Jolie: Ludzie za mało wiedzą o wojnie w Bośni

(fot. EPA/Sebastian Kahnert)
PAP / drr

Czułam się odpowiedzialna za to, by nauczyć siebie i moje pokolenie czegoś więcej o wojnie w Bośni - powiedziała w sobotę aktorka Angelina Jolie, prezentując na festiwalu filmowym w Berlinie swój debiut reżyserski pt. "In the Land of Blood and Honey".

Film opowiada historię tragicznej miłości między bośniackim Serbem Danielem (w tej roli Goran Kostić) a Muzułmanką Ajlą (Zana Marjanović) podczas konfliktu w Bośni w latach 1992-1995. Oboje muszą dokonać wyboru między uczuciem a lojalnością wobec swoich pobratymców. Na Berlinale obraz pokazywany jest poza konkurencją.

- Miałam 17 lat, gdy wybuchła wojna w Bośni. Większość ludzi na świecie, a na pewno w Ameryce wie bardzo mało. Miałam poczucie odpowiedzialności za to, że muszę nauczyć siebie i moje pokolenie czegoś o tej wojnie, która przecież miała miejsce za naszego życia - powiedziała Jolie na konferencji prasowej w Berlinie.

- Im więcej dowiadujemy się o świecie, tym bardziej uświadamiamy sobie, jak wielu rzeczy nie wiemy. Próbujemy się czegoś nauczyć - ja wybrałam taką drogę - dodała.

Jolie, która jest także autorką scenariusza, broniła się przed zarzutami, że zbyt jednostronnie ukazała konflikt w Bośni, przedstawiając Serbów tylko jako oprawców i pomijając przyczyny wojny.

Jak podkreśliła, jej film nie jest dokumentem, ale "artystyczną interpretacją". - Próbowałam pokazać tak dużo, jak mogłam. Ta wojna miała wiele stron. Mam nadzieję, że powstaną filmy, które ukażą również te inne strony wojny - powiedziała.

Jolie przyznała też, że "największym koszmarem" była dla nie scena, gdy jedna z bohaterek znajduje zwłoki swojego małego dziecka, zamordowanego przez serbskich żołnierzy. Film jest też pełen brutalnych scen gwałtów i mordów.

- Gdy robi się filmy o wojnie, zawsze pojawia się pytanie, ile i co trzeba pokazać. Niezależnie od odpowiedzi to, co oglądamy w filmie, jest zaledwie jedną małą częścią tego, czym wojna naprawdę była - tłumaczyła reżyser. - Ale spoczywa na nas odpowiedzialność, by pokazać, że wojna jest straszna. Musi to być trudne do oglądania, ale to rzeczywistość.

Na konferencji prasowej Jolie towarzyszyli grający w filmie aktorzy z Bośni i Hercegowiny. Wszyscy podkreślali, że film dał im możliwość opowiedzenia o tym, co czuli i przeżywali w czasie wojny. - Temat ten wciąż jest bardzo kontrowersyjny w naszym regionie, który jest zakładnikiem swojej historii. Dlatego film Angeliny Jolie to jedna z najlepszych rzeczy, jakie mogły nam się przytrafić - powiedział jeden z aktorów Boris Ler.

Premiera filmu w Bośni i Hercegowinie odbędzie się 14 lutego w Sarajewie. W Republice Serbskiej BiH oraz w samej Serbii obraz wywołał już spore kontrowersje. Serbskie organizacje weteranów żądały nawet zakazania projekcji filmu, na co władze się jednak nie zgodziły.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jolie: Ludzie za mało wiedzą o wojnie w Bośni
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.