Barok i narty

. Szybka i urozmaicona czarna 7a zadowoli wybredniejszych narciarzy i... zaprowadzi do znajdujących się przy parkingu bardzo dobrych restauracji! (fot. pink fuzzy rat / flickr.com)
Jakub Taczanowski / slo

Urozmaicony teren narciarski, niezwykła atmosfera urokliwego tyrolskiego miasteczka, a także interesujące zabytki - tak prezentuje się w zimowej szacie St. Johann in Tirol u stóp Kitzbüheler Horn.

Centrum miejscowości tworzy niewielki rynek ze zbiegającymi się ku niemu wąskimi uliczkami oraz stojącymi przy nich - szczytami do drogi - tradycyjnymi tyrolskimi domami. Ściany niektórych z nich zdobią piękne malowidła. Spośród nich wyróżnia się duży hotel Post, dawniej zwany zum Weißen Rößl, w latach 1770-1929 pełniący funkcję poczty. Ta współczesna, znajdująca się przy głównym placu miasta, stosownie do wyglądu zabytkowych domów, także ozdobiona jest malowidłami przedstawiającymi dyliżans pocztowy, pociąg i statek oraz tyrolskiego orła.

Najważniejszą budowlą miasteczka jest jednak barokowy kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Nie ma on jednak nic wspólnego z pierwotną świątynią ani pod względem wyglądu, ani wezwania. Dawny średniowieczny kościół poświęcony był bowiem św. Janowi Chrzcicielowi, który dał nazwę miejscowości. Wezwanie to dowodzi jej długiej historii.

St. Johann powstało na skrzyżowaniu ważnych dróg, jako parafia dla całej okolicy. Wraz ze zwiększającą się liczbą ludności z jednej strony, a niszczącymi wylewami kapryśnego potoku Kitzbüheler Ache z drugiej, konieczna stała się budowa nowego kościoła. Rozpoczęła się w 1723 r. pod kierunkiem mistrza Abrahama Millauera (pod koniec długiego życia mógł z dumą powiedzieć, że wzniósł w rodzinnej Bawarii i Tyrolu 15 kościołów). Trzeba przyznać, że spisał się doskonale! W środku urzeka przytulne, ciepłe wnętrze, tak typowe dla pełnego radości i piękna austriackiego baroku. Szczególnie interesujące są freski na suficie, przedstawiające trzy drogi do Boga, namalowane przez pochodzącego z sąsiedniego Kitzbühel Simona Benedikta Faistenbergera. Niedaleko kościoła stoi - zbudowana na planie centralnym - kaplica św. Antoniego z II połowy XVII wieku, tworząca z farą malowniczy kompleks barokowej architektury.

Nad nim, jak i nad całym St. Johann, góruje charakterystyczny skalisty wierzchołek Kitzbüheler Horn zwieńczony wysokim przekaźnikiem telewizyjnym. U stóp wznoszącego się na 1996 m n.p.m. szczytu rozciąga się królestwo nart.

Choć teren St. Johann obejmuje północne stoki jednej tylko góry, liczy aż 60 km tras (18 wyciągów i kolejek). Zdecydowanie przeważają zjazdy średniotrudne. Taki charakter ma górna część długiej trasy biegnącej z górnej stacji dwuetapowej kolejki gondolowej Harschbichl do St. Johann. Po opuszczeniu lasu zamienia się na "niebieską", by biegnąc malowniczo wśród zaśnieżonych łąk, obok starych tyrolskich gospodarstw, doprowadzić nas z powrotem do dolnej stacji i parkingu. Warto spróbować zjechać także szybką czerwoną trasą (przechodzącą w niebieską) wzdłuż orczyka Eichenhof II. Bardziej wymagający mogą przenieść się na przeciwną stronę terenu narciarskiego, na stoki powyżej sąsiadującego z St. Johann Oberndorfu. Kursująca stąd gondolka udostępnia jedyną trudną trasę. Szybka i urozmaicona czarna 7a zadowoli wybredniejszych narciarzy i... zaprowadzi do znajdujących się przy parkingu bardzo dobrych restauracji!

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Barok i narty
Komentarze (1)
T
teresa
5 kwietnia 2011, 11:45
Kolejna nocna zmiana blusa.Najważniejsze są potrzeby dzieci.