. Broniąc niedzieli bronimy wolności człowieka!".

Ojciec Święty podkreślił też znaczenie swego apelu, wystosowanego podczas niedzielnej Eucharystii sprawowanej z udziałem ponad miliona osób na wielkich błoniach Parku Północnego, na terenie gminy Bresso. Benedykt XVI wezwał tam, by budować wspólnoty kościelne, które byłyby coraz bardziej rodziną, zdolne do odzwierciedlania piękna Trójcy Świętej i ewangelizowania nie tylko słowem, ale także przez promieniowanie, z siłą przeżywanej miłości. Wyraził przekonanie, że miłość jest jedyną siłą, która może zmienić świat. Papież wskazał, że zapewnienie harmonijnej równowagi między rodziną, pracą i świętowaniem jest niezbędne do budowania społeczeństwa o ludzkim obliczu.

Zdaniem Benedykta XVI spotkanie rodzin w Mediolanie ukazało światu rodzinę "jako komunię miłości, opartej na małżeństwie i powołanej, by być sanktuarium życia, małym Kościołem, komórką społeczeństwa". - Z Mediolanu wystosowano na cały świat orędzie nadziei, której podstawą są przeżyte doświadczenia: życie miłością wierną, «na zawsze», otwartą na życie, pomimo że trudne, jest możliwe i radosne. Możliwe jest uczestniczenie jako rodzina w misji Kościoła i w budowaniu społeczeństwa - powiedział papież.

 

Ojciec Święty wyraził życzenie, aby doświadczenie przeżyte w Mediolanie przyniosło obfite owoce dla drogi Kościoła, a także oznaką większej uwagi poświęconej sprawie rodziny, która jest sprawą człowieka i cywilizacji.

Benedykt XVI pozdrowił pielgrzymów w kilku językach. Zwracając się do Polaków powiedział: - Serdecznie pozdrawiam polskich pielgrzymów. Moi drodzy, razem z wami dziękuję Bogu za niezwykłe święto rodziny, jakie przeżywaliśmy w Mediolanie. Modlę się, aby małżeńska miłość, ojcostwo i macierzyństwo, były dla wszystkich rodzin drogą ku świętości. Niech Bóg wam błogosławi!

Wśród pielgrzymów z Polski byli m. in.: abp Stanisław Budzik, metropolita lubelski, rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, ks. prof. Stanisław Wilk oraz ks. prof. Krzysztof Góźdź, którzy po audiencji wręczą Benedyktowi XVI pierwszy tom serii Opera Omnia Josepha Ratzingera "Teologia liturgii" wydany przez lubelską uczelnię.

 

Drodzy bracia i siostry,

"Rodzina, praca, święto" były tematem Siódmego Światowego Spotkania Rodzin, które odbyło się w minionych dniach w Mediolanie. Mam jeszcze przed oczyma i noszę w sercu obrazy i wzruszenia tego niezapomnianego i wspaniałego wydarzenia, które zmieniło Mediolan w miasto rodzin: rodzin z całego świata, zjednoczonych radością wiary w Jezusa Chrystusa. Jestem głęboko wdzięczny Bogu, który pozwolił mi przeżyć to spotkanie "z" rodzinami i "dla" rodziny. W tych, którzy mnie w ciągu tych dni słuchali znalazłem szczerą gotowość do przyjęcia i świadczenia "Ewangelii rodziny". Tak, bo nie ma przyszłości dla ludzkości bez rodziny. Zwłaszcza młodzi, by nauczyć się wartości, które nadają sens istnieniu, muszą urodzić się i wzrastać w tej wspólnocie życia i miłość, którą zechciał dla mężczyzny i kobiety sam Bóg.

Spotkanie z wieloma rodzinami z różnych kontynentów dało mi szczęśliwą sposobność odwiedzenia po raz pierwszy jako Następca Piotra archidiecezji mediolańskiej. Bardzo serdecznie przyjęli mnie, za co jestem głęboko wdzięczny, kardynał Angelo Scola, kapłani i wszyscy wierni, a także burmistrz i inni przedstawiciele władz. W ten sposób mogłem doświadczyć z bliska wiary tamtejszych mieszkańców, bogatej historią, kulturą, humanizmem a także aktywnym miłosierdziem. Na placu katedralnym, będącym symbolem i sercem miasta, miało miejsce pierwsze spotkanie tej intensywnej trzydniowej wizyty duszpasterskiej. Trwa w mej pamięci świąteczne powitanie rzesz Mediolańczyków i uczestników VII Światowego Spotkania Rodzin, które mi później towarzyszyło podczas całej mojej wizyty, z ulicami wypełnionymi ludźmi. Było to odprężenie świętujących rodzin, które z uczuciami głębokiej uwagi włączyły się szczególnie w serdeczną i solidarną myśl, którą od razu chciałem skierować do ludzi potrzebujących pomocy i pociechy, nękanych różnymi niepokojami, zwłaszcza do rodzin dotkniętych kryzysem gospodarczym i mieszkańców terenów, które nawiedziło trzęsienie ziemi. W tym pierwszym spotkaniu z miastem pragnąłem nade wszystko mówić do serca wiernych diecezji ambrozjańskiej, zachęcając ich, by żyli wiarą w swym doświadczeniu osobistym i wspólnotowym, prywatnym i publicznym, aby sprzyjać autentycznemu "dobrobytowi", począwszy od rodziny, którą należy ponownie odkryć, jako zasadnicze dobro ludzkości. Ze szczytu katedry figura Matki Bożej z rozpostartymi ramionami zdawała się obejmować z macierzyńską czułością wszystkie rodziny Mediolanu i całego świata!.

Mediolan przygotował dla mnie następnie wyjątkowe i szlachetne pozdrowienie w jednym z najbardziej sugestywnych i znaczących miejsc miasta, Teatro alla Scala, gdzie pod wpływem wielkich ideałów i wartości duchowych zapisano ważne karty historii kraju. W tej świątyni muzyki, nuty IX Symfonii Ludwiga van Beethovena wyraziły ten postulat powszechności i braterstwa, który Kościół niestrudzenie proponuje., głosząc ewangelię. Pod koniec koncertu odniosłem się właśnie do kontrastu między owym ideałem a dramatami dziejów i potrzeby Boga bliskiego, uczestniczącego w naszych cierpieniach. Zadedykowałem ten koncert wszystkim braciom i siostrom z Emilii, doświadczonym trzęsieniem ziemi. Podkreśliłem, że w Jezusie z Nazaretu Bóg staje się bliskim i niesie wraz z nami nasze cierpienie. Na koniec tego intensywnego wydarzenia artystycznego i duchowego odniosłem się do rodziny trzeciego tysiąclecia, przypominając, że w rodzinie doświadczamy po raz pierwszy, iż osoba ludzka stworzona jest nie po to, aby żyć zamknięta w sobie, ale w relacji wobec innych. To w rodzinie zaczyna się rozpalać w sercu światło pokoju, aby oświecało ten nasz świat.

Następnego dnia w katedrze wypełnionej kapłanami, zakonnikami i zakonnicami oraz seminarzystami w obecności wielu kardynałów i biskupów, którzy przybyli do Mediolanu z różnych krajów świata, sprawowałem modlitwę przedpołudniową według liturgii ambrozjańskiej. Tam potwierdziłem wartość celibatu i dziewictwa konsekrowanego, tak drogiego wielkiemu św. Ambrożemu. Celibat i dziewictwo w Kościele jest jaśniejącym znakiem miłości do Boga i do braci, wypływającym z coraz ściślejszej relacji z Chrystusem na modlitwie i wyraża się w całkowitym darze z siebie samych.

Wydarzeniem pełnym entuzjazmu było potem spotkanie na stadionie "Meazza", gdzie doświadczyłem powitania radosnych rzesz dziewcząt i chłopców, którzy w tym roku przyjęli lub przyjmą Sakrament Bierzmowania. Staranne przygotowanie pokazu, ze znaczącymi tekstami i modlitwami, a także choreografią uczyniły to spotkanie jeszcze bardziej stymulującym. Do młodzieży diecezji ambrozjańskiej skierowałem apel, aby świadomie i dobrowolne mówili "tak" Ewangelii Jezusa, przyjmując dary Ducha Świętego, pozwalające na kształtowanie się jako chrześcijanie, by żyć Ewangelią i być aktywnymi członkami wspólnoty. Zachęciłem ich do zaangażowania, zwłaszcza w naukę i wielkoduszną służbę bliźniemu.

Spotkanie z przedstawicielami władz instytucjonalnych, pracodawców i pracowników, świata kultury, edukacji społeczeństwa Mediolanu i Lombardii pozwoliło mi podkreślić, że ważne jest, aby ustawodawstwo oraz praca instytucji państwowych służyły i chroniły osobę w jej wielu aspektach, poczynając od prawa do życia, nigdy nie można bowiem pozwolić, aby je celowo likwidowano, a także uznania tożsamości właściwej rodzinie, opartej na małżeństwie mężczyzny i kobiety.

Po tym ostatnim z spotkaniu poświęconym środowiskom diecezjalnym i miejskim udałem się na wielkie błonia Parku Północnego, na terenie gminy Bresso, gdzie wziąłem udział w fascynującym Święcie Świadectw zatytułowanym: "One world, family, love". Z radością spotkałem się tam wieloma tysiącami osób, całą różnorodnością rodzin włoskich i z całego świata, które zgromadziły się już od wczesnego popołudnia w atmosferze świętowania i prawdziwie rodzinnego ciepła. Odpowiadając na pytania niektórych rodzin, pytania wynikające z ich życia i ich doświadczenia, chciałem dać znak otwartego dialogu istniejącego między rodzinami a Kościołem, między światem a Kościołem. Byłem pod wielkim wrażeniem poruszających świadectw małżonków i dzieci z różnych kontynentów na palące tematy naszych czasów: kryzys gospodarczy, trudności pogodzenia czasu pracy i czasu rodziny, rozpowszechnianie się separacji i rozwodów, jak również pytania egzystencjalne dotykające dorosłych, dzieci i młodzież. Chciałbym tu przypomnieć, co powiedziałem w obronie czasu rodziny, zagrożonej przez pewien rodzaj "despotyzmu" zobowiązań wynikających z pracy: niedziela jest dniem Pana Boga i człowieka, dniem w którym wszyscy powinni być wolni, wolni dla rodziny i wolni dla Boga. Broniąc niedzieli bronimy wolności człowieka!

We Mszy świętej w niedzielę, 3 czerwca, kończącej VII Światowe Spotkanie Rodzin, uczestniczyło ogromne zgromadzenie modlitewne, które wypełniło całkowicie teren lotniska Bresso, który stał się niemal wielką katedrą pod gołym niebem, także dzięki reprodukcji wspaniałych witraży z katedry, które wyróżniały się na podium. Mówiąc do tego mnóstwa wiernych, pochodzących z różnych narodów i głęboko uczestniczących w dobrze opracowanej i wciągającej duchowo liturgii wystosowałem apel, by budować wspólnoty kościelne, które byłyby coraz bardziej rodziną, zdolne do odzwierciedlania piękna Trójcy Świętej i ewangelizowania nie tylko słowem, ale także przez promieniowanie, z siłą przeżywanej miłości, bo miłość jest jedyną siłą, która może zmienić świat. Co więcej, podkreśliłem znaczenie "trójcy" rodzina, praca i święto. Są to trzy dary Boga, trzy wymiary naszego życia, które muszą znaleźć harmonijną równowagę, aby budować społeczeństwo o ludzkim obliczu.

Odczuwam głęboką wdzięczność za te wspaniałe mediolańskie dni. Dziękuję kardynałowi Ennio Antoniellemu, przewodniczącemu Papieskiej Rady ds. Rodziny, wszystkim władzom, za ich obecność i współpracę przy tym wydarzeniu. Dziękuję także prezesowi Rady Ministrów Republiki Włoskiej za uczestnictwo w niedzielnej Mszy św. Ponawiam też serdeczne podziękowanie dla różnych instytucji, które ofiarnie współpracowały ze Stolicą Apostolską i archidiecezją mediolańską w zorganizowaniu spotkania, które było wielkim sukcesem duszpasterskim i kościelnym, a także odbiło się szerokim echem na całym świecie. Przyciągnęło ono w istocie do Mediolanu ponad milion ludzi, którzy przez kilka dni pokojowo zawładnęli ulicami, świadcząc o pięknie rodziny - nadziei dla ludzkości.

Światowe Spotkanie w Mediolanie okazało się w ten sposób wymowną "epifanią" rodziny, która ukazała siebie w zróżnicowaniu swych wyrazów, ale także w wyjątkowości swej zasadniczej tożsamości: to znaczy komunii miłości, opartej na małżeństwie i powołanej, by być sanktuarium życia, małym Kościołem, komórką społeczeństwa. Z Mediolanu wystosowano na cały świat orędzie nadziei, której podstawą są przeżyte doświadczenia: życie miłością wierną, "na zawsze", otwartą na życie, pomimo że trudne, jest możliwe i radosne. Możliwe jest uczestniczenie jako rodzina w misji Kościoła i w budowaniu społeczeństwa. Z Bożą pomocą i za specjalną opieką Najświętszej Maryi Panny, Królowej Rodzin, doświadczenie przeżyte w Mediolanie niech przyniesie obfite owoce dla drogi Kościoła i niech będzie zapowiedzią większej uwagi poświęconej sprawie rodziny, która jest sprawą człowieka i cywilizacji.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Życie miłością wierną jest możliwe
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.