Amerykanie mówią polskim Oskarom NIE
Przyznawane twórcom ludowym nagrody zwane na cześć Kolberga "Ludowymi Oskarami" zmienią w tym roku nazwę. Zażądała tego Amerykańska Akademia Wiedzy i Sztuki Filmowej uznając, że Polacy używając nazwy Oskar "bezprawnie wykorzystują prestiż" filmowych Oscarów.
"Ludowe Oskary" od 2002 roku przyznaje ogólnopolskie Stowarzyszenie Twórców Ludowych najciekawszym wydarzeniom folklorystycznym w kraju.
- Nazwa nagrody nawiązuje do postaci legendarnego etnografa Oskara Kolberga, a statuetka, którą otrzymują laureaci, przedstawia siedzącego Jezusa Frasobliwego; ten wizerunek jest oczywiście utrzymany w stylistyce ludowych świątków - mówi prezes Stowarzyszenia Twórców Ludowych Waldemar Majcher.
W tym roku nazwa nagrody musi jednak zostać zmieniona. - Domaga się tego od nas Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej, która rozdaje słynne filmowe Oscary. Dostaliśmy w tej sprawie pismo, które nie daje nam zbytnio pola do polemiki w tej sprawie. Zresztą nie będziemy się spierać z tak uznaną i - co tu kryć - bogatą instytucją. Prawnicy Akademii dali nam na to dwa tygodnie - mówi Majcher.
Artysta, który m.in. wykonuje kopie mazurskich ludowych kafli przyznał, że list, który kilka dni temu otrzymał w sprawie "Ludowych Oskarów", niezmiernie go zdziwił.
- Nasza nagroda znana dotąd była wśród twórców ludowych, a tu nagle otrzymuję list w imieniu Amerykańskiej Akademii Filmowej! O tyle mnie to zdziwiło, co i ucieszyło, że wieść o naszej nagrodzie dociera do takich gremiów - mówi Majcher.
W piśmie, które otrzymali twórcy ludowi, kancelaria prawna reprezentująca interesy Akademii w Polsce poinformowała Stowarzyszenie, że "słowny znak towarowy OSCAR został zarejestrowany w Urzędzie Patentowym RP (...)" i w związku z tym "Akademia nabyła prawo wyłącznego używania tego znaku towarowego na całym obszarze Rzeczypospolitej Polskiej". W dalszej części pisma prawnicy dodali, że dotyczy to również polskiej pisowni tej nazwy, tj. Oskar.
- Akademia nie aprobuje faktu używania przez Państwa na określenie organizowanego konkursu słownego znaku towarowego Oscar objętego prawami ochronnymi Akademii (...) Oscar (...) w powszechnej świadomości jest nierozerwalnie związany z nagrodą Akademii, którą podczas corocznej ceremonii honoruje się najwybitniejszych twórców związanych ze sztuką filmową. (...) Używanie przez Państwa bez zgody Akademii słownego znaku towarowego Oscar dla wydarzenia, jakim jest konkurs "Ludowe Oskary" oraz dla przyznawanych nagród jest nieuprawnione i stanowi naruszenie praw ochronnych Akademii (...) co w konsekwencji stanowi podstawę roszczeń Akademii - napisali twórcom ludowym prawnicy Akademii i dodali, że Polacy "bezprawnie wykorzystują prestiż nagrody" i "powodują rozwodnienie renomy znaku towarowego Oscar".
Zdaniem znawcy prawa autorskiego, Piotra Piesiewicza ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, nadużycie znaku towarowego "Oscar" nie jest w tym przypadku przesądzone. - Jeżeli właściciel prawa ochronnego na znak towarowy "Oscar" wystąpiłby z ewentualnym powództwem o naruszenie praw do znaku towarowego, musiałby m.in. wykazać, że potencjalni odbiorcy wprowadzani są w błąd. Na nim spoczywałby ciężar dowodu, a to wykazać jest niezwykle trudno - mówił Piesiewicz.
Prawnik podkreślił, że nazwa polskiej nagrody - "Ludowe Oskary" - nie jest jednoznaczna z nazwą "Oscar".
Majcher przyznał, że w odpowiedzi, którą przygotowuje dla Akademii wyjaśni, że nazwa "Oskary Ludowe" wcale nie nawiązuje do słynnej nagrody filmowej, tylko odnosi się do etnografa Oskara Kolberga i podkreśli, że twórcy ludowi nie mieli i nie mają zamiaru bezprawnego czerpania z dorobku artystycznego innych. - Ale to będzie tylko wyjaśnienie. Skoro zastrzegli nazwę Oskary, my nie będziemy stawać okoniem - powiedział szef Stowarzyszenia, które właśnie przygotowuje kolejną edycję konkursu dla twórców ludowych. Nowej nazwy nagrody jeszcze co prawda nie wymyślono, ale za to marszałek woj. lubelskiego obiecał twórcom wsparcie finansowe.
W poprzednich latach "Ludowymi Oskarami" nagrodzono m.in. Centrum Wystawienniczo-Regionalne Dolnej Wisły w Tczewie za wystawę "Rola chleba w kulturze ludowej" i Zespół Śpiewaczy z Rudy Solskiej "Jasio konie poił" za film DVD zrealizowany przez Gminny Ośrodek Kultury w Biłgoraju, a także olsztynecki skansen za lekcje o architekturze regionalnej.
Patron nagrody przyznawanej przez Stowarzyszenie Twórców Ludowych, Oskar Kolberg (1814-1890) - to wybitny badacz polskiej kultury ludowej. Etnograf jako pierwszy zgromadził i uporządkował według regionów wiedzę na temat polskiej twórczości ludowej - muzyki, tańców, zwyczajów i mowy. Jednym z jego osiągnięć było zebranie ok. 10 tys. rodzimych melodii ludowych.
Oscary, doroczne nagrody amerykańskiej Akademii Filmowej (Academy of Motion Picture Arts and Sciences), są przyznawane od 1929 r., m.in. w kategoriach: najlepszy pełnometrażowy film fabularny, najlepszy reżyser, pierwszoplanowy aktor i pierwszoplanowa aktorka.
Pierwszą w historii produkcją uhonorowaną Oscarem w kategorii najlepszy film był wojenny melodramat "Skrzydła" w reż. Williama A. Wellmana. Filmy, które na przestrzeni lat zdobyły najwięcej Oscarów - każdy po 11 statuetek - to: "Władca Pierścieni: Powrót Króla" (w 2004 r.), "Titanic" Jamesa Camerona (w 1998 r.) i "Ben Hur" Williama Wylera (w 1960 r.).
Polacy, których uhonorowano Oscarami, to m.in.: Andrzej Wajda (2000, honorowy Oscar za całokształt twórczości), Roman Polański (2003, Oscar za reżyserię "Pianisty") i Janusz Kamiński (2 Oscary, za zdjęcia do filmów "Lista Schindlera" w 1994 r. i "Szeregowiec Ryan" w 1999 r.).
Tegoroczna ceremonia rozdania Oscarów, 84. w historii, odbędzie się 26 lutego w Teatrze Kodaka w Los Angeles.
Skomentuj artykuł