Śledź na dwa sposoby

(fot. nozoomii / flickr.com)
apio / DEON.pl

Definitywnie kończy się karnawał – dziś "ostatki" zwane "śledzikiem","śledziówką", w roli głównej śledź, zapowiedź postu.

Śledzia można przygotować na wiele sposobów, my przygotowaliśmy dwa.

Składniki:

1 kg solonych płatów śledziowych (matias)

2 spore cebule

Marynata:

1 l wody

½ szklanki szklanki octu

¾ łyżeczki gorczycy

kilka ziaren ziela angielskiego

2 listki laurowe

łyżeczka cukru

Składniki marynaty zagotować, do gorącej jeszcze marynaty włożyć pokrojone na pół krążki cebuli, a następnie ostudzić.

(Proporcje octu i wody można nieco zmieniać, zależnie od tego, czy chcemy otrzymać śledzie dość kwaśne, czy raczej łagodne w smaku.)

Sos:

4 ogórki konserwowe

4 połówki marynowanej czerwonej papryki

1 małe opakowanie śmietany (12%)

3 łyżki majonezu

Zmieszać śmietanę z majonezem, ogórki i paprykę pokroić w kostkę, dodać do sosu, wymieszać.


Śledzie umyć, pokroić na średniej wielkości kawałki (3 z jednego płata). Zalać zimną marynatą z cebulą. Po kliku godzinach a najlepiej na drugi dzień odsączyć i połączyć z sosem. Wyśmienite!

Składniki:

1 opakowanie korzennych matiasów

½ szkl. octu winnego czerwonego

2 cebule

2 łyżki cukru

5 goździków

liść laurowy

ziele angielskie

pieprz w ziarenkach

4 plastry cytryny

olej

Z cukru i łyżki wody robimy ciemnobrązowy karmel, dolewamy ocet, dodajemy goździki, ziele angielskie, liść laurowy i pieprz, gotujemy 3-4 min, dodajemy cebulkę pokrojoną w krążki. Gotujemy wszystko 4-5 min i zostawiamy aż tak powstała konfitura ostygnie.

Połówki matiasów kroimy jeszcze wzdłuż na pół, układamy na nich konfiturę z cebuli, zawijamy w roladki. Roladki układamy w słoiczku przekładając każdą warstwę plasterkami cytryny.

Na wierzch kładziemy przyprawy z konfitury i plaster cytryny, zalewamy olejem, tak aby zakrył śledzie. Z podanej ilości matiasów wychodzą 2 warstwy w niedużym słoiczku.

Smacznego!

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Śledź na dwa sposoby
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.